Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karmiaca_mamsia

Historia laktatora ( karmienie piersia a odciaganie )

Polecane posty

Moze i to bez sensu, ale jednak napisze o tym, bo moze akurat ktos jest w podobnej sytuacji i tutaj znajdzie odpowiedz... Urodzilam 10 tyg temu. Marzylam aby karmic synka piersia. Jak tylko polozyli go do mojej piersi zaraz wpadlam na pomysl zeby go przystawic do piersi. Dodam, ze to moje pierwsze dziecko. Odnosnie karmienia nie zastanawialam sie nigdy nad tym, wydawalo mi sie ze to prosta sprawa, ot przystawic oseska do piersi i gotowe. Jednak pierwsze problemy napotkalam juz nastepnego dnia, kiedy maluszek plakal bez przerwy. Pielegniarki zaczely go dokarmiac mlekiem modyfikowanym. Moze i mialam niewiele pokarmu, ale staralam sie przystawiac go jak najczesciej aby "rozbujac" laktacje.Maly zaczal juz wtedy gryzsc sutki. Trzy dni po porodzie a ja juz odczuwalam jeszcze znosny bol... Nie moglam wrocic do domu bo okazalo sie, ze maluszek ma wirusa i zostajemy jeszcze 5 kolejne dni. Zabrali go do neonatu na leczenie. W ciagu dnia chodzilam do niego i karmilam piersia -niestety maly mi strasznie pogryzl sutki... W dodatku okazalo sie, ze byl "uspokajany" smoczkiem przez pielegniarki, bo plakal bez przerwy. Ja nie chcialam aby moje dziecko znalo co to smoczek. Niewiem, moze i tym "wychowywaniem" (dopajanie mmodyf. i uspokajanie smoczkiem) mojego synka zaburzyly mu odruch ssania? - zaczelam sie zastanawiac... Przestalam karmic piersia. Odciagalam pokarm i dawalam synkowi butle. Po wyjsciu ze szpitala zaopatrzylam sie w laktator - niezle sie wykosztowalam, ale niewazne, byle by moj synek mial matczyne mleko... Dzien w dzien kilka razy dziennie ten sam rytual: odciaganie laktatorem i karmienie malego. Mycie tych wszystkich akcesoriow; to dopiero pochlaniacz czasu. Po dwoch miesiacach, czyli kilka dni temu, zapchala mi sie jedna piers, nawet laktator nie mogl pomoc. Przystawilam malego, zeby "odetkal" kanalik. Jak pieknie zaczal ssac. Bez gryzienia. Odstawilam go po 5 minutach i przystawilam do drugiej piersi. Bylam w szoku. Pomyslalam wtedy, ze pewnie to chwilowe. Przyszedl maz z pracy. Rowniez byl zaskoczony. Ale gratulowal mi, az mial lzy w oczach... A ja sie balam, nie chcialam zeby sie rozczarowal i podczas nastepnego karmienia znow przystawilam malego. Jutro bedzie tydzien jak pije mleczko z mamusinej piersi. Pewnie juz zapomnial co to butla :P Jeszcz czasem zdarza sie, ze mnie zacznie gryzsc, wtedy go odstawiam na chwilke i przystawiam ponownie w innej pozycji, bo bardzo duzo niestety zalezy od tego. I tak sie zastanawiam, dlaczego ja przez dwa miesiace odciagalam mleko, tracac przy tym mase mojego czasu, zarywajac nocki... Na dzien dzisiejszy synek przesypia nocki, wiec niestety ale laktator pobudzil nadmiernie laktacje w zwiazku z czym jestem zmuszona wstawac w nocy i odciagac laktatorem :S Ale dlaczego nikt mi nie wytlumaczyl jak podchodzic do karmienia, uswiadomic mi co jest wazne itd- do dzis zadaje sobie to pytanie. Czytalam wiele wskazowek odnosnie karmienia, wiedzialam ze pozycja w jakiej sie karmi jest bardzo wazna, ale nie do tego stopnia, bo zawsze wydawalo mi sie, ze dobrze sie do "tego" zabieram. :/ Przykro mi tylko, ze zadna pielegniarka, doslownie nikt, nie doradzil mi jak tak naprawde wyglada bezbolesne karmienie piersia. Dzis wiem, ze to cos pieknego i wcale nie musi bolec. