SYLWESTER- samotnie w domu czy na imprezie z EX i jego nową miłością

Cześć, dziewczyny... Mam straszny dylemat...zacznę od tego, że mam 26 lat,a za sobą 4-letni zakończony w te wakacje związek... Zakończony w sposób dramatyczny- najpierw zdrada, później próba ratowania związku, a na koniec jego odejście do "tej drugiej"... Od tej pory jakoś tak zaszyłam się w domu, mało wychodzę...miłość do niego raczej już mi przeszła, ale nadal czuje jakąś złość/żal...mniejsza z tym... Kobietki, wkrótce sylwester- pewno większość z Was już ma fajne plany, ze swoimi facetami lub koleżankami... Ja mam paczkę znajomych ze studiów- i niestety są to też znajomi EXa... i tak wyszło, że jeden z kolegów organizuje sylwestra w domu (letniskowym, nad jeziorkiem) i cała paczka idzie do niego... w tym EX... ze swoją 19-letnią ukochaną:/... W pracy mam kilka kolezanek, ale one już mają mężów/dzieci... Więc albo pójde na tą imprezę...albo zostane w domku... Nie mam żadnej bardzo bliskiej koleżanki... Raczej nikomu się nie żaliłam, że ten związek się zakończył, że jestem zła- myślę, że dlatego znajomi nie widzą w tym problemu... Tym bardziej, że wśród baczki jest jeszcze jedna EX-para...ale oni byli ze sobą 6 miesięcy, rozstali się w zgodzie, teraz ona ma chłopaka, on dziewczynę i jest OK... u mnie ta sytuacja troszke inaczej wygląda... Jak myślicie, co zrobić???