Jak dać do zrozumienia facetowi, że wcale nie

może być taki pewny tego, że z nim będę już na wieki? Mój narzeczony myśli, tak mi się wydaje, że tak czy siak z nim będę. Może faktycznie za dużo było mowy o rozstaniach, do których nie dochodziło nigdy, ale ja wcale nie jestem taka pewna czy chce z nim być. Mam dość dostosowywania się do niego. Robi co chce, dzwoni tylko wtedy kiedy on ma na to ochotę, a jak nie ma to się nie odzywa przez wiele godzin, przyjeżdża tylko wtedy kiedy on tego chce, a jak ja go prosze o przyjazd (zwiazek na odleglosc) to zawsze cos wymysla i przesuwa terminy. Czasami mam ochote mu powiedziec, ze poznalam kogos innego, kto ma dla mnie wiecej czasu niz on :/ Nie wiem co zrobić by cos do niego dotarlo. Nie jestem osoba ktora sie narzuca, ktora wysyla sto smsow dziennie, potrafie w ogole sie nie odzywac, nie pisac, ale to tez nic nie daje.

powiedz mu to wprost jak najprostszymi słowami. Możesz mu np. powiedzieć za co byś się z nim w przyszłości rozwiodła ale skutek to może mieć taki że się po prostu zdenerwuje. Powiedzenie najprostszymi słowami to co tutaj napisałaś i tyle. Nie możliwe żeby nie zrozumiał.

Problem w tym ze juz mu to mowilam :( No poza tym ze ktos inny ma dla mnie wiecej czasu.

coz, na wlasne zyczenie dostaje wilczy bilet.Jak mowilas nie raz i nie dociera do Ksiecia, to czas moze wreszcie swoje ostrzezenia wprowadzic w czyn. Nie warto na samym poczatku juz sobie tak utrudniac zycie. Jesli czegos innego szukasz , to zapamietaj sobie -czlowieka nie zmienisz Ty. To musialaby byc praca drugiej osoby nad soba. Decyzja nalezy do Ciebie.