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fajnie autorko,że Ci się udało.Ja nie miałam tyle szczęścia-4 dni po porodzie w piersiach echo,chyba na tyle polubił butelkę że każda próba kończyła się rykiem jego i moim.Więc przez okres 6 tygodni byłam jak chodzący laktator.Wiecznie z pompką na cyckach... Trudno,nie wyszło.Potem miałam zapalenie piersi,zatrucie(leki) więc nie dawałam dziecku mojego mleka, a w momencie kiedy on potrzebował na jeden raz zjeść 120 ja udoiłam tylko 30-50ml. No i dałam sobie spokój.Potem jeszzce próbowałam przystawiać,kombinowałam i poszłam na butelkę.Była\o mi smutno,że nie karmiłam piersią tak jak to zakładałam jeszcze w ciąży,ale po przejściu na butelkę i dziecko poczuło ulgę,bo wreszcien najadał się bez nerwów, i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest moje 1 dziecko więc wszystko robiłam ze strachem:D to taki królik doświadczalny.Planujemy 2 za kilka lat i wiem jedno-drugiemu dziecku już tak łatwo nie popuszczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr.......
Mialas po porstu pecha, trafilas na niekompetentne osoby w szpitalu. Gratuluje zwyciestwa i zycze samych radosnych chwil z malym :)... ja sie po 2 miesiacach poddalam... na szczescie traumy z tego powodu nie mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na początku rozpaczałam co ze mnie za matka,jestem do dupy i inne przysmaki.No ale dziecko miłością nie wyżyje,czymś karmić muszę.Ostatecznie do parteru sprowadził mnie mąż z moją mamą,żebym wreszcie się wzięła w garść,nie lamentowała,tylko przeszła na butelkę i nie męczyła dłużej i siebie i dziecka(-a prób karmienia podejmowałam nie wiem ile..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka, nikt nie probowal ci pomoc? moze zle przystawialas malucha probowalas z kapturkiem silikonowym? kapturki moga byc ratunkiem kiedy sutki sa zbyt malutkie i maluch nie umie go zlapac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje,. Karmiłam córkę 19 mc i wspominam ten okres cudownie mimo ze poczatki były trudne. Miałam szczęście, że trafiłam do super lekarki przy okazji specjalisty od laktacji, tylko dzięki niej udało mi się podtrzymać laktację i karmić córkę tak długo. Jeszcze raz gratuluję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...hmm.....
Ja miałam podobnie. Moje dziecko od momentu przyjscia na swiat nie chciało ssać piersi. Nie umiało chwycić brodawki. Pielęgniarki próbowały i pomagały mi go przystawiać, ale i one w pewnym momenci się poddały. Już w szpitalu go dokarmiałam butelką mimo wielorakich negatywnych komentarzy położnych. Poprostu ściągałam mleko i dawałam przez butelkę ale wolałam to niż patrzeć jak moje dziecko sie głodzi. Po powrocie do domu nadal ściągałam bo każda próba przystawienia do piersi kończyła się arią operową. Nawet maż kazał mi dziecka nie męczyć. I dałam sobie spokuj. Początkowo przez ok 3 tyg ściągałam ręcznie bo jak w szpitalu dostałam laktator ręczny to strasznie mnie bolało i wolałam ręcznie ściągać niż tamtym ustrojstwem. ALe w końcu zakupiłam ów sprzęt i też nie mało kosztował. Pomalutku się przyzwyczaiłam i kożystałam raz z niego raz ręcznie ściągałam. Po czasie ok 2,5 miesiąca mojej męki przystawiłam syna do piersi i załapał. Od tamtego dnia ładnie ssał pierś. Nie prostestował. Ściągałam tylko jak musiałam gdzieś wyjść. Moim zdaniem problem nie leży w ułożeniu czy przystwaieniu, choć to też ważne, ale w brodawkach. Przy pierwszym dziecku brodawki są niewyrobione, nie "wyciagnięte" i