Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co myślicie????

co myślicie o kobietach w ciąży pracujących w państwowych instytucjach, które

Polecane posty

Gość co myślicie????

mimo, iż czują się dobrze od samego początku ciąży są na L4? U nas w pracy są dwie takie osoby i jest ogólne zamieszanie i złość na nie. Jedna na L4 poszła w 11 tygodniu a druga w 7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem w ciąży;)))))))
może lekarz stwierdził że ciąża jest zagrożona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja29.29
sama bym tak zrobila. Mój mąż pracuje tez w państwowej i tam np na jedno stanowisko są juz przyjete 3 dziewczyny, a kazda na l4 w ciazy albo macierzynskie. I nikt z tego powodu nie robi problemu. Płaci się za coś te cholernie wysokie składki.. A ja np pracuje w malej firmie prywatnej, gdzie jest wielkie halo jak mam np 2,3 dni wolnego - chorobowego, bojuz np nie dam rady przyjsc do pracy.... Staramy sie o dziecko, ale przypuszczam ze mam blokade wlasnie przez prace;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy się chwali faktem że np ciąża jest zagrożona. I nie każda kobieta przechodzi ciążę super więc staram się nikogo nie oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem w ciąży;)))))))
Ja też bym tak zrobiła, ale niestety mam umowę na zastępstwo więc przez jakiś czas będę pracować, natomiast jeżeli pracodawca mnie zwolni w trakcie trwania l4 (niestety ma takie prawo) wówczas l4 wypłaca mi ZUS z tymże niestety bez macierzyńskiego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Trudno stwierdzic, jak naprawdę ktoś się czuje albo co mu naprawdę dolega. To, że wygląda dobrze o ni8czym nie świadczy. Zgadzam się z wypowiedzią powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nigdy nie weimy co tam w człowieku drzemie i oceniać tak tylko po L4 to raczej nam nie wypada zajmijmy się moze swoimi sprawami zamiast oceniać innych, myślę, ze na tym dużo więcej zyskamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
tzn. z Miarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkcghaxuk';
ciaza to wyjatkowy czas dla kobiety,tylko wtedy moze odpoczac i zajac sie soba, potem praca, dziecko, dom. Mnie to nie przeszkadza ,moja pracownica jest bodajze od 12stego tygodnia,rozumiem to i staram sie dostosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość una una una
Na wstępie wyjaśnię tylko, że ja pracuję w państwowej firmie, nie urzędzie, ale pierwszą ciążę przegibałam do 34 tygodnia, a źle się czułam cały I trymestr , w drugiem średnio, energii brak mi było, padałam na twarz, a już od 30 tygodnia zaczęła się masakra. Okazało się , że zaczęła się gestoza (EP konkretnie, ale wystarczyło). W 34 tygodniu wylądowałam w szpitalu, ze skurczami, opuchnięta jak balon i galopującym białkomoczem. A wszystko dlatego, że chciałam światu udowodnić, że ciąża to nie choroba (tez tak jak ty mówiłam wcześniej). Skutkiem tego głupiego bohaterstwa było spędzenie końcówki ciąży w szpitalu z zagrażającym porodem przedwczesnym. A wydawało mi się, że tak ma być w tej ciązy. W drugiej od końca I trymestru dorwała mnie rwa kulszowa, wytrzymałam pracując (8 godzin przy biurku) 4 tygodnie. Od 18 tygodnia poszłam na zwolnienie , napady rwy miałam dzień w dzień, łzy lały się ciurkiem. I wiesz co - w dupie miałam , że moja nieobecność dezorganizuje coś, bo ktoś coś za mnie musi. Nikt nie doceniał tego, że w I ciąży kulałam się tak długo, medalu nie było, a wręcz się okazało, że w hierarchii straciłam na wartości. Skąd wiesz, że one czują się dobrze? Ja jak zaczęłam rzygać w 6 tygodniu tak w 15 skończyłam, rzyganko ustąpiło miejsca zgadze ... zajefajne uczucie taki ogień w przełyku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palalaka
jeśli mają taką możliwość to niech korzystają... bo oprócz tego co teraz ukręcą, nie dostaną od państwa już żadnych pieniędzy przez następne 20 lat... no becikowe i raz na rok odliczenie podatku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myślicie????
