zdominuj, uzależnij...

. Mąż nie czuje tych klimatów...myśle,że pozostała mi jedynie nadzieje że kiedyś dojrzeje i zmieni podejście. Smieje się, że zrobiłam się pikielnie lubieżna...podoba mu się moj temperament ale nie potrafi mnie ułożyć,zniewolić nawet w formie zabawy bo nie mówię już o tym że chciałabym zostać zdominowana mentalnie,emocjonalnie... jest dobrym kochankiem ale jedynie klasykiem... stać go jedynie na klapsy, nawet nie chce mnie zbesztać słowami w łóżku... rozmowy czy sztuczki nie pomogły. dodam jeszcze,że zaczynam się źle czuc z tym,że miłość mojego życia nie jest w stanie podołac moim oczekiwaniom;( to wspaniały czlowiek i dobry mąż,ale temperamenty nas podzieliły kiedy uświadomiłam sobie jak bardzo pragnęzostać zdominowana...jak bardzo chcę zostać ułożona...Nie wybrażam sobie zdrady. jestem bezsilna...

zboczuchów ? dziękuje:) raczej liczę na wypowiedź dojrzałych mężczyzn którzy chcieliby się np podzielić kiedy w nich uderzyła włądcza natura...:P Albo kobiety mające podobne niespełnione pragnienia...

na tym topiku znajdziesz i jednych, i drugich. A te "bzoczuchy" to tak pieszczotliwie :)

a Ty... kim jesteś? może masz coś konkretnego do powiedzenia w tym temacie?

lubie dominujacych mezczyzn, lubie ostry seks, uklad zaleznosci, poczucie bycia mala kobietka w ramionach silnego samca...

zapewne miałąś to szczeście być u boku owego Pana...?

tak, ale dobry seks to za malo by zwiazek wypalil. Niestety spora grupa dominujacych to osobnicy korzystajacy z kazdej okazji, by zaliczyc kolejna spragniona, i kolejna... Z drugiej strony mamy tych dobrych, cieplych misiow, ktorzy nas chca kochac, ale nie potrafia zaspokoic. A nam sie chce dwoch w jednym, prawda?

a jakby tak zdjąć jej majtki wsadzić je do buzi, zakleić taśmą i wtedy brać się za anal

tutaj mądrze koleżanko podsumowałaś... dziękuje za Twoje wpisy...

Jestem doswiadczonym Masterem, jak chcesz mozemy kiedys porozmawiać