dziecko może nie mogło ich złapać. Stosowałam również nakładki sylikonowe na brodawki i nieraz je załapał ale ciężko mu się ssało bo więcej pochłaniały energii i też się denerwował. Małemu dziecku w pierszych 2 dobach jednorazowo starcza 20 ml mleka. Oczywiście są wyjątki. Potem ta ilość się zwiększa, ale i nasze piersi również przyzwyczają się do zwiększonej produkcji. Cieszę sie że TObie również udało się przekonać dziecko do piersi ;) Cierpliwosć popłaca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...hmm..... masz racje, odnosnie sutka ja niestety mam ten problem, moje sutki sa malutkie i synek bez kapturka nie zlapie piersi, ale tutaj na to sklada sie wiele rzeczy, bo np sam kapturek w sytuacji kiedy sutek malutki- nie wystarczy. Uzywalam kapturki juz po porodzie a i tak mialam sutki pogryzione na dzien dzisiejszy nie ma problemu, karmie piersia, chociaz z kapturkiem, dzis bylam sie dowiedziec w aptece bo wiem ze jest specjalny "sprzet" (niewiem jak to nazwac) firmy AVENT, ktory naklada sie na sutki i po dwoch czy trzech tygodniach sutki sa wydluzone trwale powiedzieli mi zebym przyszla jutro, bo firma AVENT juz ich nie sprzedaje, ze zajela sie tym inna firma, jutro mi dadza znac co i jak :) zamierzam sprobowac karmic bez kapturka, mam nadzieje ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b ladyna o nieb
ja tez mam synka ktory ma 2 miesiace... podawalam mu mm bo nie najadal sie moim teraz odciagam i powiem ze nie mam duzo tego pokarmu no ale zawsze tam te 100 czy 120ml sciagne,tez go przystawialam ale on placze wyrywa sie i odwraca glowe,co zrobic zeby zaczal pic mi z piersi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b ladyna nieb a probowalas przed przystawieniem wycisnac troszke pokarmu tak aby bylo na sutku, na zachete? moze cos sie dzieje "ciekawego" w jego zasiegu i odwraca uwage, dekoncentruje (halas, swiatlo, inne osoby w otoczeniu) -moj syn tez tak czasem ma, np lubi wpatrywac sie w sufit, a tam na zyrandol(wieczorem), dobrym wyjsciem jest lampka nocna chociaz nie daje zbyt wiele swiatla, ale najlepszy jest halogen bo daje najwiecej i nie razi w oczy (u mnie sie sprawdza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam pow, że mnie też przy pierwszym dziecku nikt nie pomógł i przez jakiś czas ściągałam mleko, a później mały przeszedł na mleko modyfikowane. Jak zaszłam w ciążę z córką uparłam się, że się nie dam. Poczytałam trochę na temat karmienia, jak się mała urodziła z uporem ją karmiłam, laktatora dodatkowo używałam, fantastyczne urządzenie. W ten sposób jeszcze mój i tak mleko pijący syn dostawał to, czego nie miał jak był maleńki. I zawsze miałam zapas mleka na wszelki wypadek w lodówce i zamrażarce. Ale powiem, wam, żę znam osobę, która wyłącznie ściągała z własnej woli. Tyle mleka że jej córa była w nim kąpana bo nie było co z nim robić, ale przy starszym synu też nigdy nie narzekała na brak pokarmu i też z własnej woli tylko ściąganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmiaca_mamsia miałam kapturki i to chyba ja nie umiałam ich użyć bo mleko leciało wszędzie tylko nie przez dziurki, synek ssał silikon i wpadał w szał,więc sobie darowałam.Jedyna pomoc to w szpitalu połozna opierdalała mnie że nie umiem go przystawić,dziecko jest leniwe i że KAŻDA matka ma mleko.Wkoću złapała mnie za piersi,zaczęła naciskać,wykręcać,jak sama zobaczyła że ani pół kropli nie ma to łaskawie po 5 godzinach przyniosła mi