Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość selina576

mój ojciec alkoholik

Polecane posty

Gość selina576

Wróciłam do domu lezy pijany...najprawdopobniej przepil czesc wyplaty.Nie wytrzymuje tych awantur.Najzabawniejsze jest to że zaszyl sie na 5 lat a zaczal pić juz po miesiacu...Nie radze sobie z cala sytuacja..chcialabym ze sobą skończyć szkoda mi tylko zostawic mamy samej...pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zhakowany umysł
może poszukaj wsparcia w kołach dla rodzin alkoholików? , często są organizowane przy organizacjach AA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selina576
Mam 19 lat mama pracuje...boje sie szukac wsparcia bo obawiam sie ze ktos by sie dowiedzial o moim problemie.Mieszkam w malym miescie wiesci szybko sie rozchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zhakowany umysł
.boje sie szukac wsparcia bo obawiam sie ze ktos by sie dowiedzial o moim problemie. badź pewna, że pół miasteczka wie juz o tym problemie... tylko nie jest to TWÓJ problem a TWOJEGO OJCA problem. Ty masz się nauczyć jak to od siebie odrózniać. Do tego własnie służą takie spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selina576
Pracuje w innym mieście wiec mozliwe ze malo kto wie o jego problemie...mam taką nadzieję... Nienawidze go ze wszystkich sil,zniszczyl mi zycie... W sumie nie myslalam o takich spotkaniach...ale jezeli to w jakiś sposób pomoże to czemu nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj ojciec tez jest alkoholikiem Dlaczego obawiasz sie tego ze to wszystko wyjdzie ? Czy nie lepiej zakonczyc to i wyslac go na przymusowy odwyk albo zlozyc wniosek do prokuratury o znecanie sie psychiczne ? Jak chcesz pogadac zapraszam na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Selina.... boże ja mam ten sam problem...mój też jest alkoholikiem...a do tego damskim bokserem - wczoraj zachlał, dzisiaj chleje:((( mama nie poszła dzisiaj do pracy...bo wczoraj ja pobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój również. Ja już jestem dojrzałą kobietą i już dawno przestałam się wstydzić. Jednak przychodzą chwile gdy czuję totalną bezradność. Dotyczy to też mojej mamy- typowej współuzależnionej. To ze moje życie wyglądało tak a nie inaczej to też zasługa jego alkoholizmu. Chciała bym resztę życia przeżyć tak, jak sama chcę, ale znów napotykam na totalny brak zrozumienia ze strony rodziców. A ostatnio mama mnie rozbroiła totalnie bo powiedziała, ze ojciec nie jest alkoholikiem. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Krawcowa - to nie moja przyznaje że on jest alkoholikiem...ale to jest taka typowa uzalezniona...a dzisiaj na dodatek ma goraczkę...a on ja tam leje:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinka... nie wiem ile masz lat i czy jedynym zywicielem rodziny jest ojciec no ale warto chyba z tym walczyc i nie wstydzic sie tego dlatego dzwon w takich sytuacjach na policje Moj ojciec tez bil mame i nie tylko ... kiedys to rozwiazalem w inny sposob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Ja mam już 28 lat...mam tez pracuje..ale zarabia połowe tego co ojciec:( dzoniła młodsza sisotra na policje...ona z nimi jeszcze mieszka ale co? Nic to nie dało:(przyjechali spisali go...i tyle...a mama zprzeczała przy nich, że cokolwiek jej się dzieje A ja nawet nie wiem co tam się teraz dzieje:(Bo siostra miała dosc i wyszła z domu:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A stac cie na przygarniecie siostry do siebie ? Jezeli matka tak go broni to moze gdy zostanie sama w domu zacznie dzialac bo to bedzie dla niej wstrzas... i sie obudzi? Mama musi isc na obdukcje lekarska i zglosic zawiadomienie do prokuratury no ale jest tak samo uzalezniona od meza jak moja od swojego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama cały czas odbiera szturchańce i wyzwiska, nawet teraz gdy mieszkają sami. ale NIGDY by nie zadzwoniła na Policję. Namawiam ja żeby wynajęła mieszkanie i nie powiadamiała go o nowym adresie. Ona mówi ze się wygłupiam... JA SIĘ WYGŁUPIAM. Pozatem mówi, że to jej ojcowizna... Słów brak, bo ja musiałam wyjść z ojcowizny i zamieszkać z ludźmi, którzy mną pomiatali. Mama jak jest u mnie przez dwa dni to wychodzi ze skóry, wydzwania do domu bo ciekawa co ojciec robi. A jak słyszy że język jego bełkotliwy to wrzeszczy przez telefon. Z całego mojego młodego życia pamiętam tylko te wrzaski. Dlatego w swoim domu starałam się być cichutko. Rodzina męża poczytała to za uległość i wlazła mi na głowę totalnie. Zanim się ocknęłam, moje małżeństwo zrobiło się