Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojk

związekna odległość- komu się udał

Polecane posty

Gość ojojojk

jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
nam, jestesmy 4 rok po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojk
a jak długo przed ślubem trwaliście w takim stanie? teraz mieszkacie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tu ci dziewczyny
mi póki co sie udaje...:) 4 lata razem, 4 lata na odległośc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie udało mi się
mi się rozleciał, wystarczyło kilka miesięcy :) Ale wszystko zależy od charakteru, trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojk
no nas dzieli 300 km... nigdy nie byłam w zwiazku na odległość... spotykamy się juz 3 miesiace, troche mnie to przeraża, bo i co potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipa zaaadko kiedy wychodzi z tego powazny zwiazek sa naprawde male szanse, najlepiej jak juz wchodzic w cos takiego to sie mocno nie angazowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazzieee
jestemw zwiazku na odleglosc.....on na drugim koncu tego swiata...juz 3 miesiace oddzielnie..cholerna wiza.........za 3 miesiace wraca..jak narazie mamy telefony ...skype.......i straszne cierpienie.....ciezko ale da sie wytrzymac rozlake...potrzebne jest tylko prawdziwe uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgjgfdkhksvd
nas dzieli ponad 3000 km :P prawie 2 lata razem , jakoś dajemy rade:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drasklica
3000km to skąd partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasssssssssssek
Trzyma się 3 rok, od października przyszłego roku wprowadzi się do mojego miasta na studia (nie mam jeszcze ochoty z nikim mieszkać, sama się świetnie bawię w mieszkaniu;) ) Moim zdaniem się da, widywaliśmy się na 4-5 dni co drugi tydzień, bo tak mu praca pozwalała - ja rzadziej wpadałam, bo mam studia dzienne, nei zaoczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgjgfdkhksvd
z Portugali ale mieszkamy w Polsce tyle że on nie pracuje tutaj ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modazhali
Kobietki, a nie czujecie czasem, ze marnujecie czas? ze w sumie to nie wiadomo co on tam robi? Nie wiadomo czy robi to, co mowi, ze robi. Jeszcze sytuacja, ze ktos na pol roku jedzie do pracy i wraca- ok. Ale jesli kogos poznajemy przez net i znamy go tylko po kablu glownie, a widujemy go raz na miesiac np w porywach... jak mozna bez fundamentow zbudowac dom? Nie da sie stworzyc zdrowej prawdziwej relacji na odleglosc. Przykre rozczarowanie moze przjsc pozniej. Jak u mojej przyjaciolki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęściara :)
Ja jestem w związku na odległość i nawet to sobie chwale,mieszkam z narzeczonym ale on jest w domu tylko na weekendy a w tyg 300 km dalej.I wiecie co wam powiem, on dalej się stara ,dalej zabiega, dalej jest czuły mimo że jesteśmy 3 lata razem to jest niemal tak jak na początku, nie mamy kiedy się sobą znudzić a fajnie jest zatęsknić bo to wzmacnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modazhali
I tak jeszcze chcecie ile lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwiesz no
modazhali: ujmę to w ten sposób - ja ufam swojemu partnerowi. Jakby mieszkał w tym samym mieście wciąż mógłby mnie oszukiwac. Ale ja bym chętnie odcinała lewe ucho tym wszystkim babom, które kontrolują swojego partnera ;/ Jak kobieta nie ufa partnerowi, to związek nie ma sensu już na tym etapie, choćby facet nic nie robił. Związek to bezgraniczne zaufanie, relacja seks+ prezenty to co innego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedwq
mi sie nie udalo. roznice kulturowe. ani ja nie moglabym mieszkac tam, ani on tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modazhali
Ale nikt nie moze powiedziec, ze zwiazek na odleglosc, w ktorym ludzie widza sie raz na miesiac lub rzadziej ma takie szanse powodzenia jak zwiazek stacjonarny. Jednym z warunkow sprzyjajacych relacjom jest bliskosc przestrzenna i podobienstwo kult-mentalne. jesli komus sie udaje, to ja sie bardzo ciesze i jestescie wyjatkiem od reguly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modazhali
Co do zaufania bezgranicznego to nie jestem az taka fanka. Oczywiscie jestem daleka od paranoi :D Poza tym, faktycznie odleglosc np 50km, a nawet mieszkanie w jednym domu nie gwarantuje braku zdrad. Ale wielka odleglosc wzmaga pewne pokusy i potrzeby. Ponadto trudno wyksztalcic wlasciwa relacje, pewne rytualy, bliskosc emocjonalna kiedy mieszka sie tak daleko, i widuje tak rzadko. Zakladam jednak, ze sa typy kobiet, ktore odnajduja sie w takim ukladzie. I ok. Kazdy wybiera droga najlepsza dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska cwasca
11 lat razem, 7 mieszkamy a 4 lata widywania sie na odleglosc, tylko wekendy pt-niedz. Mialo to swoj urok, ta tesknota i aby do piatku :) teraz dalej jest dobrze ale inaczej, zycie codziennosc ale warto vylo przetrwac te 4 lata. Oleglosc 100 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eLwiraa11111999999999999
Byłam rok- teraz uwazam ze to rok stracony. Na dzwiek sms miałam juz odruch wymiotny, dzis sie dziwie ze dalam rade az rok. Załuje, i ciezsze sie ze to zakonczylam. Byloby inaczej gdyby byla szansa na wspolne zamieszkanie, a ze nie bylo bo zawsze cos to go zostawilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojk
z tymi zdradami i zaufaniem... byłam 4 lata z facetem który mieszkał 50 m ode mnie a zaufania nie było bo oszukiwał na każdym kroku i co z tego ze sprawdzić go mogłam. Teraz pierwszy raz od ponad roku czuje ze w końcu komuś mogę zaufać. Co wieczór dzwoni widujemy się raz na 2-3 tyg przez weekend To nie tak ze zastanawiam się czy to warto, bo już się zaangażowałam i nie chce być inaczej, bo uczucia to jednak chyba coś nad czym zapanować się nie da... Chciałam tylko podbudować się ze są osoby, którym się udało... bo ja tak już mam pod górkę, zawsze trafiałam na facetów mało wartościowych, a jak pojawia się taki... wymarzony to kurcze 300 km :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja na to tak
@ lata związku na odległość teraz 28 lat po ślubie wtedy nie było tel.komórkowych internetu i tych innych wynalazków.Widzielismy sie raz na 2 tyg.lub na miesiąc ( była 1 niepracująca sobota takie były czasy )pisało się listy telegramy.Teraz macie wszelkie środki do komunikowania sie i jeszcze źle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie udalo :) Przez ponad rok widywalismy sie raz w tygodniu. Od czerwca dzieki bogu zaczelismy ze soba mieszkac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×