Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość diordna

jestem z zonatym facetem.

Polecane posty

Gość diordna

jest 01:56.. to chyba nie czas na rozmyslania, lecz nie moge usnac. Jakis czas temu spotkałam faceta do ktorego poczulam cos czego nigdy wczesniej nie zdazylo mi sie czuc. Od razu jednak powiedzial, ze rozwiodl sie a teraz ma druga zone i z nia dzieci. Na poczatku nie chcialam ingerowac w jego zycie mimo, ze od poczatku czulam, ze nie bede mogla o nim zapomniec. Co sie stalo?? Mijal czas, czasem rozmawialismy, czasem nie. Zaczelismy sie spotykac jako "koledzy". Potem powiedzial, ze z zona mu sie nie uklada i, ze niedlugo biora rozwod. Zaczelismy spedzac wiecej czasu.. Potem wyznalismy sobie milosc i od tamtej pory jestesmy razem, mimo, ze tego rozwodu jeszcze nie ma... Nie wiem czy facet, ktory ma za soba jeden rozwod, a niedlugo drugi jest wiarygodny? To ostatnia czynnosc (pisanie tego na kafeteri) ktora moglam zrobic, jestem strasznie przybita i juz nie wiem co myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Ze nie zbudujesz z nim przyszlosci ,i nie warto wiazac sie z kims takim,dwa zwiazki mu sie posypaly,ale z czyjej winy,nie jest stworzony do budowania rodziny i malzenstwa skoro skace z kwiatka na kwaiatek,za jakis czas mozesz znudzic mu sie tak jak twoje poprzedniczki,bo stwierdzi ze to nie to,jesli wogole dojdzie do rozwodu,na twoim miejscu bym na to nie liczyla,to tylko mydlenie oczu i gra na zwloke.Zrobisz jak uwazasz to twoje zdanie,ja tylko wyrazilam opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
mialam kilku facetow wczesniej, wydaje mi sie, ze potrafie rozroznic kiedy oszukuja, zwlaszcza, ze znamy sie juz ponad pol roku. Spotykalisy sie duzo, rozmawialismy. Ja ciagle mysle, ze 2 rozwody to jednak za duzo.. Ale poznalam poprzez chocby glupie sms-y (ktore do niego wysylala) jego zone.. Strasznie sie kloca. On twierdzi, ze pierwsze malzenstwo to byla wpadka, a drugie: kiedys ona byla inna, potem zaczela myslec tylko o jego pieniadzach i stracila wiele.. A twierdzi, ze we mnie zakochal sie tak naprawde.. Ja nawet to czuje, nawet seks z nim jest inny, nigdy nie napieral, zawsze byl grzeczny i mily.. Dbal o mnie, pamietal.. Chodzi mi tylko o to, czy tacy faceci istnieja.. Czy moze rzeczywiscie skoro mowi to wszystko i czuje, ze to prawda to mozliwe? Nie wiem jak zareagowaliby moi rodzice, rodzina ogolnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Skoro sie zastanawiasz ,to masz watpliwosci,skoro masz watpliwosci to nie jestes naprawde jego pewna.Ja bedac w twojej sytuacji balabym sie zaryzykowac,dwa malzenstwa to jak garb na cale zycie,zawsze sie to za nim bedzie ciagnelo,seks i to ze jest mily i grzeczny to nie wszystko,przyjdzie proza zycia,bedziecie musieli borykac sie z roznymi problemami,ma dzieci bedzie sie z nimi widywal,nie bedzie ci to przeszkadzalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
A zreszta ktory facet powie kochance ze uklada mu sie z zona,nie znam takiego.a prawda jest zupelnie inna,bo wiekszosc z nich w domu odgrywa przykladnego meza i ojca a kochance mowi to co sama chce uslyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Wiekszosc z nich to zaklamani i zapatrzeni w siebie skurwiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - dla swojego fagasa jestes po prostu zwykla kochanica czy tego chcesz czy nie, przejrzyj na oczy zanim bedzie za pozno 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
