czy wg. was ta para jest elitą???

znam pewne małżeństwo, on; notariusz ona; radca prawny, ma doktorat itp. wyklada na uczelni... tak wiec oni są w grupie moich znajomych i zawsze jak przyjdą to wszyscy im nadskakuja, strasznie mnie to wkurza, bo niby czemu ja jestem gorsza, obydwoje z mężem jesteśmy fizjoterapeutami i tez musieliśmy sie uczyć, wkurza mnie takie podejście ludzi...

Prawo... Taki przyziemny, zasciankowy zawod. W dodaku polskie prawo. Ja bym ich zawsze pytal dlaczego polskie prawo jest tak beznadziejnie glupie.

tak się akurat złozyło, że orgazm miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

fizjoterapeuta to tak jak nauczyciel prawie, a nauczyciel to prawie woźny, a woźny to jak sprzataczka. Dlatego!!!

A co oni mają do polskiego prawa ? nie siedzieli godzinami nad kartką papieru i nie wymyślali tych wszystkich kodeksów i artykułów :o . Durne pytanie... Znaleźli sposób, by dobrze żyć i tyle. Pewnie, że nie jesteś gorsza. Może im naskakują z innych powodów?

w umie j do nich nic nie mam, ulożeni i ogolnie sympatyczni, ale wkurza mnie to ze jak tylko sie zjawią to wszyscy w okól staraja sie im przylizac/// mam ochote wtedy wszystkich opierdzielic... no bo kim oni niby sa

Elita, nazywa sie ludzi, ktorzy maja wyzszy status spoleczny od osob z ich wlasnego kregu spolecznego. I tak np wsrod meneli, tez mozna mowic o elicie. to jest termin wzgledny, ktory oznacza nic innego jak "najlepszy ze swojego typu". Jezeli ludzie o ktorych piszesz, stanowia czesc twojego kregu spolecznego, i znajduja sie w nim najwyzej w hierarchi, to znaczy ze sa elita.

Jestem taka wkurzona, zazdroszczę im, że każdy koło nich lata jak muchy. Oni wejdą i już każdy jest ich, a ja siedzie jak taka zołza z moim elitarnym wykształceniem. Zazdrość mnie ogarnia i teraz sobie aż masuje cipkę.