Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alpaga,.,

Ludzie skąd wy macie znajomych ???

Polecane posty

Gość alpaga,.,

Mam 30 lat i żadnej absolutnie żadnej koleżanki nie mówiąc już o znajomych. Podstawówkę miałam okropną byłam bita, molestowana traktowali mnie jak śmiecia i tak przez 6 lat aż się nie przeniosłam do innej szkoły. Liceum to były fajne czasy poznałam fajnych ludzi, podszas szkoły średniej były imprezy, ogniska, zabawy, sylwestry ale jak tylko zdaliśmy maturę każdy się rozjechał po świecie. Moja przyjaciółka zerwała ze mną kontakt jak tylko wyszła za mąż. Reszta koleżanek pozakładała rodziny, ma mężów i swoje grono znajomych. Nawet niedawno zadzwonilam do jednej koleżanki z licealnych czasów żeby się spotkać na jakies kawie i pogadać a ta mi powiedziała że nie ma czasu ani za bardzo chęci wychodzi, poczułam się jak intruz który się bezczelnie komus naprasza. Kilka lat temu poszłam na studia, tam też dużo fajnych osób ale nikt nie ma jakoś ochoty spędzać ze mną więcej czasu niz na studiach. Nie dostaje żadnych zaproszeń na imprezy, zabawy czy ogniska. Mam faceta już kilka lat ale jest między nami coraz gorzej, on jest non stop w pracy, ma znajomych ale w ogóle się razem nie spotykamy, zresztą nawet nie chce spotykać się z jego kolegami bo niby po co. Teraz zbliża się już kolejne andrzejki, sylwester a ja znowu będe siedzieć w domu. Nawet jednego smsa nie dostaje na święta bo niby od kogo... Zapewne przez moją podstawówkę mam jakiś ukryty uraz do ludzi mimo że w ogóle nie chce ich unikac to pewnie widać po mnie jakąś niechęć, już sama nie wiem. Czy jest tu w ogole ktoś kto też nie ma znajomych tak jak ja, jak sobie radzi ? :o Pewnie powinnam mieć już męża i dzieci ale anie nie chce być żoną ani nie chce mieć dzieci, także już teraz wiem że jestem skazana na samotności do końca zycia a ludzie jakoś do mnie nie ciągną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam odwrotnie, ludzie chca mnie za znajomego a ja ich unikam. Zastanow sie czego tak naprawde chcesz, bo jesli nie masz obecnie znajomych to musi byc tego jakas przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpaga,.,
taaa muchy mnie nie unikają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśmianowska
no mnie też muchy nie unikają :D powinnam być wdzięczna, że chociaż one, no nie? "Taki to świat, niedobry świat, czemu innego nie ma świata?"- jak napisał B. Leśmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmetyki organiczne
ja tez nie mam duzo znajomych, ale mam jakies pasje (np kafe :classic_cool:) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnyLat27
Ja chodzę sam na różne eventy na mieście (brydże, konwenty) Znajomych tam co prawda nie znajduję, ale też ich nie szukam. Raczej rozglądam się za dziewczyną, która ma jakieś ciekawe grono :> Byłem młodszy to chodziłem na studenckie oazy/kursy w Kościele Katolickim, zostało mi po tym parę znajomych, ale nikogo bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotayyyyyyyyy
Moim zdaniem znajomych trzeba poznawać przez innych znajomych:P Tak ot ,an ulicy ,czy w tramwaju,to raczej nikogo się nie pozna.Przynajmniej w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrramp
fajnie miec swój swiat ale jeszcze fajniej miec znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okupantka z city
alpaga a ja jestem jeszcze dyche od Ciebie starsza i zaczynam miec podobnie. Jestem dusza towarzystwa,telefony sie urywaly od spotkan, czesto byly tez i u nas, zawsze mnostwo smiechu,zabawy,od 20 lat jestem w zwiazku malzenskim,dzieci nie mamy,podrozujemy duzo po swiecie,wiec to jest nasza pasja, ale tez pragne czasem towarzystwa kolezanki, po prostu wyskoczyc na kawe i pogadac,jednak tez wciaz sa zajete, do pozna pracuja albo zapuscily sie i nic im sie nie chce, sama sie zastanawiam jak dalej bedzie? Jeszcze w ub.roku bawilismy sie z duza ekipa naszych znajomych na Sylwestra,ale jakos telefon coraz rzadziej dzwoni,coraz czesciej wychodzimy sami do kina,knajpki,na spacer....smutne to i tez nie znam przyczyny :( czuje sie samotna mimo iz nie jestem sama,bo lubie towarzystwo i brakuje mi go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmetyki organiczne
okupantka ale kogos masz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna&aaa
Ja nie mam problemu z nawiązywaniem znajomości, za to mam ogólnie pecha do ludzi bo przeważnie trafiam na fałszywych i konfidentów :-/ Mam tylko 2 zaufanych przyjaciół, w stosunku do innych nauczyłam się być obojętna. Tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmetyki organiczne
Justyna mam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okupantka z city
no mam meza i to kochanego :) ale brakuje mi towarzystwa kolezanki, przyjaciolki, takiej osoby,ktora zadzwoni od czasu do czasu i wyciagnie mnie na kawe,nawet nie wyciagnie,bo sama chetnie polece, ale rozmowy z kims bliskim poza mezem, niestety tak jak pisalam, kazda zajeta swoimi sprawami,dziecmi,praca,dodatkowymi zajeciami echhh trudno w tych czasach o przyjaciela, oj trudno :o Nawet malo kto dzis wie co to 'lojalnosc' niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okupantka z city
