Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serce czy rozum??

słuchać serca czy rozumu ?!!??

Polecane posty

Gość mały odkrywca
moim zdaniem lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że od czegoś się uciekło. Jeśli facet jest frajerem i okaże się że -serce czy rozum??- po prostu mu się znudziła to faktycznie, pomyśli sobie że laska za nim lata i ma ją w garści. Wtedy jest spisany na straty. Jeśli jednak okaże się że faktycznie coś się poważnego dzieje a on uniósł się honorem i niczym Konan Barbarzyńca chce wszystko załatwić sam to calkiem możliwe że kiedy zobaczy że przyjechałaś i bez robienia wyrzutów chcesz z nim porozmawiać dojdzie do wniosku że ma w Tobie wsparcie i nie warto uciekać ze swoimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsfghjgk
jakie sa te mocne argumenty przemawiajacych za tym ze powinnas jechac? ze wszytskie chwyty dozwolone? W MILOSCI a tu jak widac z jednej strony jej zabraklo, jasne ze ciezko ci to przyjac ale dziewczyno, sama to widzisz i dazysz do wlasnej zguby, chcesz dostac ostatniego kopa w tylek to jedz, jesli tak bardzo tego potrzebujesz to jedz i sie przekonaj jak koles cie traktuje, ale po co ci to? po co jeszcze tracic czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
ehhh... strasznie trudno jest podjac taka decyzje... dziękuje wam wszystkim za rady... mysle, ze przeczekam jeszcze ten tydzien... jesli sie nie odezwie, to sama nie wiem co zrobie... kazdy z was ma swoje racje... kazdy z was jest tez przekonany o slusznosci swojej.. a ja nie potrafie sie zdecydowac ktora opcje wybrac, a myslalam o wszystkim tym co mi tu pisaliscie... najgorsze jest to, ze tak sie wzbranialamm przed tym uczuciem, w koncu pomyslalam, ze co ma byc to bedzie i nadeszlo, zaangazowalam sie, pokochalam i zaufalam... a teraz? ból i to kłócie w sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
chcac tam jechac mysle raczej o tym co miedzy nami bylo, o jego slowach, czynach, o tym jak mnie traktowwal, ,co dla mnie robil... dlatego chce pojechac, bo wmawiam sobie, ze nie moglby mnie tak potraktowac (sam zostal bardzo skrzywdzony). "Maly odkrywca" tez ma sporo racji, ale za tym przemawia tylko moje serce... jako niezalezna kobieta powinnam zostac i zapomniec... tylko boje sie, ze sercu ta decyzja moze sie nie spodobac i na zlosc bedzie mnie tak bolalo jeszcze dlugie tygodie nie znajac prawdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbmb
decyzje co zrobić musisz podjąć sama jak decydujesz to napisz co postanowiłaś pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
mbmb - na pewno napisze za jakis czas jak to sie skonczylo, bo wiem, ze wiele diewczyn ma taka sytuacje i zastanawia sie nad tym co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Miałam podobną sytuację tylko że facet "był na miejscu". Po półtora roku męczenia się ze sobą i ciąglych myślach w stylu: "A może on chce ze mną być tylko się boi wrócić" zebralam się na odwagę i zagrałam z nim w otwarte karty. Dowiedziałam się potem że byłam klinem na jego byłą. Z tej sytuacji można wysnuć różne wnioski. Mogłam z nim pogadać wcześniej dzięki czemu nie traciłabym tyle czasu i energii na frajera;) Mogłam w ogóle się do niego nie odzywać skoro on sam dawał mi jasno do zrozumienia że nie chce ze mną być. Nie żałuję kilku rzeczy: tego że w końcu ta rozmowa się odbyła(poczułam się jakbym dostała w twarz-momentalnie otrzeźwiałam i wszystko mi przeszło) i tego że odbyło się to po dłuższym czasie-gdyby powiedział mi to wcześniej nie poradziłabym sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
mały odkrywca - wiele razy o tym rozmawialismy... wrecz to on sie bal, ze bedzie lekiem na moj byly zwiazek... jednak to co piszesz jest bardzo wazne... ja nie boje sie tego "policzka".. wiem ze byloby mi latwiej... tylko czemu to ja mam jechac... czemu on nie ma odwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
bo jemu z tym wygodnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
jesli faktycznie nie odzywa sie do mnie przez wlasny egoizm, to nie wybacze mu tego nigdy, a z wlasnej naiwnosci i glupooty bede sie smiala przez dlugie lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Na Twoim miejscu dałabym Wam czas Tak sobie teraz myśle że gdyby Cię na serio kocha to nawet jeśli coś się z nim złego dzieje i musi załatwić swoje sprawy prędzej czy później sam się odezwie. Wiesz, ja jestem teraz zakochana i inaczej na to patrzę niż dziewczyny które nie są w związku albo są ale nie kochają tak jak my (bo widzę że Ty też kochasz na zabój)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
