co myślicie o kobietach w ciąży pracujących w instytucjach państwowych, które

od samego początku ciąży, mimo, iż czują się dobrze i ciąża przebiega prawidłowo są na L4? U nas w pracy są dwie takie osoby, jedna poszła na L4 w 11 tygodniu a druga w 7 i ogólnie to są wszyscy lekko źli, bo teraz trzeba robić robotę tych osób, w zastępstwo nikogo nie dostaniemy bo wiadomo kryzys. Czy uważacie, że kobieta, której ciąża przebiega dobrze i która normalnie wszystko robi, np. gotuje w domu, sprząta, chodzi sobie po mieście, do knajpek, wyjeżdża do rodziny i ogólnie zachowuje się normalnie powinna od początku ciąży być na L4 czy powinna pracować do kiedy może? Ja w sumie nie wiem co myśleć, bo rozumiem jak ktoś musi leżeć czy coś się dzieje ale jak jest wszystko w porządku to po co L4? Wiadomo, że one po prostu nic nie tracą bo otrzymują 100% wynagrodzenie gdzie za zwykłe L4 dostaje się 80% więc one po prostu mają wszystkie przywileje i nie muszą nic robić. Jakie jest wasze zdanie?

Wiec słuchaj, ja jestem aktualnie w 8 mc ciazy i nie pracuje od początku...ciąża przebiega prawidłowo aleee.....ja wymiotowalam do 7 mc praktycznie cały czas, uwierz mi że wolałabym iść do pracy niż siedzieć całymi dniami w wc :/ Są rożne przypadki, ja pracować bym ńie mogła nawet teraz, mimo ze mi przeszlo ale niestety mam wykończony organizm tymi mdlosciami...

Skąd wiesz, że wszystko w porządku? Może ciąża jest zagrożona. Może nie miałam tak jak poprzedniczka wymiotów do 7 m-ca ale miałam je do 16 tygodnia, całe 10 tygodni to były ciągłe wymioty, leżałam w łóżku, spałam, nie miałam siły nawet do lekarza jechać :o Poza tym takie mają prawo. A Ty póki nie wiesz jak się naprawdę czują one i ich dzieci nie pierdol głupot :o

Wiesz są takie co kombinują byle by jak najmniej robić. a po drugie to na jakiej podstawie L4 skoro ciąża przebiega prawidłowo? poza tym jeśli została przyjęta po zajściu w ciąże i pracodawca nie został poinformowany o ciąży kiedy przyjmował to może ja zwolnić po porodzie. a i jeszcze jedno jeśli będzie na L4 dłużej niż miesiąc to wtedy ZUS płaci wynagrodzenie a oni mogą do niej przyjechać i sprawdzić autentyczność tego L4.

Tak robi większość kobiet i w głównej mierze bierze się to z wygodnictwa oraz nieuczciwości lekarzy, którzy wystawiaja L4 jak tylko pojawią się 2 kreski. Wystarczy poczytac na macierzyństwie, jak któraś pisze, że lekarz jej nie dał zwolnienia, to zaraz pojawiają się głosy oburzenia, jak śmiał i żeby koniecznie zmieniła lekarza. Moje wszystkie koleżanki na L4 robiły w domu wielkie remonty, bo ciąża przeszkadzała im w siedzeniu przy biurku, ale w remocnie już nie.

skąd wiem? rozmawiam z tymi dziewczynami i jestem pewna, że mnie nie okłamują, tym bardziej, że skoro mogą sobie pozwolić na bieganie po mieście, wycieczki, dowiedzinki, imprezki to chyba na taką pracę jak u nas też mogłyby sobie pozwolić. Różni są lekarze, jeden nie chce dać L4 a inny chce wystawiać od samego początku. Jestem przekonana, że wszystko jest w porządku, pytam się was tylko o zdanie, czy uważacie, że kobieta, któa czuje się dobrze i przechodzi zdrową, prawidłową ciążę i może wszystko robić co chce czy jest w porządku, że taka kobieta bierze L4 i sobie hula po mieście i bawi się w najlepsze (kiedy mogłaby spokojnie pracować) podczas kiedy inni wypruwają sobie flaki na jej pracy. Nie pytam was czy mi wierzycie, że ciąża znajomych jest ok, to nie o tym temat!!!

dla mnie to zwykle oszustwo i taki lekarz powienien zostac pociagniety do odpowiedzialnosci, a taka laska zwolniona. Pprzez takie pindy pracodawca woli zatrudniac facetow niz mlode mezatki:O

a ty co bys zrobila na ich miejscu>? wiesz rozne sa sytuacje, moze one myslaly tak jak ty zanim zaszly w ciaze..skad wiesz ze i tobie nie pfzyjda takie pomysly jak im? polaczki--uwielbiaja krytykowac a jak przyjdzien co do0 vczego robia to samo:):):):) zal

co ja bym zrobiła? chyba to samo! byłam już w ciąży, pracowałam do 25 tygodnia, wtedy lekarz kazał mi leżeć więc poszłam na L4 i było mi głupio, że już w połowie 6 miesiąca na L4 idę, że tak szybko a teraz widzę, że dziewczyny ledwo się dowiedzą, że są w ciąży to już na l4 idą, teraz zrobiłabym chyba tak samo, tylko miałabym wyrzuty sumienia, jak ma nie być kryzysu kiedy każdy kiedy może wyciąga od państwa kasę a nic nie chce dawać w zamian, pewnie byłoby mi głupio ale poszłabym dość szybko, może nie od pierwszego miesiąca jak znajoma ale po 3 to chyba na pewno.