Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka....

potrzebuję rady,zalamka

Polecane posty

Gość załamka....

muszę sie wygadać, tak trzymam to wszystko w sobie. opowiem w skrocie. jestem z chłopakiem 2 lata na poczatku związku troche mnie oszukiwał jesli chodzi o byłą i inne sprawy. potem przez jakis czas było dobrze,czasami zdarzały sie jakies kłotnie,i bylo mi sutno ale ok. często ja wszxystko robiłam dla niego, on mało co, kiedy byałam chora itd. on mało co widział,zawsze chciał abym zrobiła obiad, pomogła mu we wszystkim a wystarczyło ze jedną rzecz nie zrobiłam obraza. osttanio pojawiły sie problemy, denerwowało mnie ze on kupe pieniędzy przyznaje na kolege zamista posplacac swoje rzeczy komorników itd.pokłocilismy sie bo powiedziałam mu szczerze ze jak bedzie tak rozrzutny to nigdy nie dorobi sie niczego i oczywiscie co obraza, potem po paru dniach wrociło sie do jego byłej,myslalamze moze szuka na nk jej bo zauwazylam ze wpisane jest jej nazwisko,poza tym czasami zdarzało sie ze ona wydzwaniala do niego i według niego on wogole nie odbiera telefonbów itd. ja sie wkurzyłam i sie zaczeło wyrzuciłam ze gdyby kiedy nie pisal do niej smsów,nie okłamywał mnie (bo sama sie wszystkiego dowiedziałam0byłoby ok a tak to mnie wkurza ze ona czasami wydzwania, i mowie wystarczyło powiedziec nie chce zrywac kontakto i byliby ok,to on mowi ze ze wszystkimi teraz bedzie sie spotykac i mowi ze jak tak ma byc to koniec...a ja mowie jak chcesz to ok i oczywiscie płacz itd,ale pogodzilismy sie ,potem znowu kłótnia,nie chciałam zrobic mu herbaty bo powiedzialam ze smutno mi z jakiegos powodu, a on mowi to radź sobie teraz sama ze wszytkim,(jak moze tak mi powiedziec ktos,mi jest msutno chce pogadac a on swoją herbate tera natychmiast chce) no to ja juz wkurzona to mowie to oddaj mi te....tys.zł co ci kiedy pozyczylam. nie chcialam aby potem oddawał mi te pieniądze bo go kocham itd,a on dobra,oddam,koniec z nami i zaczął ze jestem taka jak inne ze w przyszłosci dom mu bym zabrała, wogole takie rzeczy zacząl gadac. ja tez w taki szał placzu wpadlam jak nigdy, bo tak mnie to bolalo ze on pomyslał ze jestem taka jak inne,zawsze robiłam wszystko co chcial,dbalam o niego,naprawde a on takie rzeczy.cały dzien plakalam,az mi głupio co ze mną sie działo,mialam jakies załamanie nerwowe. co sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
za każdym razem mowi ze to moja wina,i ja juz zastanawiam sie naprawde.moze faktycznie ?ale każdy pytałby sie tak jak ja,prawda??powiedzcie mi ze to nie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter 2-1
Czytanie tego ro mordęga, napisz jeszcze raz najlepiej po polsku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzko się to czyta bo piszesz bez ładu i skłądu.Poza tym ile masz lat 13 ? :O. Zamiast się cieszyć,że się pozbyłaś takiego nieroba,który sam jest na dnie i Ciebie też ściaga to Ty za nim płaczesz?Ogarnij się kobieto,wywal go na zbity pysk bo albo skończysz w wariatkowie albo w rowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
wiem ze napisałam tak byle jak, ale chciałam jak najszybciej to przelac na papier, no na komputer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma***
On Cię wykorzystywał dla swoich wygód, a ciebie miał gdzieś. Przyzwyczaił się, że robisz to co on chce, a gdy tego nie robiłaś to on obrażał się jak dziecko. Pewnie wiedział, że jak to zrobi to ty i tak w końcu ulegniesz i będzie tak jak on chciał. Ma ręce to powinien robić sam za siebie.Zrobił z ciebie służącą. On celowo wzbudza w tobie poczucie winy, żeby odwrócić uwagę od swojej winy. Dobrze, że sobie poszedł bo wątpie żeby się zmienił. On Cię nie szanuje i w dodatku kłamie. Nie wracaj do niego bo w końcu całkiem się zdołujesz i poczujesz się nikim przy nim. Jeśli ktoś kocha to tak nie traktuje drugiej osoby! Trochę czasu i przejdzie Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
Jeśli zachowujesz się tak samo, jak piszesz, to się nie dziwię, że koleś sobie poszedł ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Niech chooj oddaje kasę i wypierrdala a nie próbuje jak widać skutecznie wzbudzać w tobie poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
dziecko-bo chyba tak z racji mojego wieku moge sie zwrocic do Ciebie jestes w toksycznym zwiazku.I nie jestes winna temu, ze chlopak jest tak egoistyczny i bezkrytyczny w stosunku do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
dziękuję za miłe słowa.potrzebowalam tego, jestem bardzo wrażliwa, nigdy nie miałam pełnej rodziny. moj ojciec nie był dobry i rodzice sie rozwiedli jak bylam mała, zawswze czułam sie wszystkiemu winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Absolutnie nie daj sobie wmawiać że to ty jesteś wszystkiemu winna. On wyczuwa twoja słabość i wykorzystuje ją perfidnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
czasami dobrze jest się z kims podzielić takimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
tylko tyleee przeczytałam,no własnie ja tak samo mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma Cie w dupie
