Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kharolina

Trudny temat - Czy dziewczyna "z przeszłością" nie zasługuje na dobrego faceta?

Polecane posty

Gość Kharolina

Wszyscy wiemy, że dziś dziewczynki są dużo bardziej wyzwolone niż kiedyś. Dyskoteki, chłopaki i inne takie, takie... Alkohol, używki i wszechobecny seks. Wszystkie sobie tłumaczą, że są młode i korzystają z życia. Carpe diem! I tu pojawia się pytanie do facetów. Czy moglibyście być z dziewczyną z przeszłością? A wy dziewczyny? Mogłybyście opowiedzieć swojemu partnerowi co robiłyście za młodu? Nie mam na myśli jakichś skrajnych przypadków, ale chyba większość z nas ma jakieś historie, które nie powinny ujrzeć światłą dziennego. Wiadomo, że czym skorupka za młodu nasiąknie... Z tego wynika moje kolejne pytanie. Czy dziewczyna z przeszłością nie zasługuje na dobrego faceta kiedy już wyrosła z okresu zabawy i chciałaby się ustatkować? Uprzedzę pytania - tak, jestem w takiej sytuacji. Jako dziewczynka poznałam bardzo złego chłopaka i on ukształtował mój charakter w bardzo zły sposób. Byłam beznadziejnie zakochana, a on podsuwał mi kolejne głupie pomysły. Byłam w świecie o którym dziś nie lubię nawet myśleć i zrobiłam bardzo dużo złych rzeczy. Dopiero po latach uświadomiłam sobie, że jestem skończoną idiotką i odcięłam się od nich wszystkich. Dziś od tych wydarzeń minęło już 1,5 roku. Poznałam kogoś i jest to ktoś komu nie chciałabym zrobić krzywdy. Źle się jednak czuję z tym, że mam dziurę w życiorysie, on o niczym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskajdashdjbsndjsd
Przeszłosc zawsze wraca, spotkasz kogos lub ona pozna kogos kto cie zna z tamtych lat. Tak juz jest, nie da sie calokowicie uciec od tego. Gdybym byla facetem, nie chciałabym takiej kobiety, jako matki moich dzieci, jako kobieta nie chce takiego faceta na meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy od faceta, ja odpowiem tak, że jeśli byłabyś dobrą osobą to przeszłość jest przeszłością i wystarczy żałować złych rzeczy i do nich nie wracać ale jaki jest Twój chłopak tego nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskajdashdjbsndjsd
* lub On pozna kogoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeliaaaa
O ile facet wybaczy np kradziez to przygodny seks, i dawanie dupy na prawo i lewo, raczej jest nie do wybaczenia, zapomienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeliaaaa
Ale co do pytania: to zasługuje, kazdy na zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jak to odległa przeszłość i czy owa "była-szalona" nie wzdycha wciąż za "wolnością". Ryzykowny to związek ale kierowanie pojazdem, mycie okien w wieżowcu także więc trochę zaufania miast bezgranicznej ślepoty i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mysle, ze dziewczyna
z przeszloscia zasluguje na faceta z przeszloscia. Czyli najlepiej zeby oboje mieli podobne doswiadczenia. Ja osobiscie uwazam, ze ludzie sie nie zmieniaja, nie chcialabym miec faceta, ktory w przeszlosci zachowywal sie niefajnie, a osobiscie niczego w zyciu specjalnie sie nie wstydze. Wiadomo, ze mialam tam jakies wzloty i upadki, ale nic karygodnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bg4
Zaslugujesz na faceta z przeszloscią, ktory teraz tez sie zmienil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana iguana