ok, czyli nie wszyscy.. zazwyczaj tak jest to fakt, ale im sie nie ukladalo zanim bylismy razem. Na poczatku o nas nie wiedziala, potem sie dowiedziala i bylo gorzej, to w sumie nie dziwne.. pisala zebym sie odwalila. Gdy dostalam od niej wiadomosc, zrezygnowalam, stweirdzilam, ze to nie jest to, ze nie mgoe byc ta trzecia, ja nie chcialabym zeby moj maz mial kogos na przyklad.. Potem nie moglam wytrzymaac bez niego, wiec znow sie zaczelo, potem znow rozstanie.. Ona wiedziala, ze rozstalismy sie drugi raz, zaczela mu dokuczac, jakby chciala dokopac, ze i ze mna mu nie wychodzi, a ostatnio napisala do mnie wiadomosc: Czy bym nie chciala byc swiadkiem na ich rozprawie w sadzie , bo bedzie im potrzebny... i, ze zyczy mi powodzenia na pewno z jej mezem (z taka ironia) Teraz w domu jest jeszcze gorzej, nie moze na nia liczyc, zreszta mowi, ze od 2 laat nie moze.. Na poczatku myslalam, ze to przeze mnie, ale gdy sie rozstalismy na jakis tam okres czasu (chyba 1,5 miesiaca) byla jeszcze gorsza, tak jak juz pisalam. A gdyby doszlo do ich rozwodu? czy to ozanczaloby, ze mozna mu zaufac i z nim byc na dluzej, na zawsze?/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Napisze ci brutalnie,interpretuj to sobie jak chcesz,nie mnie ciebie oceniac,ale gdybym miala takiego meza jak on to dawno juz bym go kopnela w dupe,dziwisz sie tej kobiecie,ciesz sie ze jescze nie spotkala cie na ulicy i nie strzelila w twarz,wiesz jakie to upokarzajace,wiedziec ze twoj maz ma kochanke,ona zachowala w stosunku do ciebie wielka klase bo ja nie bylabym taka laskawa,ze mowi z ironia,a co ma sie rozplakac i robic z siebie ofiare,to twoje zycie,zrobisz i tak co zechcesz,ale wczuj sie w jej polozenie,,chcialabys byc na jej miejscu,na czyims nieszczesciu szczescia sie nie buduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
sa po slubie juz chyba 5 lat.. to dlugi okres czasu, wczesniej sie znali, chyba ze studiow. Nie wiem jak to wszystko postrzegac.. nasz zwiazek nie opiera sie glownie na seksie, spotykamy sie, rozmawiamy, wspolnie spedzamy czas.. Obydwoje kochamy muzyke, ja gram i spiewam, w sumie tak sie poznalismy.. Wspolne pasje, hobby.. Zwiedzamy Polske, to raczej nie wyglada tak, ze nasze spotkania przesypiamy lub cos w tym rodzaju... To zupelnie co innego. Co gorsza, widujemmy sie tylko w weekendy, ja przebywam okolo 250 km od niego... Ale go bardzo kocham.. Nie potrafie sie uwolnic od tego uczucia, rozsadek mi mowi: zostaw go, pieprznij tym, poszukaj kogos innego. Zwlaszcza, ze jeszcze studiuje.. A on jest starszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
Ok, a czy mozna zyc z kims z kim sie w ogole nie dogaduje?? To ona zlozyla pozew o rozwod.. Zlozyla go wtedy kiedy nie bylismy ze soba, rozstalismy sie, a ona myslala, ze juz sie nie zejdziemy.. Wiec zrobila to nie ze wzgledu na mnie, nawet nie chciala mnie wplatac w powod rozwodu.. Wiec to jest to szczescie?? To, ze sie wyzywaja na codzien??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Widujecie sie tylko w weekendy,to tak naprawde go nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Kto ci to powiedzial,ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
rozmawiamy ze soba duzo, wciaz sie poznajemy.. a wczesniej widywalismy sie czesciej, teraz to z powodu moich studiow.. Ale jesli naprawde dojdzie do tego rozwodu, jesli naprawde bede pewna, ze ta kobieta jest z nim nieszczesliwa.. Czy trzeci slub w jego zyciu to juz nie przesada?? Nie wiem czy w to isc.. Czy jest jakis sposob zeby sprawdzic czy naprawde jest tak jak mysle? Czyli: 1) nie uklada im sie, nie znosza sie wzajemnie, nie przesiaduja w domu razem, zatrudnili opiekunke. 2) ona czesto gdzies znika bez wiesci, moze ma kogos? 3) nie dogaduja sie ze soba juz okolo 2 lat.. ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Ale wczesniej jak byliscie razem wiedziala przeciez o tym,ktora kobieta o zdrowych zmyslach chcialaby byc potem jeszcze z facetem,pewnie nie mogla juz na niego patrzec przez pryzmat tego co zrobil i to przyspieszylo decyzje o rozwodzie,zachowala sie z klasa,zamiast go prosic i skamlac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