za przeproszeniem, ale taka jet prawda to nie jest twoja wina, on Tobą manipulujen i wmawia Ci poczucie winy nie jestes jego służącą, zeby skakac koło niego i robic mu herbate co chwile, w końcu on też mógłby tobie zrobic czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
dokładnie,ja zawsze wszystko robiłam a on...jak był u mnie to mowił ze nie jest u siebie i sie krepuje no to ok, ale jak ja bylam u niego to mowił sama sobie zrob itd.nawet nie chcial mi pomagac jak robiłam obiad,kolacje itd.zawsze wszystko sama a on sobie grał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ma Cie w dupie
a no i jakby mu zależało na Tobie ta sam by chciał Ci oddac te pieniadze jak najszybciej Nie martw się , nie jedna dziewczyna była z takim dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka xxx
sama byłam kiedys z takim typem i zależało mi na nim, więc tez robiłam zbyt dużo aby on był zadowolony. No i tez pożyczał ode mnie kase na wieczne nieoddanie. Wiem jak się czujesz i też nie raz przez niego płakałam. ps. To ja pisałam po nickiem " on ma Cie w dupie" no ale go zmieniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
dzieki Agnieszka xxx najgorsze jest to że nie mam zadnej kolezanki w moim miesice,moja przyjaciółka najlepsza mieszka ponad 100km ode mnie:(. a tak to niedaleko mam takie ale z nimi nie rozmawiam o takich rzeczach,mowie ogolnie, jednej powiedziałam wiecej ale on atez mieszka troche km ode mnie wiec ja taka samiutenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on rączek nie ma, że sobie herbaty sam zrobić nie może?! :O Zasadniczo zgadzam się z większością, że koleś Cię wykorzystuje, więc niech oddaje kasę i spada. Co nie zmienia faktu, że czytając Twój pierwszy post wyobraziłam sobie Ciebie za wzór rozhisteryzowanego infantylnego Bałona z Top Model :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annawalerianka
słuchajcie ja też byłam w takim związku. Napsułam sobie krwi co niemiara ale kochałam go i chyba wpadłam w uzaleznienie. Nawzajem się okarżaliśmy, dużo się kłóciliśmy. W końcu nie wytrzymałam i go wyrzuciałam z domu ale bardzo cierpiałam z tego powodu. Moja historia podobna do autorki, ja mu finansowałam różne rzeczy bo niby nie mial kasy a on wydawał swoją na przyjemności. Później zażądałam zwrotu to byl oburzony jak ja tak mogę. A potem się okazało że on wydawał na inne dziewczyny co mnie totalnie przybiło ale trudno. bardzo się kłóciliśmy bo ja nie mogłam mu tego darować ale nie chciałam jego powrotu. Czy też jestem toksyczna bo ja nie rozumiem do końca tego zwrotu? Proszę o sugestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
annawalerianka tez go kocham i cięzko jest mi powiedziec spadaj. ale jak ostatnim razem mu powiedziałam jak chcesz sie rozejsc to rozchodzimy to wydaje mi sie ze cos moze zmienia sie we mnie bo kiedy nie powiedziałabym tak, zalezy mi na nim chciałabym aby on zrozumiał. ale naprawde tak mnie to zabolało jak powiedział ze jestem jak inne, nigdy nie dawalam mu powodow do zazdrosci,nie chciał bym poszła gdzies do klubu-nie poszlam, nie wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka xxx
Wydaje mi sie, ze on wcale nie myśli, ze jestes jak inne, on ie, ze jestes dla niego dobra. A powiedział, że jestes jak inne , aby wzbudzic w Tobie poczucie winy i manipulowac Tobą. Tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
byc moze bo jak potem zobaczył ze mnie to zabolało to powiedział ze nie mysli tak,ale ja mu odpowiedziałam ze powiedział ze uwaza tak, ale i tak wczoraj nic nie dostał ode mnie ani do jedzenia ani do picia powiedziałam ze jestem zmeczona i na nic nie mam ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka xxx
no i dobrze, że nic mu nie zrobiłas do picia czy jedzenia. Prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
a ty agnieszkaxxx teraz jestes sama czy dalej w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annawalerianka
straszne to wszystko ale kiedy moj ukochany zaczął się do mnie odzywać wulgarnie to coś we mnie pękło. To w zasadzie był koniec ale ja nie potrafiłam sobie tego uśwadomić, potem mu się odgryzałam, on mi i tak się wzajemnie najkręcaliśmy nie będąc juz razem. Wyzywalismy się wzajemnie, ja nie umiałam tego przerwać i uciekałam przed nim gdy się spotkaliśmy na ulicy. Przez jakiś czas nie chciałam go widzieć ale on przychodzil pod jakimiś innymi pozorami a to zabrać jakies rzeczy a to poporosić bym mu je przechowała. W końcu wywaliłam coś na śmietnik to byl oburzony i dalej się nakręcaliśmy. Chore a jednak gdzieś w duszy bardzo żałuje że nam nie wyszło ale faktem jest że mnie nie szanował od samego początku znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka....
do mnie jak jakis czas temu powiedział bym sie zamknęłam to pomyslałam ze nie bede cicho i powiedziałam by sam sie zamknął i ze nie ma prawa do mnie tak mowic i ze jak powie jeszcze raz to dam mu w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka xxx
no ja juz nie jestem za tamtym dupkiem. Nawet ze soba oficjalnie nie zerwaliśmy tylko ja przestałam do niego dzwonic i on do mnie też. Po prostu kontakt się urwał. Ale to było juz ok. 2 lata temu. Wybiłam go juz sobie kompletnie z głowy. Bolało, ale przeszło.. Teraz spotykam sie z innym , ale jeszcze za wcześnie a by mówic, ze to związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×