"Jako dziewczynka poznałam bardzo złego chłopaka i on ukształtował mój charakter w bardzo zły sposób. Byłam beznadziejnie zakochana, a on podsuwał mi kolejne głupie pomysły" A własnego rozumu nie miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest kwestia imprezowania, ale z pewnych cech się nie wyrasta - trzeba je mieć już zanim zgubi się części garderoby na imprezach. Jasne, każdy zrobi czasem coś głupiego, ale to całokształt się liczy, nie pojedyncze wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spifot
powiedz mu wszystko i sprawa sie rozwiąże może i on ma coś na sumieniu a może nie przywiązuje wagi do przeszłości i muśli oty co jest teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę tak samo
dziewczyna z przeszloscia zasluguje na faceta z przeszloscia nie będą dręczyć się pytaniami dlaczego byłeś/byłaś taki/taka z prostej przyczyny kocioł nie przygania garnkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
Ja nie wzdycham za przeszłością, cieszę się że wyszłam z tego bagna bo z tego co słyszę wielu z moich znajomych skończyło bardzo źle... Po prostu nie wiem ile mogę powiedzieć żeby go nie spłoszyć a jednocześnie być wobec niego szczerą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeliaaaa
Ja miałam przyjaciólke w L.O ona poznała nowego chłopaka, innycch ludzi, zaczeła palic, ćpała. Sypiała z kim popadnie, zerwała kontakt z "dawnymi" przyjaciółmi. Kiedys przyszła do mnie, jak sie okazlo po jej wyjsciu, okradła mnie. I tak zyła 3lata, nie szkonczyła L.O poznała normalnego spokjnego chłopaka, urodziła dziecko. Sielanka trwała 3l, teraz ona zostawila go z dzieckiem, nadal imprezuje i pewnie puszcza za niewielka kase. Nie wiem czy mozliwe jest by calkowicie sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
A własnego rozumu nie miałaś? Miałam. Słyszałam te wszystkie gadki o asertywności z podstawówki. Ciężko jest zrozumieć coś czego się nie przeżyło. Nie chcę się tłumaczyć bo o nie o to tu chodzi, ale nastolatki chcą się buntować i to od otoczenia w dużym stopniu zależy jak daleko to zajdzie. Jedne kończą na zrobieniu sobie czerwonych pasemek, a inne staczają się. Ja miałam tego pecha, że zakochałam się w chłopaku, który lubił niebezpieczne przygody i pociągnął mnie za sobą. Przecież sama nigdy nie wpadłabym na te pomysły. Wiedziałam, że to jest złe, ale gdy miałam te kilkanaście lat bardzo imponował mi ten świat. Wydawało mi się, że jesteśmy nadludźmi, że znalazłam się w wąskiej grupce osób, które wiedzą jak osiągnąć szczęście. To brzmi śmiesznie, ale tak właśnie to odbierałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeliaaaa
Wiec, jezeli dojrzałas,i czujesz ze ten facet, na to zasługuje to powiedz mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
Ciągle piszecie o dziewczynach, które się puszczają, ale to niekoniecznie tak właśnie wygląda. Moja przeszłość nie ma nic wspólnego z puszczaniem się. Seks był szalenie istotny, ale to był seks tylko i wyłącznie z moim facetem. Kochałam go na zabój i nikt inny nie wydawał mi się godny dotknięcia mnie, w jakim stanie upojenia bym nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjskajdashdjbsndjsd
Ale czy ta przeszłość, ma jakiś wpływ na terażniejszosc? Czy np jestes karana? Bo jezeli nie, poprostu zapomnij, a jak sie wyda, tłumacz lub sie wypieraj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wypierrdalaj
Z czarami K'Ó'RWO CZAROWNICO!! Nikt w te twoje przepowiednie nie wierzy ścierwo! Wszędzie się z tym swoim gownem wpierrdalasz Yebana zdziro! Dlaczego te kurwy z redakcji tej ścierwy nie usuną a usuwają normalne tematy!!!! Bo to pewnie też jakaś kurwa z redakcji i sama szmata zaśmieca!!! A co do tematu każdy ma prawo do szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ameeeliaaaa