kocham... chociaz mu tego nigdy nie powiedzialam... ale wiedzial, ze mi zalezy, ze agazuje sie w to wszystko.... dlatego nie chce dac za wygrana, dlatego wierze, ze to sie tak nie skonczy i wierze w to, ze nie bylam jedynie zabawka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwoniai róz
byłam niedawno tez w zwiazku na odległość, tez nie wyszło ale u nas były inne powody wiem jednak jak sie czujesz...ja wiele razy pakowałam sie chciałam jechać...ale cos mnie powstrzymywało jednak uwazam ze skoro on nie dzwoni to twoja podróz tam bedzie bez sensu, skoro on nie odpisuje na smsy to chce miec czas tylko dla siebie na przemyslenie całej sprawy...jak sie odezwie to sie dowiesz i juz a jak nie oddzwoni to znaczy ze tchórz i boi sie prawde wyjawic szkoda mi ciebie bo cierpisz a on nic z tym nie robi a przecez wie bo dzwonisz, szukasz kontaktu ale widocznie nie liczy sie z twoimi uczuciami na dzien dwa mozna zamilknac aby cos przemyslec ale jak to dłuzej bedzie trwac to bedziesz musiała zapomniec o nim jakos sobie poradzic z rozstaniem, takie jest życie ni ty pierwsza i nie ostatnia masz cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewno jego była sie
odezwała :O i on ma 'mętlik w głowie' choć mam nadzieję, że nie mam racji i że może on zwyczajnie serio potrzebuje 'chwili' i że będzie u Was ok w każdym razie trzymam kciuki... niemożliwe, żeby wszyscy faceci byli niedojrzałymi, niezdolnymi do podejmowania decyzji chu... dupkami :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbmb
serce czy rozum ?? a jak długo z nim byłaś bo piszesz że związek był krótki ale intensywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur1222
"bo piszesz że związek był krótki ale intensywny" To po prostu synonim na szybkie pójście do łóżka. Gość zaruchał sobie i zostawił a teraz kobieta wypisuje farmazony "dlaczego, przeciez to taka miłość była?" Ona go nie kocha wcale, tylko uświadomiła sobie że dała się wykorzystać i czuje się jak gó.wno teraz. I kłamie samam sobie żechodzi jej o miłość i fairplay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
ogollnie znamy sie od maja... w zwiazku jestesmy tylko 3 miesiace... pewnie powiecie, ze szybko wylecze sie z tego chlopaka, bo 3 mimesiace, to tak jak nic itd... ale uwierzcie mi, mozna dla kogos w tak krotkim czasie stracic glowe, a ja do kochliwych nie naleze i nie naduzywam tego slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
Artur daruj sobie... jestesmy doroslymi ludzmi i sex nie jest juz jakims tematem tabu jak pare lat temu... to czy sie z nim przespalam czy nie jest moja prywatna sprawa, ktora akurat nie ma z tym nic wspolnego... nie czuje sie wykorzystana sexualnie, jesli o to ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
poza tym gdyby chcialo mu sie tylko "poruchac", to nie jechalby przez pol polski, tak samo jest ze mną... są tansze i szybszze sposoby na sex, jesli dla kogos jest to sprawa priorytetowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur1222
"jestesmy doroslymi ludzmi i sex nie jest juz jakims tematem tabu jak pare lat temu" Aha, czyli już wiatomo: to Ty zainicjowałaś pierwszy kontakt seksualny. Oczywiście że się nie czujesz wykorzystana seksualnie - skoro inicjatywa wyszła od Ciebie. Czyli potwierdzone: kobieta dała bo się napaliła, on wziął, ona liczyła na więcej - a on nie. I po sprawie. Historia jakich wiele, głupota ludzka jakiej nie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megitka8686868686866
jechac!! najwyzej se zrobisz wycieczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artur1222
"poza tym gdyby chcialo mu sie tylko "poruchac", to nie jechalby przez pol polski, tak samo jest ze mną..." Hahaha, Ty wiesz ze nie Tylko o seks Ci chodziło, bo liczyłas na więcej. I dlatego gryziesz się z tym teraz. On liczyłtylko na seks bo dostał co chciał. I nie chce więcej. No włąśnie jest tak jak piszesz, nowa dziewczyna, warto na seks jechac parę godzin, ale jak już się ją pozna i z nowej dziewczyny stanie się spowszedniałą dziewczyna, to i seks przestaje być warty jazdy po kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce czy rozum??
Arturze, oczywiscie, ze nie o sex mi chodzilo, tylko o cos wiecej, inaczej nie pakowalabym sie w cos takiego... jesli jemu chodzilo tylko o to, to zaczne podziwiac facetow za wrodzony talent aktorski i wspaniala umiejetnosc klamania w zywe oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×