Mam doła bo nie leci.

Mam doła bo mam coraz mniej mleka (2miesiąc). Próbuję już chyba wszystkiego - bawarki, karmi, herbatki laktacyjne... Czy coś można jeszcze zrobić? Może jeszcze jakieś masowanie? Poradźcie proszę. Na dodatek ta cała presja w mediach bo "mleko matki jest najlepsze". Wiem o tym i chcę karmić!

wyluzuj - mleko znika przez stres - przestań sie przejmować - karm dziecko kiedy i ile chce i juz -

mleko nie zanika od tak sobie.

Miałam ten sam problem . Pokarmu było coraz mnie - córka płakała bo się nie najadała . Też próbowałam wszystkie , ale na własną rękę , teraz żałuje , że nie poszłam do lekarza . Kiedy mała zaczynała płakać po 'karmieniu' piersią pchałam jej butelkę . Z każdym karmieniem coraz więcej butelek aż w końcu mleka nie było nawet na jeden łyk . Poddałam się . Ale następnym razem wiem już jakich błedów nie popełniać .

zajrzyj na forum laktacyjne na gazeta.pl: http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,Karmienie_piersia.html znając kafe rozwali linka więc w razie czego usuń spację przy przecinku

no właśnie wyluzuj,przestan pic piwo i inne dziwactwa...jedz więcej,pij wiecej płynów,jeśli nei masz anemii to mleka powinno być więcej ;) Mleko matki nie ejst najlepsze,ja obstawiam 50/50 do mleka modyfikowanego,ja przy anemii takiej,ze bardzo mało jadłam traciłam mleko,a na apetyt nic nei mogłam brać,bo kazdy lekarz mówił "bo karmie" jeszcze tesciowa swoje "3 grosze" wpierd...tego nei mozesz,tego nei mozesz i tak doprowadzila do mojej anemii jeszcze bardziej i zaczelam dawac modyfikowane a mleko z piersi dziecko dostawalo do momentu w którym mi brakło :D

sorki za pomylone literki :D