Coś jest nie tak!

Odkąd wprowadziłam się do nowego mieszkania - a zaraz stuknie trzeci rok, mam problemy ze snem. A właściwie boję się spać. Ciągle mam wrażenie, że ktoś lub coś nade mną stoi, obserwuje mnie. Nie wiem skąd ta schiza, bo w poprzednim mieszkaniu nie było najmniejszego problemu. Niestety to nie koniec. Jeżeli jednak po wielu trudach uda mi się przysnąć, to zostaję obudzona przez współlokatorów, bo drę się jakby mnie obdzierali ze skóry i szamoczę się z kołdrą - niby koszmary, a jednak mam świadomość, że nic mi się nie śniło... co z tym utrapieniem począć? Jakieś środki nasenne?

pij regularnie melissę na mnie podziałała zbawiennie!!!

Piję zieloną herbatę, podobno też działa zbawiennie, ale nic z tego :( Jeszcze jak ktoś jest w domu, to w miarę zasnę, ale nie daj boże wyjdą gdzieś na noc, to koniec, cała noc nieprzespana z błahego powodu - boję się!