wszystko co pisze wiem od niego. . ok, teraz mozesz stwierdzic, ze pewnie oszukuje, nie znam jej relacji tego wszystkiego.. ale mu ufam, zreszta juz mowilam wiem jak ze soba rozmawiaja.. i wiem, ze on tego pozwu by nie zlozyl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
ok, czyli mam mu nie wierzyc, ze nie sypiali ze soba od dluzszego czasu? wiec gdzie to zaufanei, znam go na tyle, ze wiem kiedy oszukuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Moze chce w ten sposob zwrocic na siebie jego uwage,moze go kocha,a przez wyzwiska i pretensje wyladowuje na nim swoj zal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
ona z nim byla tylko na papierku, to nie bylo udane malzenstwo, wiec czy ja bylam czy nie wisialo jej to. zreszta widzialam to, pisala do niego, ze nie zalatwil sluzbowych spraw, zamiast spytac na przyklad keidy wroci do domu. pisza do siebie sms-y nie rozmawiaja, pisza per Pani, per Pan... to normalne, udane malzenstwo?? Tylko dzieci ich trzymaja przy tym ze zwlekaja z rozwodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Sama sobie odpowiedzialas,sam by wniosku nie zlozyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
gdyby wylewala swoj zal pisalaby do mnei czy bede swiadkiem na ich rozwodzie?? gdyby go kochala moze bylaby mila, cieplejsza, probowala cos naprawic, a tak nie jest.. on nie jest tez takim czlowiekiem, ze ma ja konkretnie w dupie. dba o nia (finansowo), o dzieci, zeby im niczego nie brakowalo, a ona nawet nie potrafi powiedziec glupiego dziekuje, wiec gdzie tu milosc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
nie zlozylby teraz, w tym czasei gdy ona to zrobila. nie planowal tego na razie. zreszta ja o tym wiedziialam, poniewaz rozmwialismy o tym. uzgodnilismy, ze zrobi to za pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
a czy rozmowa z nia bylaby dobrym wyjsciem?? Skoro nie chce z nim byc.. moze jakos bysmy sie dogadaly? chociaz brzmi to glupio, juz nie wiem, nie chce zeby ta kobieta cierpiala, jesli faktycznie sie nie uklada i nie chca byc ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Znasz tylko jego relacje,chcesz potwierdzenia slusznosci tego co robisz i w takim celu weszlas na kafe,ale nikt tu ci nie napisze co masz zrobic,to musisz wiediec sama,ja tylko napisalam jak to widze i co ja bym zrobila,ale nie jestem toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
ok, wiec prosze napisz raz jeszcze co konkretnei bys zrobila na moim miejscu i jesli mozesz dolozyc do tego swoj wiek bylabym wdzieczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Skoro propozycja rozmowy nie wyszla z jej strony to jest raczej glupi pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Mam 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diordna
ok, moze jestem mloda i glupia.. moze masz racje, musze o tym pomyslec. dziekuje w kazdym badz razie za rozmowe, za przeczytanie tego wszystkiego i poswiecenie mi czasu. uciekam wreszcie spac, jesli mi sie uda. dobranoc zatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,.,
Ja na twoim miejscu nie wizalabym sie z takim facetem,tym bardziej ze nie ma on ustabilizowanej sytuacji rodzinnej,nie boisz sie ze za jakis czas wymieni cie na lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×