Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

inka88

moja mama - jak jej pomóc?

Polecane posty

moi rodzice maja po 50 lat. ojciec od kilku lat przestal sie interesowac domem i nia.. ostatnio w ogole wraca do domu tylko cos zjesc i sie wyspac. my z siostra jestesmy na studiach, mama calymi dniami siedzi sama w domu z psem (tzn po pracy). ojciec traktuje dom jak hotel, a jak juz w tym hotelu jest to tylko ciagle wyzywa mame. ona nie chce rozwodu (ma nadzieje ze ojciec sie zmieni), ale nie chce mowic o tym. chodzi o to ze mama codziennie wieczorami ryczy i mowi ze sie powiesi. nic dziwnego, wraca z pracy i albo spi, albo siedzi sama porzed tv, odezwac sie tylko do psa moze. my staramy sie dzwonic czesto ale wiadomo, to nie to samo, poza tym mamy tez swoje zycie.. doradzalam mamie zeby zaczela sie spotykac z taka znajoma (niezbyt bliska, ale w pracy lubia ze soba pogadac, moze by sie zaprzyjaznily?). ale mam sie wykreca ze glupio tak spotkanie zaproponowac, ze ona pewnie nie bedzie chciala itd. no i dalej siedzi sama. domyslam sie jak musi sie czuc, boje sie zeby naprawde sobie czegos nie zrobila. moge jakos pomoc? o psychologu nie chce slyszec, mowi ze to ojciec powinien sie do niego wybrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim to Twoja mama robi blad - grozi, ze sie zabije, nawet nie patrzy na was - jak sie czujecie bojac sie codziennie o nia. Nie powinna was obarczac swoim problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebillin
mama powinna udać sie do lekarza , może to menopauza i hormony jej szaleją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie - z 1 strony strasznie sie o nia boje, z 2 mam troche zal.. to jej zycie, niech sie wezmie za siebie, zamiast nas straszyc.. ja dzwonie do niej sto razy dziennie kiedy tylko moge, juz nie ma o czym gadac a ja dalej dzwonie.. zeby tylko miala do kogo sie odezwac, zeby sie nie nudzila.. mysle ze dobrze jej doradzam z ta znajoma.. spotkalyby sie na kawe nawet raz w tygodniu.. mialaby jakas rozrywke i na co czekac.. przeciez to naprawde dola mozna zalapac siedzac ciagle samej w domu. wiem ze powinna isc do lekarza. ale ona mowi ze nie ma po co bo to ojcu odbilo ze go zona nie obchodzi i ze to on powinien. ale ja mysle ze jej by to pomoglo. powinna sie czyms zajac, znalezc jakies zajecie. chcialam jej pokazac youtube zeby chociaz tam mogla sobie pogrzebac... tyle babek w jej wieku normalnie korzysta z kompa.. a ona ze sie boi ze cos zepsuje itd, mowie ze nie da sie zepsuc a ona dalej ze nie.wkurza mnie to ze codziennie sie boje, ze jak raz nie odbierze telefonu to juz zaczynam sie martwic ze naprawde cos sobie zrobila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
najlepiej zwalić na menopauzę i hormony :o a ze tatuś nie jest w porzadku, to nie łaska zauwazyc? mama się powinna roziweśc i znaleźć grono znajomych. Albo i bez rozwodu, jak jej się nie chce. Ale znaleźc ludzi, z którymi będzie mogla spędzać czas. jak jest atrakcyjna, to nawet nowego chłopa sobie powinna znaleźć, najlepsze lekarstwo na menopauzy i inne takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej mama nie popełnia bledu- moze naprawde ma takie mysli?! Jeżeli ma przyjaciólke, to pogadaj z nia, moze bedzie przychodziła, wezmie ja na zakupy, do kina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie sprawa wyglada tak ze rozmowa z ojcem nic da, obie z siostra probowalysmy, ojciec w ogole sie nie interesuje ani domem ani mama ani nami. krazy plotka ze ma jakas babe. z ta znajoma tez nie moge pogadac. nie mieszkam tam, nie mam z nia zadnego kontaktu, poza tym glupio chodzic po ludziach i prosic zeby sie zaprzyjaznili z mama :/ ona sama powinna wyjsc z inicjatywa. do kina raczej chodzic nie beda, tamta pani pracuje tam gdzie moja mama i jest sprzataczka, ledwo jej starcza, czesto pozycza od mamy. ale to naprawde w porzadku kobieta, tyle ze nie stac jej na kino, mama by jej postawila ale ona ma honor i nie chce. ale moglyby sie spotykac u mamy, pojsc na spacer.. tylko to mama musi ja zaprosic.. a co z tego skoro ja jej tak doradzam a ona nie slucha. szkoda mi mamy martwie sie o nia, ona konczy prace, zjada obiad idzie spac.potem wstaje na chwile i idzie spac na noc. i tak calymi dniami! kurde ja nie moge rzucic swojej rodziny i jechac tam zeby z nia siedziec, nie przysle jej cyrku do domu.. ona sama musi sie ruszyc no! tylko jak skoro nic do niej nie dociera:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijfendiind
jamysle ze twoja mama chce swietego spokoju a nie zwalania sie jej z tlumem ludzi na chate daj jej narazie odetchnac i poukladac to wszystko sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak swietego spokoju? ona juz z pol roku siedzi ciagle sama w domu, a jak ojciec jest to tylko ja wyzywa. mama liczy na to ze ojciec sie opamieta ale juz tylu moich znajomych widzialo go z inna kobieta, mama zreszta tez. to jasne ze ma inna i ze nie ma co liczyc na cud. przeciez nic nie zmieni sie z dnia na dzien. a jak mama spedzi w ten sposob jeszcze troche czasu to w koncu naprawde zwariuje. wczoraj dzwonila do mnie zapytac czy ma wlozyc do okurzacza zapach jasminowy czy zielona herbate. i wiem ze to byl pretekst zeby zadzwonic bo normalnie dorosla kobieta nien pytalaby corki jak ma pachniec odkurzacz :/ a co do zwalania sie ludzi na chate to mama sama wiele razy mowila ze inni chociaz do swoich rodzicow czy rodzenstwa pojda posiedziec. a ona ma slabe kontakty z ojcem i bratem.. poniewaz to ojciec swoim zachowaniem doprowadzil do tego ze ich kontakty sie pogorszyly. kiedy dziadek przychpdzil na kawe to ojciec przy nim bezczelnie spal w fotelu i chrapal.. olewal go zeby pokazac ze ma nie przychodzic. ona musi miec z kim pohgadac o problemach, rozerwac sie jakos. chce jakos pomoc. co bedzie jak jutro okaze sie ze sie powiesila? przeciez nie wybacze sobie ze nic nie zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivvvvka9
kochana, weź sprawy w swoje ręce... kupcie mamie karnet na nauke jazdy/fitness/jakiś kurs pozna tam znajomych, bedzie miala zajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jej pracy babki organizuja sobie cos w stylu fitnesu. mama powiedziala ze niby chce ale jak juz sie zapisze to nie bedzie jej sie chcialo chodzic itd... ale moze faktycznie jak juz wydam kase to bedzie jej szkoda moich pieniedzy i nedzie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko to mala miejscowosc i tam niebardzo jest na co kupic ten karnet :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivvvvka9
w kazdej małej miejscowości jest MOK i tam się coś organizuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivvvvka9
najważniejsze, to nie dzwon do mamy tylko POKAZUJ ŻE JEST POTRZBNA zadzwon i zapytaj "podaj mi przepis na tą twoją sałatkę", "jak usunąć plamę". itd odwiedzaj ją może kup jej kijki do nordoic wakingu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pytam ja o przepisy, plamy itd. pytam o rzeczy tak oczywiste jak czy trzeba namoczyc mieso przed gotowaniem zupy albo jakie przyprawy dodac do krupniku... kijki odpadaja.. mama nieraz ma ochote wyjsc z psem gdzies na dluzszy spacer ale mowi ze ludziezaraz zaczna gadac ze ma meza a sama po krzakach chodzi.. Aneczka wyslalam Ci maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wsciekla!!! no az mnie nosi :/ napisala do mnie moja siostra... ze moze bym raczyla przyjechac do domu bo ona juz ma dosc bycia nianka naszej mamy, ze ma dosc sluchania jej lamentow.. itd. tyle ze ja mam daleko, jestem w domu raz w miesiacu, czesciej nie moge. ona jedzie godzine, ja trzy. ona wydaje 20zl, ja 200. ona weekendy ma wolne, ja pracuje. no nie dam rady po prostu przyjezdzac czesciej. z kolei jak juz jestem w domu to gotuje, pomagam mamie, a moja siostra spi do 12. mniejsza o to. wkurzam sie bo mama ma 50 lat, nie jest jakas niedolezna 70letnia staruszka z domu starcow, nie jest obloznie chora, nie wymaga opieki 24/h. a my naprawde musimy skakac wokol niej jak nianki. bo sie martwimy ze faktycznie cos zrobi sobie w koncu. bo szkoda nam jej ze siedzi ciagle sama i spi i ryczy. ale no kurcze ile mozna! my musimy sie nia zajmowac jak jakas niepelnosprawna emerytka .. mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×