mleko-bo przez te 5 godzin kazała mi dziecko przystawiać twierdząc że mleko ma KAZDA KOBIETA.A przez ten czas męczyłam się z piersiami,synek ciągle wył a ja z znim.Po 3 tygodniach od porodu przyszła środowiskowa i oczywiście wywiad jak karmię-mimo moich tłymaczeń że dziecko piersi za nic nie chce łapać,to kazała mi się rozebrać,dziecko też,posadziła mnie na środku mieszkania i kazała karmić-przystawiała mu na siłę główkę,kręciła,dociskała.W efekcie dzieciak tak zaczął sie drzeć że przybrał kolor fioletów,ja siedziałam jak wariatka z cyckami na wierzchu,małego nie dało się uspokoić,więc pani szybko zevrała papiery i powiedziała że zobaczymy się kiedy indziej.Więcej nie przyszła. Rozumiem że położne mają cenną wiedzę,. ale do jasnej cholerty nie wszystkie dzieci są takie same.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olusiaaaa
ja tez miałam malutkie sutki wcale malutka nie mogła złapać bolały przez miesiąc jak nie wiecej juz nie pamietam ale jakoś sie pomęczyłam tak wciskałam jej do buźki jak naj wiecej sutka i sam się wyciągnął teraz malutka ma 6 miesiecy i nadal karmie piersia i sprawia mi to tylko przyjemnosć chociaż czasami mocno ściśnie dziąslami ze boli ale przez chwile... A i trochę sie boje jak bedzie miała zęby co to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo wołac
pielegniarke laktacyjna.ja tak robialm non stop w szpitalu jak mialam jakies problemy.musiala mi tlumaczyc,az w koncu pojel;am o co chodzi.jednak powiem ci,ze te pipy czesto robia łaske,wiec trzeba z nimi ostro grac.ja rodzilam w szpitalu,ktory dostal nagrode za propagowanie wsrod kobiet karmienia piersia.czesto sie zastanawialam wlasciwie za co ja dostał skoro ksiezniczki czasami niechetne byly do pomocy.trzeba sie na to uodpornic.ja czesciej dzwonilam do siorki w niej mialam najwieksze oparcie i poomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradnia laktacyjna, zebym to ja wiedziala jak to sie zwie po francusku, wiem ze w polsce jest ale tutaj gdzie mieszkam - nigdy o tym nie slyszalam, nikt tez o tym nie wspominal chetnie bym poszla nawet chocby i teraz aby przekonac sie co maja do powiedzenia tutaj chyba maja raczej w dupie kto jak karmi dziecko, bo matki 3 miesiace po porodzie juz do pracy wracaja; musialam podzwonic troche i szukac zlobka dla synka, to babeczka myslala ze chce dac juz teraz mojego synka (ma 10 tyg wiec ani mi sie sni dawac teraz) i mowi do mnie ze trzeba bylo zapisac go jak bylam w ciazy 3 misiace, bo te ktore rodzily we wrzesniu daja dzieci do zlobka w styczniu (w styczniu beda mialy 3 -4 miesiace) i juz maja komplet ale moga zapisac jako rezerwowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxcvbnm,.
to widze ze nie tylko w Polsce taka tragedia z tym karmieniem i zlobkami. ufff ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja cos powiem
ja mam odciagacz z medeli,i powiem wam ze recznie szybciej sciagne i sciagne moze z 120ml a jak odciagam laktatorem to matko boska idzie bardzo powoli czy tak ma byc? chyba z 5 czy 10min musze czekac az pierwsze krople sie pojawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamienie moze tez byc
e to we francji ponoc na porodowce daj zastrzyki kobietom na zatrzymanie laktacji.wiec podejrzewam,ze g..by ci poradziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) ahhh jaka sliczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie mleko
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×