Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Saffrronnn

Skreślił mnie, bo jestem dla niego mało ALTERNATYWNA

Polecane posty

Gość iwan wladimirowicz palmow
Moorland - jak ktoś chodzi na filmy offowe i słucha alternatywy, to chyba wiadomo, że się za takiego uważa. słowo "alternatywny" przecież to oznacza. a przy okazji, odpowiedz sobie sama w serduszku - znasz chociaż jednego takiego alter człowieka, który nie jest snobem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za czub. - czy ja wiem, fakt, są ludzie którzy mają tendencje się wywyższać, ale tacy są w absolutnie każdej "grupie" - czy to fan jakiejś muzyki, czy "ężynier" co pozjadał wszystkie rozumy. Tak czy inaczej ludzie nie lubią przebywać w towarzystwie z którym nie mają nic wspólnego. Jeżeli ten konkretny typ lubi hermetyczne klimaty to autorka i tak nie miała szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czub.
Moorland, ale tutaj właśnie nie chodzi o odmienne zainteresowania, tylko o to, że dziewczyna się nimi nie obnosi... Nie robi z siebie alternatywnej off artystki. I rzeczywiście mógł dać dziewczynie do zrozumienia to, że jest za mało andergrałnd, tylko oczywiście w inny sposób niż "nie masz tak zaj**istej arafatki jak ja więc się nie wyróżniasz, a to znaczy, że jesteś nudna jak flaki z olejem więc spadaj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, znam - w tym, że tu gdzie mieszkam nie ma aż tak silnego podziału na subkultury i określenie "alternatywny" używa się tylko do w odniesieniu do rodzaju rocka (bo faktycznie tak się nazywa). Za to snobów spotkać można wszędzie, nie tylko tych siedzących w indyjskich knajpach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czub.
Zgadzam się, że w każdej, ale jak dla mnie grupa 'artystuf' jest pod tym względem bardzo specyficzna, być może - jak już pisałam - przez własne przeżycia. Trochę zbyt osobiście odbieram zawsze tego typu historie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
No okey, ale ja byłam otwarta na ten jego świat. Posłuchałam płyt wykonawców, których lubi, przeczytałam też kilka jego ulubionych książek. Niektóre nawet przypadły mi do gustu i byłam skłonna poznawać więcej. Tyle że on nie zrobił tego samego w moją stronę. Wyśmiał to czego słucham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za czub. - domyślam się, że to mogło być nieprzyjemne i dość dosłowne, ale nawet jeżeli jedynym powodem dla odrzucenia autorki był jej brak modernistycznego artyzmu to czy coś w tym złego. Jeżeli chodzenie do undergroundowych klubów to część zainteresowań tudzież zajęć tego faceta to jak ma je kultywować w jakichś sposób się z tym nie obnosząc. Idąc dalej - jeżeli autorka w tych klimatach nie siedzi to pewnie ciężko byłoby to pogodzić, tym bardziej, że takie miejsca i towarzystwo mają tendencje zabierać dużą część czasu i uwagi. Czyli nawet jak chłopak jest snobem, to zachował się całkiem fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za czub. - sama mam znajomego który jest największym "pozerem" świata, mimo 3 dych na karku. Do tego stopnia, że w ramach utrzymywania "imidżu" ściągnął na kompa wszelkie kapele jakich nazwy wydawały mu się cool, z czego słucha może kilku...a ma kilkanaście (!!!) tysięcy utworów na dysku... Autorko - jak ktoś siedzi non stop z ludźmi z identycznymi upodobania i poglądami to zaczyna odbijać. Jak mój facet był dużo młodszy to dużo razy nabijał się albo paskudnie komentował moje upodobania muzyczne, że o filmowych nie wspomnę (tych do dzisiaj nie trawi). Wiem, że czujesz się paskudnie, ale spójrz na to z drugiej strony - mówimy o facecie który na własne życzenie sam się zaszufladkował i w całej swojej alternatywnej rzeczywistości akceptuje tylko to co jest mu znane (ładna ironia, swoją drogą). Żadna stara, niektórym brakuje po prostu własnego "ja" więc się podpinają pod innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
Nie mam potrzeby obnosić się z tym, co robię. Teoretycznie mogłabym - studiuję artystyczny kierunek, maluję, projektuję ubrania, biżuterię, robię zdjęcia. Ale jakoś nie widzę potrzeby. Na studiach mam wystarczająco chodzących oryginałów, że to robi się śmieszne, pretensjonalne. Może i nawet lepiej, że się nie wyróżniam, bo męczyłabym się tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Ty się właśnie wyróżniasz i o tym nie wiesz :P Wszyscy tacy kolorowi, oryginalni, z dredami i drewnianymi koralikami, a Ty nie robisz nic niezwykłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czub.
Oczywiście nie mam nic do tego, że ktoś lubi niszową muzykę czy undergroundowe kluby. Nie lubię jedynie, kiedy ktoś z racji tych swoich alternatywnych zainteresowań od razu skreśla inne osoby. A na dodatek wyśmiewa czyjeś gusta - bo według tego, co napisała autorka, tak właśnie zrobił. Jak dla mnie to po prostu brak kultury, a przecież człowiek, który jest tak bardzo 'off' powinien być jej nauczony. A co do Twojego znajomego - ech, znam kilka takich osób, to żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czub.
