Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

..ona...1234

Powiedziecie jak to jest. WAŻNE

Polecane posty

Witam. Mam takie pytanie moja przyjaciółka rostala sie z facetem gdy urodzila sie ich corka. a bylo to 9 miesiacy temu. Mieli sprawe o alimenty i przyznali jej dosc fajna kwote. nie dawno napisala mu ze musza ustalic kiedy bedzie odwiedzal dziecko bo ona tez ma swoje zycie prywatne. czy ona tak moze? ze ustali mu kiedy on ma byc? on chce zabierac dziecko do siebie na dzien ale mala przy nim placze i nie umie sie nia zajac... czy ona moze mu nie dawac dziecka do siebie? i jeli on by poszedl do sadu po to aby mogl zabierac dziecko do siebie wygral by? dziecko ma 9 miesiacey..prosze pomozcie bo nie wiem jak mam jej doradzic. wiem ze troche chaotyczne ale mysle ze mnie zrozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
nie lepiej zeby ona zlozyla sprawe do sadu o ograniczenie ojcu praw rodzicielskiech? wtedy bedzie ustalone kiedy i w jakich okolicznosciach moze widywac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale własnie o to chodzi ze ona nie chce z nim chodzic po sadach woli to zalatwic miedzy soba zeby oni sie dogadali ale on starszy ja ze inacej to zalatwi...i czy jakby on poszedl do sadu to wygra to ze moze zabierac mala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
sad wyznaczy terminy spotkan z dzieckiem. ale mysle ze jak Twoje kolezanka powie ze nie da ojcu dziecka na noc bo nie umie sie nim zajac to sad na to przystanie, bo takie male dziecko musi byc przy matce a pozatym moze wniesc o to zeby spotkania odbywaly sie np tylko pod jej obecnosc. ja bym na jej miejscu zalozyla sprawe w sadzie wtedy byloby pewnie wszystko po jej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje bardzo. Ale ona jest taka ze nie chce chodzic po sadach a jak on chce dziecko tutaj do siebie do domu ona mowi ze nie da mu to on mowi ze inaczej to zalatwi. Przeciez ona nie ma obowiazku dawac mu dziecka skoro ona placze i wogole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
nie ma innego wysjacia, inaczej on zalozy sprawe i jesszcze cos nasciemnia bo po tym co piszesz chyba nie jest wporzadku facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
niestety nie uzywam gg. wiem cos na ten temat bo czeka mnie za niedlugo sprawa o odebranie praw rodz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Jeśli facet jest normalny powinien zgodzić się na początku na spotkania przy matce. Dziecko go pozna, przyzwyczai się i , po jakimś czasie pewnie chętnie z nim zostanie. To w końcu ojciec dziecka, nie miga się, płaci alimenty- a dodatkowo chce mieć kontakt z dzieckiem. Niech koleżanka zastanowi się dlaczego dziecko płacze. Może sama nakieruje dziecko, ze ten pan to jego tata? Mieli już jakies kontakty? To też ważne jak to wyglądało do tej pory- dziecko ma już 9miesięcy. Jeśli chodzi o sądowe załatwienie sprawy- sąd przyzna prawo ojcu do widywania sie z dzieckiem- to na bank. Ale do kwesti: gdzie, u kogo itp. podchodzi elastycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona mu nie zabrania wlasnie placi alimenty jak chce..mial placic 10-go kazdego miesiaca dzis jest 25 a ona nie dostala alinetow. w tamtym mioesiacu dostala na raty a on nawet nie zapytal czy ona ma jakies pieniadze czy nie! a jak mu pozwlala przyjazdzac np o 14 to on dojerdzal na 17 wiec do kogo ma zal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko on nie potrafi zajac sie mala bo posadzi ja na lozku i ona sie bawi sama a ten tylko patrzy i tak nawet przez 3 godziny. nie pomysli zeby ja polozyc bo kregoslup tez ja boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jaki żal? nie rozumiem trochę... Ja pisałam o tym, że dziecko ma 9miesięcy i płacze przy własnym ojcu. Dlaczego? Czy rzadko się widują? Czy on do tej pory nie chciał kontaktów? o to pytam. Nie wiem jakie są między nimi układy- czy koleżanka ma jakieś wąty do gościa, czy on jest w porządklu itp. Piszesz, że koleżanka pozwala mu przyjeżdzać o 14, ale uzgadnia to z nim? Czy też "wyznacza" mu terminy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli on zloy pierwszy o widzienia dla dziecka to matka ma mniejsze sznase? czy sad bedzie bardziej po jego stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
masz fb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to wygladalo tak. On pisal jej np dzis ze chce jutro przyjechac ona pisze ok nie ma problemu. on napisal bede kolo 14 napisala ze ok a on dojezdzal na 17. i ona zla byla bo czekala az on sie zjawi. A placze bo on potrafil nawet tydzien nie pzyjazdzac do malej. wzial ja kiedys na spacer zeby ja uspac to tego tez nie poyrafi bo mala sie tak rozplakala ze mala sie nie udlawial swoimi smarkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ten, kto złoży proponuje własne warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Docia- to dlaczego ona nie chce iść do sądu, żeby ustalić konkretne terminy spotkań? Widac, że mała płacze, bo nie ma jakiejś regularności tych spotkań z tatą. A z tym gościem można się dogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
jak mam Cie znalezc na fb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Ja
jak nie chcesz tu napisac to napisz na meila stokrotka99@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona nawet nie chciala go podawac o alimenty ale on nawet sie nie zapytal czy mala ma pieluchy wiec ona nie wytrzymala... A kontakty miedzy nimi nie sa za dobre ze soba wogole nie rozmawiaja jak on przyjezdza do malej ona wychodzi z poko0ju zeby sie po bawil z mala ale ona zaraz placze i uspokaja sie gdy mama jesto kolo o niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Docia- to błą, koleżanka nie powinna wychodzić. Powinna zostać, żeby pokażać córce, że to jest jej ojciec. Dziecko w tym okresie może mieć np. lęk separacyjny i tego nie przeskoczysz. Ale musi wiedzieć, że to jest tata i nic złego nie zrobi. Wszystko też zależy, czy koleżanka chce, żeby mała miała kontakt z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak najbardziej ona mu tego nie zabrania.. chce zeby dziecko mialo ojca i matke. ona go nie potrzebuje ale corka owszem. wychodzi zeby na niego nie patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Docia, koło 30. Ale znam temat bo mam w rodzinie taką sytuację- niestety, I tam też nie ma dobrej woli- po obu stronach. Z tym, że u mnie dziewczyna pozbawiła ojca praw rodzicielskich- jedynie alimenty musi płacic. Jesli Twoja koleżanka nie cierpi tego gościa to tutaj też może być przyczyna- jej dziecko wyczuwa złe emocje. Powinna sie tego pozbyć i podejść do sprawy "systemowo". I lepiej będzie dla niej, jak pójdzie do sądu i wyznaczy godziny i terminy spotkań. Bo potem dziecko może stać się kartą przetargową. A tak jest wszystko jasne i czyste. I powinna swoja złość na faceta wsadzić do kieszeni- będzie to dobre dla dziecka, a w tym momencie to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×