wirtualna prostytucja a chrzescijaństwo...wasze opinie

codziennie zderzamy się z decyzjami co jest moralne a co nie jest, media swoim rozpasaniem motywują do ciągłego obniżania zasad moralnych i wszytko w imię popularności, to jest trendy... w ciągu ostatnich kilku lat na popularności zyskały portale umożliwiające pokazywanie się w intymnych sytuacjach, publiczne obnażanie się, teraz również na kamerkach, co więcej niektórzy decydują się w ten sposób zarabiać, czy to jest rozpasanie czy już wirtualna prostytucja?? waszym zdaniem jak to wszystko ma sie do przestrzegania moralnych chrześcijańskich zasad ?? gdzie sumienie ustawia granice a na co pozwala??

zakładając ze taka panna która pokazywała się przed kamerą, znajdzie w końcu swoja miłość i będzie chciała założyć rodzinę, jak to odbije się na całym związku i późniejszym funkcjonowaniu tej rodziny??

upadek moralny społeczeństwa jest dziś codziennością, ale czy to usprawiedliwia łamanie chrześcijańskich zasad?? nie macie zdania?? a może wypowie się ktoś zza drugiej strony barykady??

czyżby upadek moralny także dopadł Kafererie??

co jest rzeczywista przyczyna takiego stanu rzeczy??