nie chce mi sie zyc

:(

Mi też :( Spotkamy się i zabijemy nawzajem jakoś?

mi sie chce ale jestesm brzydka wiec przestaje mi sie chciec:O poz atym smierc tez moze byc fajna :D

ciagle tylko wegetuje

mi też nie..a czy tu biadole?

zabija, to mnie wasza głupota

siedze na necie, powiedzcie, czy to jest prawdziwe zycie?

a jak chce wyjsc na kawe chociaz... to nie ma z kim

pewnie, że prawdziwe :D

jak myslicie smierc tez moze byc fajna ? cos po smierci tez nas czeka ?:D

jestem samotna do szpiku kosci, to mnie zabija, a nie jestem brzydka, ja po prostu nie umiem nawiazywac znajomosci

cenie sobie niezaleznosc, ale sa chwile kiedy mam dosc tego i co wy na to?

przejdzie Ci. Kazdy ma taki etap w zyciu. Nic nowego.......Obcy ludzie maja dosyc uzalajacych sie nad soba pokrak. Zacznij zyc bo Ci zycie ucieka.

pokrak? a laduj tego ile chcesz mi to wisi

no... tylko pokraki nie potrafia sie pozbierac do kupy. Ludzi nie zaradni laduja u mamusi do konca zycia. Udowodnij sobie ze tak nie jest i tyle. Kazdy ma swoje zycie myslisz ze kogos interesuje Twoje?? Ja tu weszlam szukajac czystej rozrywki po 2 piwach ;) bo moj mis mecz oglada i chcialam troche popatrzec co dziwni uzalajacy sie and soba ludzie wypisuja

to chociaz brzydka nie jestes, jak mozna byc ładnym i spierdolic sobie zycie? nie rozumiem zupełnie

pewnie sama nia jestes, a wracajac do tematu, to jak nie bylo telewizorow i komputerow to ludzie jakos zyli, a teraz sa uzaleznieni i zastepuja normalne kontakty takimi dennymi jak tu

tak was czytam i mysle "ja pierdole jakie debile tu siedza" siedze u mamausi? moja matka nie zyje zginela pod pociagiem lyso ci?

nie nie jest mi lyso. Debilem mozesz nazwac siebie nieudaczniku. Ja mam szczesliwe zycie, a Ty????? Ty sobie w tym zyciu nie potrafisz poradzic.

masz pojecie co wtedy przezylam? i co przezywam do tej pory?

nerwy sobie wtedy wyprulam i wyladowalam w szpitalu na 3 miesiace

a ty sobie potrafisz poradzic? a jakby ci sie przytrafilo nieszczescie, chore dziecko albo twoja choroba? to co bys wtedy powiedziala?

czy jest tu ktos, kto mnie rozumie? czy pisze na daremno?

Ja Ciebie rozumiem. Mogę jakoś pomóc ?

naprawde ciezko jest w zyciu, inna sprawa ze nie ma sprawiedliwosci, by to szczescie rowno rozdzielac, jedni sa zadowoleni, inni cierpia i choruja

a jeszcze inni nie mieli zadnej szansy

niczego tu nie oczekuje, co chcialam napisac, ze jestem zazdrosna, zazdrosc az kipi bo nie potrafie sie cieszyc, po prostu choroba mnie wysysa od srodka

a jak ci sie nie wiedzie to nie masz na kogo liczyc, zostajesz sam jak palec w tym wielkim bagnie

jaki bol mi sprawiaja zadowoleni ludzie, ktorzy maja przyjaciol, partnera i maja glowe w chmurach

podczas gdy ja sie z soba mecze dzien za dniem probujac nadac zyciu jakis sens