martwe. A może jestem typem ofiary...fakt, ze mam niska samoocenę. Ludzie wyczuwają coś takiego i wtedy gnębią (oczywiście nie wszyscy tylko ci z zacięciem sadystycznym. Nawet teraz nie lubie jak rodzice do mnie przychodzą. W pierwszej godzinie potrafią się wyzwać 4 razy. Trzeba stanowczo ich uciszać. Odzwyczaiłam się od wrzasków. Mój mąż (jeszcze) potrafi się tydzień do mnie nie odzywać i nie powiedzieć o co, ale przynajmniej mam spokój ciszę i olewam już czyjeś fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Stac może by i było...ale pozostaje fak, ze jak mam ja do siebi wzabrać..on jest zdolny zgłosic, ze porwałam mu dziecko... poza tym...mój mąż...on nigdy nie miał podobnych problemów w sojej rodzinie, nie potrafi tego zrozumiec...nie chciałby zeby ona mieszkała z nami:( Powiem szczerze, ze zaczyna mnie martwic to jego zachowanie - znaczy mojego męża - on nie zna sprawy, nie wie jak to jest ajk mu cos sporóbuje powiedziec to on o patologi nie bedzie rozmawaił:((( Jestem z tym sama:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dobrze po 30
moj ojciec pil hmm lat 3o wiele lat matka to ukrywała - podstawowy syndrom zony alkoholika i wybaczała bicie..dreczenie wyzywanie..az 2 tygodnie temu stala sie niemal krzywda mojemu dziecku bo bylo razem z dziadkami a w ostatnia sobote ojciec mamlo nie zabil mamy..nie wytrzymała znalazla sie u mnie w domu..on w szale chcial zrobić jej krzywde..powiedziałam dość JA bo uwierz mi ta osoba czesto nie umie bo jest tak uzalezniona od jego alkoholizmu. załatwiłam mu w dwa dni prywatną klinikę i od wczoraj tam jest zamknięty na leczeniu..zgodzil się juz sam bo widzial ze siegla dna..byłyśmy na obdukcji, ona jak wytrzezwial dowiedział sie wszystkiego i postawilam ultimatum spakował sie w jeden dzień i wczoraj zaczął terapie..wiem ze to tylko pierwszy krok ..ale czesto takim osobom trzeba pomoc..wyciągnęłam reke ja jako corka choc nie mam 19 lat jak wy..wiem co to przemoc fizyczna w domu od dzieciństwa..ale znalazłam siłe by wyciągnąć do niego reke i spróbować ..mam nadzieje ze sie uda go wyleczyć..czy sie uda nie wiem..ale pierwszy krok zrobiony..zrobcie go i wy..jakoś trzeba ...ale bardzo bolalo..nie spalam 3 dni...ale walczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Krawcowa to widze podobne mamy wspomnienia z dzieciństwa:((( masakra....obiecuje, że sama nigdy moim dzieciom czegos takiego nie zgotuję:(( Mój mąż - on udaje że jego sprawa nie dotyczy...juz mu dzisiaj powiedziałam, że najde sobie w końcu kogos kto bedzie chiał słuchac o moich problemach, o tym jak sie czuje, jak mi xle, że boje się o mamę:((( To przygotował do obiadu tylko talerz dla siebie... Postanowiłam, że bedę spałą dzisiaj w drugim pokoju:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile latek ma siostra? Jestes jej siostra a nie obca osoba wiec jezeli masz taka ochote to ona moze u ciebie przenocowac albo zamieszkac i policja ci z tego powodu nie bedzie robila problemow Postaw na swoim i sciagnij siostre do siebie ... facet to musi zaakceptowac... a jezeli to stanowi taki problem to wez ja na kilka dni i powiedz ze zawsze moze do ciebie przyjsc jezeli nie bedzie wytrzymywala w domu bo ona moze byc slabsza psychicznie od ciebie i to tak samo odbije sie na niej w doroslym zyciu... dodatkowo poczuje ze ma w kims wsparcie a nie jest skazana na siebie Kto wie jakie glupoty z tego powodu robi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Kobieta Ale Twój chciał sie poddać leczeniu....a mój?:( Twoja mama w końcu sie opamietała a moja?:(Moja twierdzi, że nic się nie dzieje, czasami płacze, zali się...ale wiesz co??? Ja mam po prostu juz dosc wiecznego słuchania, jaki on zły, jaki niedobry, jak ja wyzywa - bo to samo jest od 30 lat...i zadne moje prosby, błagania nie pomagaja... Nie wiem co by się musiałao stać, żeby się ocknęła - może faktycznie trzeba, żeby doprowadził ja prawiue do smierci, żeby sie ocknęła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Siostra ma 17 lat i jest dużo mocniejsza psychicznie ode mnie.... a wiecie co jest najgorsze, że już dawno powiedziałabym to wszystko co mi lezy na sercu ojcu - ale powstrzymuje mnie moja mam:(( Prosi, zeby nicnie mówiła bo ona bedzie za to cierpiała - a ja wiem że tak będzie - mieszkałam tam 25 lat wiem, że za każdy nasz bład, każda pyskówke, każda jedynke w szkole obrywałą moja mama:((( I nawet teraz w dorosłym zyciu - uadje że szanuje ojca, ze go kocham - dla niej właśnie, żeby ona nie miałą problemów...