Boże ja się chyba zakochałem... tylko nie to!!!

Napisałem "tylko nie to!", nie dlatego, że uważam, że miłość to coś złego (aczkolwiek to jest samo zło... człowiek więcej sie wkurwia i cierpi niż cieszy no ale mniejsza o to) tylko chodzi o to, że przytrafiło mi się to już 3 raz pod rząd od dwóch lat, że... zakochuje się BEZ ODWZAJEMNIENIA!! dziewczyna w której się zakochałem (dzisiaj sobie to uświadomiłem na sto%... wcześniej myślałem, że to tylko chwilowe zauroczenie) niestety ale traktuje mnie tylko jako kolege i nie chce ze mną nic więcej... ja pierdole, cierpie.. a do tego męcze się podwójnie widząc ją prawie codziennie ponieważ razem studiujemy.. kurwa nawet nie wyobrażacie sobie jak się we mnie gotuje kiedy np rozmawia z kimś innym.. kiedy np nie zwraca na mnie uwagi czy cokolwiek.. nie wspominam już o dziesiątkach razach kiedy to próbowałem ją gdzieś zaprosić i za każdym razem się wykręca.. no masakra mnie spotkała.. za jakie kurwa grzechy :/

pomyśl, cos tam napewno znajdziesz ...

Daj sobie spokój. Nie ma nic gorszego niż ktoś narzucający się.

Nie potrafie sobie dać spokoju... próbowałem już wieeele razy, ale to wraca za każdym razem kiedy trafi się tak, że np jesteśmy we dwoje na uczelni-gadamy, smiejemy sie itp.. i od razu wszystko od nowa..

Twój problem skoro jesteś masochistą...

Wadero jak już

mam to samo :(