Pytanie do kobiet,problem...

Witam drogie panie mam taki problem...otóż,jestem w 4 letnim związku,kobieta już dość ostro namawia mnie na ślub i te sprawy,ale...jestem kibicem,szalikowcem,kocham chodzic na mecze mojej drużyny,zjezdziłem całą Polske za moją drużyną,ostatnio jednak dość nie fortunnie po jednym meczu wylądowałem w szpitalu,od tego czasu moja dziewczyna daje mi ultimatum ''-Piłka,albo ja''...no i ponad miesiac rezygnacji z mojej pasji już za mną,ale brakuje mi tego strasznie,dusze się,próbuje jej tłumaczyć że zadnych bójek,przepychanek juz nie będzie,ale ona nie chce sluchac...co mam robic?:(

Powiedziec kobiecie, ze zwiazek to wspieranie sie i partnerstwo, a nie zakazy i nakazy. Zwiazek ma ulatwiac zycie, sprawiac, ze staje sie lepsze, a nie frustrowac.

No właśnie,,,powtarzam jej to codziennie i żadnych efektów...

No to powiedz jej, ze nie wyobrazasz sobie zestarzec się z osobą, która stawia Ci jakieś warunki i niech sobie przemysli czy akceptuje Cie takiego jakim jestes, czy woli sie rozstac.