ale ja nie pisze o ciąży zagrożonej czy czymś podobnym, wiadomo, że jeśli lekarz każe leżeć bo coś się dzieje albo coś to jest oczywiste ale mnie chodzi o kobiety które bardzo dobrze się czują, biegają sobie po mieście, chodzą do knajp itd. normalnie żyją i wszystko robią więc nic im nie dolega nie jeste prawdą, że na zastępstwo się dostaje zaraz kogoś, u nas tak nie ma, trzeba po prostu pracować za te osoby, wiadomo, że dla ciężarnej to jest super bo ma 100% wypłaty a nic nie robi no ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myślicie????
wy mi nie potraficie uwierzyć, że czują się dobrze? ludzie, to chyba ja lepiej znam te osoby niż wy prawda? wiem, jestem pewna, że czują się świetnie a ciąża rozwija się idealnie sama chodziłam do chyba 25 tygodnia ale teraz widzę, że to był błąd, miałam iść zaraz jak się dowiedziałam najwyraźniej mnie akurat ta ich pracą nie obarczają bo to inny dział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zapytałaś się
a czemu spośród wszystkich kobiet będących w ciąży i biorących L4 wydzielasz tylko te na posadach w instytucjach państwowych?? a te które idąna L4 mimo że nic im nie dolega a pracują w firmach prywatnych to jakieś lepsze? ja pracuję w urzędzie, jestem w 20 tyg. ciąży i zamierzam pracować tak długo jak będę mogła a nawet jakbym poszła za zwolnienie teraz czy wcześniej, to moim zdaniem też byłoby ok, nie dostaję pieniędzy za nic, za pierdzenie w stołek, bo chyba tak sobie wyobrażasz urzędników, składki i podatki opłacam i to nie małe. i jeszcze jedno: nigdy nie wieesz czy kobieta nie ma zagrożonej ciąży i dlatego idzie na L4. Podejrzewam że gdyby się skarżya na zdrowie to uznałabyś że robi teatrzyk żeby mieć alibi na L4. Polakom to nic nigdy nie pasuje i zawsze jest źle. Zajmij się może lepiej własnymi sprawami. Nkt ci nie broni zajść w ciażę i pójść od razu na zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też biegałam do 8 miesiąca do pracy z chwilowymi przerwami, aż zasłabłam no i wtedy nie było przeproś, L4 i opieprz od męża też miałam straszne mdłości od 6 tygodnia i czasem musiałam pójść na tydzień zwolnienia, bo w pracy i tak tylko siedziałam, albo wietrzyłam się na dworze to jaki ze mnie tam był pożytek? nikomu korona z głowy nie spadła jak musiał mnie lktoś zastapić, ja nieraz zastepowałm inne osoby, nie w ciąży i na długich zwolnieniach i też nie narzekam oj baby baby, szukacie problemów i sie pzrze to denerwujecie, a można by tak trochę empatii!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja.....
Moje podejscie do pracy zalezy od atmosfery i podejscia szefow. Jesli jest wszystko ok w pracy i czuje sie dobrze, to nie widze powodow, zeby isc na zwolnienie na poczatku ciazy. Ale jezeli szefowie i wspolpracownicy byliby chamscy bo bez wyrzutow sumienia olalabym taka prace. Teraz mieszkam w Holandii i tu pojde dopiero na zwolnienie najwczesniej 6 tyg. przed porodem, wiec tez nie za fajnie, bo mimo, ze praca lekka to juz kregoslup powoli mi doskwiera, a to dopiero polowa ciazy. No i I trymestr tez byl tragiczny. Ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie siedziec w chalupie 9 miesiecy i nic nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam do końca 8 miesiąca, bolał mnie kręgosłup, nogi puchły ale praca lekka, za biurkiem więc pracowałam. Skutek taki ze nabawiłam się hemoroidów i teraz już całe życie mogą się wracać.... Nie warto pracować jeśli jest inna opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikiszka
Ja pracowałam kiedyś w instytucji państwowej. w pierwszej ciaży pracowałam do końca, chociaż okropnie bolał mnie kręgosłup, byłam opuchnieta i bardzo źle się czułam. I zastanawiam się po co??? Jak to mówił nasz dyrektor? Ze za ojczyzne to można życie ale nie zdorwie oddać;-) W drugiej ciąży od 20 tyg nie pracowałam, chociaż przeszłam do sektora prywatnego. Autorko zazdrościsz że laski są na zwolnieniu??? Pilnuj swojego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myślicie????
mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego na mnie naskakujecie? nie, nie uważam, że ktoś jest gorszy czy lepszy w zależności od tego gdzie pracuje, wymieniłam kobiety pracujące w instytucjach państwowych bo oczywiste jest, że taka kobieta ma więcej praw. Jeśli pracujesz w prywatnej firmie to weźmiesz pare razy L4 i możesz nie pracować, kiedy w państwówce to wiadomo, że pracodowca może cię pocałować w tyłek więc uważam, że kobiety w państwówkach nie mają krępacji brać L4 nawet wtedy kiedy kompletnie nic im nie ma bo lepiej jest otrzymywać 100% pensji za spanie do 10 i nic nie robienie i lenienie się niż zapieprzać na tą kasę. Sama też bym chyba teraz poszła jak najszybciej gdybym była w ciąży. Ja poszłam chyba ok. 25 tygodnia na L4 bo mi lekarz kazał, musiałam leżeć i wyadawało mi się, że to bardzo szybko i bylo mi troche głupio, że w połowie 6 miesiąca na L4 idę, czułam się jak wyzyskiwacz a teraz moje znajome ledwo dowiedzą się, że są w ciąży, lub tylko podejrzewają to już do lekarza biegną. Zastanawiam się nad tym po prostu. Osobiście chyba bym teraz też poszła szybko ale chciałam znać wasze zdanie. Aha, jestem pewna, że ciąża znajomych rozwija się książkowo, tak twierdzi ich lekarz ale nie poleca im pracować, nie ze względu na to, że coś jest nie tak tylko ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mika
No to powiem ci że ja w KAŻDEJ CIĄŻY byłam na zwolnieniu od 13 tc. I o dziwo pracuje w pryawatnej firmie. Miałam gdzieś czy mnie wyrzucą czy nie. A jeżeli Tobie autorko było źle na zwolnieniu i czułaś się jak wyzyskiwacz to trzeba było prcować do końca. A co tam zdorwie dziecka? Po co? Ku chwale firmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zatrudniłam się w firmie "X" i po 6 mies zaszłam w ciąże. Nie planowałam zwolnienia, ale od 5 mies miałam poważne problemy z nerkami. Po wychowawczym wróciłam, popracowałam trochę, potem szef zlikwidował moje miejsce pracy. Ja znalazłam sobie inną posadę, ale mąż znowu miał delegację zagraniczna i odeszłam z pracy. Po jego powrocie zatrudniłam się...w firmie "X' znowu :). I...po 8 miesiącach znowu zaszłam w ciążę :D. Planowana, ale że czułam się nie fair, od razu zapowiedziałam,że nie idę na żadne zwolnienia. Niestety, w 3 mies byłam już na chorobowym ze względu na problemy z miednicą....Szef do mnie żalu nie miał. Jedna koleżanka dopatrywała się w tym spisku przeciwko firmie, wyzysku pracodawcy i mojego lenistwa...A ja , mam to gdzieś, byłam uczciwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......Mirabella....
pracuje w administracji rządowej i mam dosc spresująca pracę na odpowiedzialnym stanowisku. Na zwolnienie poszlam od samego początku tj od 7 tyg. Tak chcialam i to byl moj wybor, czas dla mnie a nie ujadania i stresowania sie na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram decyzje
jak moze to niech idzie. Za tych marnych pare groszy ma sie scierac ku chwale resortu? Urzad nie upadnie przez jej nieobecnosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram decyzje
i jeszcze dopisze, ze sama jakbym zaszla w ciaze to jesli tylko bym mogla wymiksowalabym sie od pracy najszybciej jak sie da :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego mamy kryzys
bo każdy patrzy jak tu wyzyskiwać, wiadomo, że wypłata leci wtedy podwójnie bo po pierwsze ciężarnej, która na tańce i hulańce może sobie pozwolić ale na pisanie papierków w pracy już nie i na osobę ją zastępującą nigdy nie będzie dobrze w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....MILKA..
a w dupie mam ten kraj i jego kryzys. Tez poszlam na zwolnienie w 6 tyg i bylam do konca ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powodzenia!
A skąd ty wiesz, że te ciąże nie są zagrożone?? Myślisz, ze każdy się tak zwierza? ja mając problemy w ciązy nie zwierzalam sie w pracy, zeby plot nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracowałam w korporacji, od 9 lat tej samej. Pracowałam do 8-go miesiąca ciąży, przyjeli dziewczynę na zastępstwo, którą solidnie wyszkoliłam. Tak solidnie, że ona została, a mnie wyrolowali. Żałuje że nie poszłam na zwolnienie od początku ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty765
Mialam tak samo jak agbr pracowalam w korporacji 3 lata i poszlam na zwolnienie w 36 tygodniu. Chcialam pokazac ze ciaza to nie choroba. Osoba ktora mnie zastapila zostala a ja won na kuronia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×