Dlaczego tak często ludzie w grupie ryzyka raka się nie badają profilaktycznie?

Moja sąsiadka ma raka piersi, jej matka 10 lat temu tez miała raka, jednak sąsiadka nigdy się nie badała, żadnej mammografii, usg piersi ... Z kolei mój wujek ma raka odbytu, ostatnio się przyznał ze od 3 lat krwawił przy oddawaniu stolca, miał przemiennie albo zaparcia, albo rozwolnienie ... do tego pali i je bardzo niezdrowo, lekarze nie chcą go nawet operować bo jest za duże ryzyko że nie wybudzą go z narkozy... Życzę im oczywiście zdrowia, oby dwóch odwiedzam, bardzo współczuje, ale ciagle mnie zastanawia, skoro byli w grupie ryzyka czemu się nie badali? A wy sie badacie? Jakie badania robicie i jak często np. raz na rok/ 2 lata?

ja sie badam regularnie cytologie co roku!! niestety place bo wiadomo jak jest z nfz;/

cytologia, badanie krwii, usg - raz na rok, wizyta u dentysty kontrolna raz na pół roku

Bo niektórzy wolą nie wiedzieć, że są chorzy... Ja bym wolała nie wiedzieć i żyć krótko tak jak chce, niż długo tułając się po szpitalach, biorąc dziesiątki leków i przechodząc mnóstwo operacji.

wkurza mnie ze morfologia jest tylko na nfz raz na 3 lata:o masakra

ja nie mam w rodzinie zadnego obciazenia rakiem ale badam sovbie piersi corocznie (USG)

morfologia ra zna 3 lata? nigdy lataj po specjalistach, neich ci wypisuja skierowania. Ja w jednym roku kilka razy mialam morfologie

Boze cytologia

popieram sesiii, dlatego u jakiegokolwiek innego lekarza poza dentystą i ginekologiem na zwykłej kontroli byłam może z 5 lat temu

bo niektórzy wola nie wiedzieć, bo myslą, że to jest nieuleczalna choroba i wolą zyc krótko w błogiej nieświadomości niż poprzebywac chwilę w szpitalu i żyć długo w pełnym zdrowiu :)

jedyne co wysępisz to morfologię i ob, ja jestem w grupie ryzyka i co?Lekarz patrzy się jak na ,,,, a dlaczego pani chce robic badania.Mozesz zrobic prywatnie.Ja robiła markery i ana.Ale na nfz mozesz pomarzyć.

Chwile w szpitalu, ehem... Już to widzę. W moim wypadku tydzień w szpitalu przypłaciłabym roczną terapią na depresję. Mdleję nawet, gdy kogoś odwiedzam w szpitalu. Starcza mi przykład paru znajomych osób które w wieku nastoletnim miały już absolutnie zniszczone życie przez dowiedzenie się o paru rzeczach. Zdrowe i szczęśliwe nie są do dzisiaj, bo musiały przyjąć leczenie, które zniszczyło im młodość, utrudniło naukę, uniemożliwiło dostanie się do wymarzonego zawodu.

po co sie prosicie o badania:o morfologia-11 zlotych ob-6 zl raz na pol roku was niestac???ja nie zarabiam i jestem studentka i robie sobie takie badania dla siebie:o

a jakby nie przyjelyby tego leczenia to byloby z nimi lepiej?? niesadze glupoty gadasz dziewczyno!! ja mam rzs i 20 lat przez cale zycie bylam w okolo 15 szpitalach, zadnej depresji nie dostalam o takich rzeczach sie szybko zapomina biore takie leki ze szkoda gadac czysta chemia od ktorej wlosy wypadaja, samopoczucie zle itp bez tych lekow bylabym prawdopobnie albo po drugiej stronie albo bylabym kaleka wiec mysl co piszesz:o

Często badanie same powoduje nowotwory:P.A ja się nie boję bo znam kilkanaście metod na nowotwory złośliwe.Do tego też na inne choroby mam sporo metod np. stwardnienie rozsiane,aids i nie tylko.

ryzyka (mama,tata,babcia-rak),ale sie nie badam ,bo sie boje.....sama nie wiem czego