Modeling?

Jak myślicie, ile jest prawdy w tym, że trzeba mieć plecy, żeby zaistnieć w świecie modelingu? Przecież agencji modelek w Polsce są miliony, w każdej tyle samo potencjalnych modelek. Jak to jest, że ciągle słyszy się te same nazwiska, ciągle widzi te same twarze? Czy dziewczyna z małego miasteczka, bez kasy i znajomości ma szansę się wybić?

Wiadomo - plecy są ważne, zresztą jak wszędzie. Chyba jednak nie to jest najważniejsze. Żeby wybić się z miliona takich samych twarzy z agencji modelek, naprawdę trzeba się czymś wyróżniać. Czasem trzeba też próbować w kilku miejscach i nie poddawać się po jednym niepowodzeniu. Jedno zdjęcie w agencji nie wystarczy, żeby zostać gwiazdą na skalę Anji Rubik. Teraz jest dużo możliwości dla dziewczyn, które chcą zrobić karierę, są programy takie jak Top Model, przeróżne konkursy, choćby wybory dziewczyny na Euro2012 http://polka2012.pl/ , które na pewno mogą otworzyć wiele furtek, tylko trzeba z nich skorzystać...

Według mnie, oprócz odpowiedniej sylwetki, wzrostu itd. trzeba mieć bardzo mocną psychikę, samozaparcie - wtedy jest szansa na zrobienie kariery w modzie. Nawet na przykładzie dziewczyn z Top Model widać, że nie każdy sobie radzi. Papierska wygrała program, a teraz wcale jej nie widać. Za to dziewczyny z niższych miejsc ciągle są na okładkach i biorą udział w różnych sesjach, mają większą siłę przebicia. Ja bym nie dała rady, dlatego zajmuję się czym innym, a moją urodą zachwyca się mój chłopak i to mi wystarczy ;)