nawet ostatnio wpadlam na pomysl by poszukac w necie kolezanki w moim wieku, kogos kto od czasu do czasu chce pogadac,ale nawet nie wiem gdzie kogos takiego poszukac :o a po drugie doszlam do wniosku, ze nie ma to jak znajomosci nawiazane dawno, jakos nieufnie patrze na nowo poznane osoby, ciesze sie ich towarzystwem w danym momencie a potem kazdy rozchodzi sie w swoja strone :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głównie od wspólnych interesów
mamy znajomych.... na innych po prostu nie ma czasu, mamy 2 dzieci, do tego spotkania z dziadkami dochodzą, dużo pracy i żeby tak się spotykać z ludźmi z czasów szkoły czy studiów po prostu nie ma czasu.... .... po za tym z większością nie mam wspólnych tematów, bo jestem na zupełnie innym etapie w życiu ... ... ja szybko wyszłam za mąż, szybko urodziłam dzieci później zajęłam się budowanie m firmy... koledzy szkolni odwrotnie długo studiowali później budowali pozycje w pracy, dopiero teraz siedzą w pieluchach - i nie mają już więcej ambicji.. ...więc koniec końców jest tak, że spotykamy się głównie z naszymi partnerami w biznesie.... bo mamy zawsze o czym gadać, mamy wspólne cele, rozumiemy się...niby nie powinno się łączyć przyjemności z interesami, ale co zrobić... piwa napić się czasem chce, a nie ma z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okupantka z city
chyba coraz wiecej ludzi w dzisiejszych czasach wie jak smakuje samotnosc i to niekoniecznie z braku partnera zyciowego a z braku towarzystwa :o smutne ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpaga,.,
Ja bardzo lubie przebywać z ludzmi, śmiać się, bawić rozmawiać. Juz nie pamiętam kiedy smiałam się do łez, ostatni raz chyba w liceum. Mój facet zauważył że ja bardzo krytycznie podchodze do ludzi, że za szybko się obrażam. Przypuśćmy ostatnia sytuacja na studiach... rozmawiam z koleżanką o egzaminie zapytałam się jej o jakies zadania a ona odpowiedziała mi tak po prostu " pojebała cię czy co " no i dla mnie to koniec :o w życiu bym tak do nikogo nie powiedziała i nie chcę żeby ktoś się do mnie tak wyrażał i to bez powodu. Opowiedziałam o tym facetowi a ten mówi że ja przesadzam :o juz sama nie wiem. Strasznie drażni mnie chamstwo i odzywki tego typu. Następny przykład, poszłam ze znajomą z uczelni do restauracji omawiać projekt, przyszedł kelner przyjął zamówienie a ona mówi do mnie tak " widzisz tym razem to ja się podobam nie ty, heh a ty myslisz że wszyscy faceci tylko na ciebie lecą" jak to usłyszałam to mnie zamurowała, to było przepełnione taką nienawiścią że miałam ochotę wstać i wyjśc. Potem do stolika obok przysiadło się kilku mężczyzn a ona na cały głos zaczęła mnie upokarzać tekstami typu " idz mi zamow jedzenie porobisz troche za służącą a co ty myślisz że jak ktoś o siebie dba to już służącą nie może być" Wychodziła z niej taka nienawiść że trudno było mi uwierzyć w to co ona w ogóle do mnie mówi. Wstałam powiedziałam jej do słuchu i skonczyłam znajomośc. Takich sytuacji miałam setki przez całe zycie, nie wiem może ja mam na czole napisane żeby po mnie jechać albo przyciągam takiego typu ludzi. Czy ja przesadzam i nad interpretuje wydarzenia i sytuacje? :o niech ktoś to oceni z boku, bo facet twierdzi że przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam taki przypadek
a autorka nawiala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpaga,.,
nie nawiałam nie mam do kogo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jesteś ładna, to brak koleżanek staje się bardziej zrozumiały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjds
słuchaj ja mam tylko dwie kolezanki z ktormi się spotykam regularnie w miare. Mam 25 lat. Po podstawowce kontakt z ludzmi sie urwal. W liceum mialam swietna paczke, ale potem wszyscy sie rozjechali, utrzymywalam z nimi kontakt jeszcze przez jakies 2 lata moze. Potem na studiach poznalam super dziewczyny i tylko dlatego, ze potem zostały w tym samym miescie co ja mamy nadal kontakt. Gdyby sie rozjechaly to tez bym byla nie miala nikogo, oprocz meza. Mąż z kolei ma kolegow TYLKO podstawowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okupantka z city
alpaga - moim zdaniem jednak troche przesadzasz, owszem nie ma co pozwalac siebie zle traktowac, ale czasem ktos cos glupiego powie nie myslac wiele o tym a Ty juz konczysz znajomosc,wiec moze jednak zbyt pochopnie ? no chyba, ze takie sytuacje tej samej kolezanki mialy miejsce kilkakrotnie a co do faceta, to chyba kazdy facet wlasnie tak odpowie jak Twoj, oni sa po prostu chyba bardziej tolerancyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpaga,.,
Anke, dużo dziewczyn jest ładna a mimo to mają paczki znajomych i są jeszcze bardziej lubiane. Uroda tu nie ma za wiele do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca masz rację, kobiety są zawistne i potrafią nienawidzić siebie nawzajem kompletnie bez zadnego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjnaaaa dziewczynaaaaaaa
Uroda tu nie ma za wiele do rzeczy. tez tak myslalam, owszem ma ! Kolezanki mnie nie lubia a ich mezowie tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijeczek
Też mam podobny problem. Skąd jesteś i ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alpaga,.,
U mnie to przez ta pieprzoną podstawówkę nie ufam ludziom ani im intencjom. Po prostu od każdego spodziewam się ciosu i krzywdy, nie wierzę że ktoś tak po prostu może mnie lubić no i w sumie sie nie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×