Faceci to świnie!.

a Wy zgadzacie się ze mną że faceci to świnie?? ja z moim chłopakiem byłam 2 lata mówił że mnie kocha że bedziemy razem na zawsze doskonale sie znaliśmy a on z dnia na dzień mnie zostawił. Przez smsa.. potem się dowiedziałam że mnie zdradził. I to z dziewczyną którą nazywają ' dziwką' bo ona na imprezach to każdemu obciągnie. I jest dużo brzydsza ode mnie ja nie wiem czy to prawda ale tak mówią osoby które znają sytuacje mówią że mój eks miał oczy w tyłku albo był pijany. Zostawił mnie dla niej ale ona go nie chciała. a i jeszcze nie chciał się przyznać że mnie zdradził do tej pory mówi że to zwykłe plotki i że przysiega że go nic z nią nie łączyło.. serce to mam rozwalone na kawałeczki;( co myślicie o tym?

a byłas dobra w łózku ?

za kżdym razem mu się podobało. tak myślę często mnie namawiał na jeszcze i jeszcze mówił że go pociągam bardzo.

Sorry, a komu ty wierzysz?? Komus z kim chcialas spedzic reszte zycia czy tym ktorzy "mowia"??? Jesli posiadasz rozum to go uzywaj.

Nie wierze w to ze facet zostawil cie ot tak nagle po 2 latach przez smsa. Albo cos krecisz, albo cos nie tak. Sorry. A moze po 2 latach stwierdzil ze jestes psychicznie chora?? Nie mozna z toba wytrzymac i dal sobie siana?? W koncu zwiazek na cale zycie to musi byc z kims wartosciowym a ty widocznie taka nie bylas.

daj spokój kazdy jest taki sam kazdemu chodzi o roochanie !

jesli juz zdradził to widocznie czegos mu brakowało w zwiazku :)

własnie komu mam wierzyć osobie która zostawiła mnie z dnia na dzień przez smsa po 2 latach?! czy bliskim znajomych których wersie się zgadzają on z tą dziewczyną się spotykał sam na sam ludzie go widzieli wszystko to do mnie doszło..

A i jeszcze jedno, skoro z toba zerwal, chocby przez smsa to znaczy ze nie byl juz z toba, wiec nawet jakby cie "zdradzil" to juz zdrada tego nazwac nie mozna.

nie znasz mnie więc nie oceniaj. Zwyczajnie mnie zdradził. owszem kłóciliśmy się ale tak jak w każdym związku są złe chwile. a jak się kocha na prawdę to się nie ucieka przed problemami tylko walczy a on mnie w dodatku zdradził

przecież napisałam że zostawił mnie dla niej.. poznał ją wcześniej spotykali się itd

zastanow sie dlaczego zerwal z toba ot tak po 2 latach? moze jestes naprawde niezrownowazona i bal sie ci powiedziec prosto w oczy, bo moze obawial sie o zycie?? moze jestes jebnieta?? tego nie wiemy?? :P moze napisz jak wygladal twoj zwiazek zebysmy mogli wypowiadac sie chocby z twojegu punktu widzenia. ja mysle ze twoj wasz zwiazek to byla pomylka i zwinal sie poki jeszcze mogl:P

owszem, jesli sie kocha to sie walczy, ale spojrz na to z innej strony, ile mozna walyczyc?? moze mial dosyc walczenia skoro to skutkow nieprzynosilo??? moze bylo za duzo... ale???

Hmm... może po dwóch latach związek to kolejny element dnia powszedniego, który czasem wystarcza i jest sam w sobie komfortem, a miłość to przywiązanie, bezpieczeństwo i przyjaźń? A gdy czegoś brakuje wszystko się pruje? Ale...w każdym razie są ludzie, którym nawet góra złota z czasem zacznie ciążyć i zapragną czegoś innego...

ps. jezeli kazdemu chodziloby o ruch.. to nie znaczy ze musza byc w zwiazku, do tego zwiazek niepotrzebny, co dyskoteke sobie mozna ruchac... ile sie chce i kogo.

On pierwszy do mnie napisał rozmawialiśmy opowiadaliśmy sobie o swoich marzeniach wiedzieliśmy o sobie wszystko i dogadywaliśmy się świetnie. on czasami mnie okłamywał w sprawach małej wagi i ja własnie o to troche miałam do niego żal czesto mi docinał bo miał taki charakter ale zawsze się godziliśmy on mówił że nie umie beze mnie żyć że jestem mu bardzo bliska i że mnie kocha tak jak nigdy nikogo.. na koniec po moim proszeniu dlaczego tak się stało powiedział że już do mnie nic nie czuje zwyczajnie. potem napisał że teskni potem urwał się kontakt i ja się dowiedziałam że mnie zdradzał przez miesiąc. nie mogłam uwierzyć on sie tłumaczył ze to nie prawda i nie mamy ze sobą kontaktu od wczoraj .

yhym. no coz. to po co ci ktos kto cie oklamywal?? niech kazdy sobie szuka drugiej polowki z identycznym tokiem rozumowania, to rozwodow i takich postow mniej bedzie.

Ale on Ci tego smsa wysłał o tej zdradzie czy co?Przyznał się sam do tej zdrady?

to jest moje zdanie że on nie jest wart moich smutków. na pewno nie byłam święta ale to nie jest moja wina że związek się rozpadł

sms: własnie sobie uświadomiłem że nie chce mieć dziewczyny i że nic już do cb nie czuje to koniec. a o zdradzie się dowiedziałam od kolegów jego którzy to ukrywali przede mną ale jeden się wygadał a potem to już wszystko wyszło na jaw

pewnie czuje chocby przywiaznie, ale nie chce widocznie byc juz z toba wiec co lepszego mial ci napisac?? i tak ci ladnie napisal. wolalabys przeczytac= spierdalaj??? jest ok. jak nie chce, nie zmusisz go.

Więc o zdradzie wiesz tylko od jego kolegów tak?A on się wypiera?

tak on się wypiera

Do tej co nie wierzy ze facet przez smsa zostawia...mnie zostawol po 3latach. Po miesiacu wrocil. Teraz mamy wspolny dom

Wiesz-ja bym nie wierzyła kolegom za bardzo.Ale skoro Cię i tak zostwaił i to przez smsa to niech spada-powrotu by nie było!