"Na studiach mam wystarczająco chodzących oryginałów, że to robi się śmieszne, pretensjonalne." Tak samo miałam w szkole plastycznej. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, słyszałam kiedyś określenie "off-kultura", a jak wszyscy wiemy "off" odnosi się do wyłączania. Nie zapomnę rozmowy, kiedy znajomy chciał mi zaimponować muzyką klasyczną na swoim dysku. Znawcą specjalnym nie jestem, ale rzucił dość znanym nazwiskiem (bardzo pewnie, jakby chciał zacząć rozmowę), widziałam, że chce się trochę popisać, więc grzecznościowo zapytałam czy to ten kto napisał jeden sławny utwór, jednocześnie proponując, żeby to akurat włączył. Koledze mina zrzedła i przyznał, że nie ma bladego pojęcia czy to ten "koleś" bo nigdy nie słuchał... a chodziło o "Dziadka do Orzechów" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
Jestem w stanie wiele rzeczy zaakceptować. Mam różnych znajomych, zarówno typowe szare myszki, jak i barwnych artystów, którzy słyną z dobrego stylu. Każdy z nich wiele mi daje i nigdy nie pomyślałam, że ci są gorsi od tamtych. Gdyby ten chłopak był bardziej otwarty, to byłabym skłonna poznać bliżej jego świat. Ale on taki nie jest. Przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czub.
Haha, niezła historia z tym "Dziadkiem do orzechów". A z tym 'off' też dobre, coś w tym jest :D Autorko, tym chłopakiem sobie nie zawracaj głowy, nie jest wart uwagi, skoro tak segreguje ludzi na lepszych i gorszych.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwan wladimirowicz palmow
Moorland - o rety, to nawet ja to wiem...jestem alternatywny?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
Dokładnie. Nie mam nic do tego typu muzyki ani klubów. Moja znajoma słucha muzyki elektronicznej i często bywa na jakichś festiwalach gatunku, a mimo to jest fajna i nie deprecjonuje upodobań innych osób. Chodzi mi raczej o tę wyższość względem innych, brak otwartości, złośliwy stosunek. Rozumiem, że komuś może coś się nie podobać, ale takie głupie uwagi naprawdę irytują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irytują to mało powiedziane...kiedyś się dowiedziałam, że "dziwnej muzyki słucha" (wypowiedziane z wyraźnym grymasem...) przez metala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
Dodam też, że mam koleżankę, która z pozoru wydaje się pustą laleczką ( chodzi na solarium, lubi jaskrawe ciuchy, co weekend chodzi do dyskoteki), a przy bliższym poznaniu świetna osoba, bardzo dobra i empatyczna. Ten "mój" oczywiście też ją od razu zaszufladkował, a mnie przy okazji, bo skoro często z nią gadam, to widocznie żyję tylko facetami, ciuchami i imprezkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saffrronnn
Pewno, że idiota. Co nie znaczy, że łatwo o nim zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdhg54y
dlaczego? jak idiota to olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdhg54y
pozerzy są najgorsi. dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienarodzona
Nie doczytalam do konca, ale ja to rozumiem, nie wyobrazam sobie byc z kims kto nie slucha muzyki podobnej do mnie. Slucham niszowych kapel jak to nazwalas i nie wyobrazam sobie byc z techno mlotem, albo disco polowcem. Koncerty wspolne sluchanie muzyki dla mnie to bardzo wazne, a z facetem ktory tego nie czuje nie byloby zabawy, a jesli juz to nie taka jaka jemu i mi by odpoiwiadala. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienarodzona
Nie wierze, ze czytanie innych ksiazek moze dzielic. Ja uwielbiam czytac i robie to non stop moj facet w ogole nie czyta to nie jest problem. Ale muzyka dzieli ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienarodzona
''Dodam też, że mam koleżankę, która z pozoru wydaje się pustą laleczką ( chodzi na solarium, lubi jaskrawe ciuchy, co weekend chodzi do dyskoteki), a przy bliższym poznaniu świetna osoba, bardzo dobra i empatyczna. Ten "mój" oczywiście też ją od razu zaszufladkował, a mnie przy okazji, bo skoro często z nią gadam, to widocznie żyję tylko facetami, ciuchami i imprezkami...'' no to juz jest gorsze, zalosne, przyjaznic mozna sie z kazdym,ja mam kolzeanki ktore wyciagnely mnie na dyskoteke, a za to poszly an koncert ze mna one sie bawily dobrze ja ucieklam nie dalam rady. Dlatego ten chlopak ma jakies zaburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdhg54y
skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwan wladimirowicz palmow
zalosne, przyjaznic mozna sie z kazdym - no co ty? z techno mlotem też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienarodzona
Tak z techno mlotem tez, chociaz to bardziej kolezenstwo niz faktyczna przyjazn, gdyz zainteresowania sa zupelnie inne. Jesli macie takie same psaje to ok, ale moja pasja jest muzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×