żeby znowu jej sie nie dostało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ojcu od ukonczenia 17 roku zycia mowie co o nim mysle i ze jest dla mnie 0... nie interesuje mnie zdanie innych(glupie zdanie) na jego temat i nie mam jakis zachamowac w stosunku do niego... Sam musialem wziasc sprawy w swoje rece... sam go zglosilem na odwyk... sam zalozylem sprawe... a na koncu zostalem uznany za najgorszego przez cala rodzine... bo to przeciez wstyd Ale efekt byl taki ze k... poszedl na ten cholerny odwyk i nie pil przez 3 lata... teraz znowu zaczyna fisiowac i bez wachania zrobie to samo jak bedzie znowu cos odwalal... A jak beda znowu jakies glupie gadki na moj temat to wyprowadze sie z domu i zabiore ze soba mlodsze rodzenstwo(maja 15 lat) a sprawe dociagne do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dobrze po 30
uwierz mi wiele lat nie chcial..nie byla to pierwsza próbat..a maam hmm nie chciaal nigdy nic zadnej pomocy w pewnym czasie nawet odwrocila sie ode mnie, a jestem jedyną corka bo za duzo marudzilam na ten temat nie chialam tam jedzic czemu ? bo nie chcialam by moje dziecko to ogladalo wiele lat walczylam z tym..ze wstydem ojca alkoholika i z matka ktora zamiast byc ze mą broniła jego..ale przyszedl ten dzien...mysle ze trzeba duzo wysiłku i prob by wrescie ich zlamac..mame ktora musi zrozumiec ze jest od tego uzalezniona ojca by chcial sie opamietac..i pamietaj rozmowa na trzezwo..jasna konkretna..rozmawiajac z nim i szukajac ośrodka nie myslaam ze sie zgodzi..uwierz mi..bałam sie jak cholera..ze powie nie i co wtedy ? mama nie chciala wrocic do domu..mieszkała u mnie..a on ? siedzial jak pan w mieszkaniu ? ale sie udało go zlamac po 30 latach !!!!!nie po roku..wiec moze i Tobie sie uda...czasami jedna chwila i przelewa sie czara goryczy..ja walczylam z tym 30 lat..najpierw biernie jako dziecko, potem jako nastolatka..a ostatnio jako dorosla osoba...z tym by sie opamietal..ale zbieg tragicznych wydarzen mi pomoc..w płaczu w zalu staralam sie znalezc pomoc..ale uwierz mi pierwszy odruch bylo to by go wsadzic dowiezienia..mama po obdukcji by to zrobila..ale powiedzial sobie raz jak do czlowieka wyciagne reke..powiedział to do niego...i zechciał isc ..na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dobrze po 30
do Kalina12345 rozmawiaj z mama tak sie nie da wiecznie kryc mowic nic sie nie stalo..bo kiedys wydarzy sie tragedia jak u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dobrze po 30
do matiz prawda temu trzeba czasami pomoc..bo oni sami nie widza w tym nic zlego..trzeba jak z dzieckiem...za reke prawie..ale inaczej sie nie da....mam nadzieje ze moj wytrzyma ale sie boje jak nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Rozmaiwam, rozmawiam, rozmawiam... Może powinnam sie modlić o cierliwosc, żeby mi jej nie zabrakłao.... A może właśnie nam potrzebna jest taka tragedia, żeby on a sie ockneła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj ojciec byl wczesniej na 1 odwyku ale uciekl i odrazu poszedl sie narabac... a najlepsze ze w ten sam dzien dzwonil do mnie i ze chce ze mna pogadac w 4 oczy a poszedl sie najebac... Wtedy miarka sie przebrala... obiecywalem mu ze tak zrobie przez ok 1.5roku no i wkoncu obietnicy dotrzymalem to sie strasznie zdziwil... no ale najbardziej bolalo mnie to ze wszyscy na mnie naskoczyli... nawet moj wujek ktory byl do pewnego momentu wzorem dla mnie... no i oczywiscie matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Kocham ją bardzo....i najgorsza jest ta bezsilnośc....i do tego ten mój mąż tak sie zachowuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta dobrze po 30
na mnie skoczyła matka tez ..przestala przychodzic..a jak byla szybkie spotkanie..nie pytala co u nas..no chyba ze o dziecko..a ja powiedzialam w duszy jak tak chcesz ok..az musialo sie to skonczyctragicznie by zrozumiala ze ja nie chcialam zle..ze jest uzalezniona od jego picia..ze kryje a on ja oszukuje cale zycie..i nie da sie inaczej z tego wyjsc... Do Kalina... rozmawiaj..mow...pros..moze znajdz sama pomoc...osrodek..poradnie..moze to pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina12345
Njachętniej znalazłabym kogoś kto by go wykończył....naprawde...sama już jak jeszcze tam mieszkałam..stałam nad nim z nożem jak po pijanemu stał.... Cos mnie wtedy powstrzymało...ale przynajmniej byłby spokój...odsiedziałabym soje, ale on nie krzywdził by tylu ludzi:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ja razy mialem taka ochote :) ale wystarczajaco spierdzilil mi zycie wiec nie chcialem mu dawac satysfakcji z kolejnych sukcesow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×