Bo takie srodowisko, głupich zdemoralizowanych małolat kojarzy sie własnie, z latwymi panienkami, ktore uwazaja sie za bog wie co, dajac tylek na prawo i lewo. Mi własnie w taki sposob kojarzy sie własnie taki bunt nastolatki, z jej upadkiem. Pijana, niewykształcona, wygladajaca na 10l wiecej, agresywna. Stereotypy-wiem, ale ja tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
Nie wiem czy dojrzałam, nie jestem idealną osobą i nie wiem czy to ten. Ale po prostu bez przerwy czuję się jakbym go oszukiwała. On ostatnio pytał mnie czy kiedyś paliłam trawkę. Nie wiedziałam co powiedzieć, czułam się zażenowana. Trawka przestała mnie kręcić jak miałam 17 lat... Powiedziałam mu tylko, że już nie palę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
No u mnie to wyglądało trochę inaczej. Udało mi się nawet zdać maturę, z gównianym wynikiem ale zawsze. Dbałam o siebie zawsze bardzo, bo mój facet tego ode mnie wymagał. Poza tym mogłam sobie na to pozwolić, bo przez pierwsze lata naprawdę świetnie można było zarobić na pewnych rzeczach. Rzecz jasna jestem okropnie zniszczona przez używki, ale już nie muszę niczego brać. Jedyny nałóg jaki mi został to fajki... Miałam sprawy w sądzie, ale skończyło się na warunkowym umorzeniu i kuratorze więc dziś już mam czystą kartotekę. Tak naprawdę robiłam wiele gównianych rzeczy, ale udało mi się uniknąć jako takich konsekwencji. Inni słono zapłacili za te kilka lat szczęścia, ale mi się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjetta.
Jesli ci na nim zalezy i naprawde sie zmienilas to NIE MOW MU NIC! Ja przez glupote stracilam ukochanego...szczerosci mi sie zachcialo to teraz mam za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centurion_=
zalezy ilu cie ruchalo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babalooga
potrafię Cię zrozumieć, bo sama jestem w podobnej sytuacji - co prawda obyło się bez sądów i policji, ale narkotyki i inne sprawy jak najbardziej. wyrosłam z tego, wiem, że było to bezdennie głupie. poznałam faceta, którego pokochałam i który pomógł mi nadbudować pewność siebie i zrozumiałam swoją wartość. on wie o wielu rzeczach, nie o wszystkim, ale momentami głupio się czuję, gdy coś gada o twardych narkotykach z pełnym potępieniem itd. moja przygoda z kokaina to rozdział zamknięty ale dziwnie się czuję z tym i widzę, że on też gdy nachodzi temat o moich zjebanych nastoletnich wybrykach. myślę, że summa summarum powinnaś mu o tym powiedzieć, może nie ze wszystkimi szczegółami ale chociaż jakoś dać mu do zrozumienia co przeżyłaś i przede wszystkim - że z tego wyrosłaś i zdajesz sobie sprawę, jakie to było głupie. licz się z możwliością, że on może sobie z tym nie poradzić, ale z dwojga złego lepiej żeby dowiedział się od Ciebie niż z jakiś plotek od postronnych ludzi. pozdrawiam Cię ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE MOW MU O NICZYM
Dobrze Ci radze z wlasnego doswiadczenia Ja swojemu powiedzialam z iloa facetami sie sppotykalam bo chcialam byc TAKA szczera w stosunku do niego i do dzisiaj zaluje tego bo nie moge normalnie funkcjonowac w tym zwiazku bo ciagle mi cos wyppomina.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kharolina
Ale problemem jest to jak dużo mogę mu powiedzieć? Gdzie skończy się jego cierpliwość? Gdyby chodziło tylko o to, że ćpałam i byłam ze złym chłopakiem to pół biedy. Mogłabym powiedzieć, że mój chłopak dilował trawką a ja od czasu do czasu złapałam bucha. Ale za mną ciągnie się dużo gorszy ogon. Boję się nawet o tym pisać w sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×