Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość górolka

jak rzucic palenie!!

Polecane posty

Gość nothing to lose?
górolkam z tego co piszesz to rzucałaś z mężem, możesz tego spróbować ;) szczerze to wśród niepalących jest trudniej, bo się tylko słyszy ,,ja nie rozumiem czemu Ty palisz", nie paliło się to się nie rozumie, ale i nie wtrąca, bo nie wie się co to znaczy, a takie gadanie tylko wkurza... i trzeba iść zapalić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorisdoris33
kurcze,współczuję dziewczyny-ja mam to świństwo za sąbą,aż sama sie sobie dziwie,ze tak łatwo mi poszło. zaczęłam palić w wieku 17 lat,paliłam nawet do dwóch paczek dziennie,mająć 21 lat zaszłam w ciąże i n ten czas a takze na czas karmienia piersią czyli łącznie prawie 3 lata zawiesiłam palenie czułam sie wspaniale,tak lekko,świeżo i postanowiłam ze już NIGDY nie sięgnę po papierosa,choćby sie waliło i paliło-papieros mną rządził nie bedzie,pomyslałam. i w tym postanowieniu tkwie juz prawie 10 lat:) poprostu trzeba chciec i miec silną wole,ot cała filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
chcialabym rzucic z mezem (ile kasy by sie zaoszczedzilo) tylko ze on narazie nie chce, zaczal niedawno prace w nowej firmie i, jak wiadomo, swoj stres z tym zwiazany zabija paleniem. tez chcialabym miec to juz za soba tylko ze jest jeszcze jeden problem, wszystkie moje kolezanki z ktorymi czesto sie spotykam pala, a nie wyobrazam sobie zeby ktos przy mnie palil w momencie kiedy ja przestane i bede walczyc ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
no wlasnie, trzeba chciec, sama sie sobie dziwie ze tak dalam sie zlapac w to bagno, przeciez kazdy z nas wie jak wyglada osoba starsza ktora ma za soba kilkadziesiat lat palenia, szczegolnie kobieta.... nie chcialabym miec tak zniszczonego i wysuszonego organizmu na starosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose?
też mnie to przerażało :( ale teraz się bardzo cieszę, że zdołałam się przed tym uchronić bez widocznych skutków na twarzy, czy obwisłych cycków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallalallalal
górolka ja czytam tą książke wlasnie i sie wciagnelam, przeczytaj ja tez, a potem tu napiszemy relacje:) jesli chodzi o elektrycznego fajka to mam go i powiem ze wogole mi on nie smakuje, czuje jakbym palila nedzna podrobe:) i tez kosztuje. ja wlasnie nie musze wychodzic zeby zapalic, moge to robic wszedzie w domu. ale jak jestem u chlopaka to mi sie nie chce na balkon wylazic i potrafie nie palic pare godzin. u mnie w domu to niewykonalne:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose?
lalalallalallalal, ciesze się, że ktoś próbuje mojej metody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallalallalal
Witajcie ponownie! :) Przyszłam zdać relacje; książka przeczytana, kończyłam ją w niedzielę o północy z takim podnieceniem, że szok:) Byłam już mega negatywnie nastawiona do fajek, nie smakowały mi, nie mogłam się doczekać następnego dnia już bez papierosów. No i w poniedziałek nie paliłam cały dzień, tak do godz. 17/18 było super, miałam mega pozytywne nastawienie i cieszyłam się, że nie muszę zapalić. Pod wieczór zrobiło się gorzej, byłam nerwowa, ale mimo to nie chciałam zapalić, miałam takie dziwne uczucie, z jednej strony chciałam, z drugiej nie i to mnie rozdzierało na pół, aż się poryczałam do poduszki przed snem:D No ale wytrzymałam cały dzień, dla mnie sukces:P Wczoraj, we wtorek, obudziłam się w okropnym humorze, do tego od rana nic nie układało się dobrze, dostałam nawet mandat za parkowanie:P No i ok. 14 zajechałam do mamy po drodze celowo z zamiarem zapalenia jej cienkiego superlighta:) Zapaliłam, ponarzekałam i pojechałam. Wcale mi się lepiej od niego nie zrobiło. I do końca dnia już znowu nie chciałam palić i nie paliłam, a humor się poprawił. Dzisiaj też nic, i nie chcę nawet. Tzn., mam takie uczucie , że czegoś mi brakuje w tej rączce i buzi:), ale książka czytana przez 3 dni tak mi dała do myślenia, że naprawdę widzę te fajki jak coś wstrętnego i nie chcę zapalić. Zobaczymy jak będzie dalej, podsumowując nie palę 3 dzień (nie licząc jednego cienkiego superlajta:P ), bez większej tragedii psychicznej. Jak dla mnie to spoko wynik, bo moje rzucanie do tej pory kojarzyło się z torturami psycho-fizycznymi:> Fizycznie już się czuję lepiej, głowa lżejsza, nie budzę się tak ciężko i nie mam skrętów żołądka. Mam też mega ogromne wsparcie w chłopaku, to też mi bardzo pomaga. A jak u was? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallalallalal
Acha no i zaoszczędziłam już 33zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallalallalal
Widzę, że nikogo nie ma:/ Szkoda, właśnie natrafiłam w necie na informację, że autor tej książki Allen Carr, po 23 latach jak rzucił palenie, zmarł na raka płuc:( Muszę sobie zrobić rtg klatki piersiowej, koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose?
górolka - ja też się złamałam raz i zapaliłam, ale wyrzuciłam po trzech buchach, btw gratuluję! ;) fajnie, że kogoś przekonałam do książki, no i ja też byłam na początku psychicznie załamana tak, ze trzymałam w buzi ołówek udając, że to papieros i zajmując czymś ręce, ale teraz (po ok. 2 miechach) już w ogóle nie czuje pociągu do papierosów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
witam !! sprawdzam watek i widze ze ktos tu juz ma jakies postepy... a ja narazie bez zmian, ksiazke sciagnelam ale niestety nie mialam czasu jej jeszcze przeczytac, a szkoda bo pewnie jest warta tego czasu skoro wielu pomogla. zostaly mi 4 papierosy w paczce i tak sie zastanawiam czy kupic nowa, znajac zycie to pewnie wygra moja slabosc i jutro polece do sklepu :( za dwa dni przyjezdza moj maz, tak bym chciala go namowic zebysmy razem sprobowali, to by bylo najlepsze wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
lalalallalallalal pisz na biezaco jak Ci idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose?
pogratulowałam złej osobie! :P miało być do lalalallalallalal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose?
górolka - ja przeczytałam w jeden dzień, możesz się brać za nią zawsze, wystarczy trochę chęci, powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam,.,
i przestałam przy rozdziale że to ten moment.Mam ochotę znowu sięgnąć po nią ale boję się,bo wiem że będę musiała podjąć ostateczną decyzje a że ciągle mam jakieś nerwowe sytuacje typu choroba dziecka lub kurs prawa jazdy który właśnie zaczynam to odkładam to na pózniej. Chciałabym ale się boję a książka leży i czeka na mój powrót,przechodze obok i mnie kusi ale mój strach jest chyba większy. Zaczyna mi przeszkadzać fakt że czuć ten smród,że muszę wydawać kasę na coś czego tak naprawdę nie chcę a jednak nie mogę podjąć wyzwania. Może wasze sukcesy zmobilizują mnie do tego żebym znowu spróbowała. Mąż nie pali ale mieszka z nami mój brat który pali i to mi przeszkadza bo wciąż gdzieś czułam papierosy i miałam świadomość że są pod ręką a on niestety nie chce się zmusić do lektury.Może razem byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
ja obiecalam sobie ze jak zrobie prawo jazdy to rzucam palenie - takie cos za cos niewyobrazalam sobie isc na egzamin i nie zapalic zaraz przed nim dla odstresowania sie... prawko zrobilam kilka miesiecy temu, fajek nie rzucilam! zalosne to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam,.,
no właśnie też w ten sposób sobie dumam że niby rzucę jak skończę ale to tylko moje marne wymówki nałogowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
oj dokladnie, glupie wymowki i obiecanki. dobra okazja bedzie teraz jako postanowienie noworoczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalallalallalal
Hej laseczki! Powiem wam że poległam! Nie paliłam 5 dni, były lepsze i gorsze chwile, ale generalnie było spoko. Ale wczoraj tak po prostu poszłam do sklepu i kupiłam paczkę, bo miałam ochotę. Dzisiaj zeszła prawie cała:/ Mam nadzieję że to chwilowe, bo nie zamierzam kupować następnej! Domyślam się też czemu tak się mogło stac, od chwili rzucenia, codziennie siedziałam w necie, oglądałam filmy, zdjęcia, czytałam artykuły na temat szkodliwości palenia. Robiło to na mnie ogromne wrażenie, tak że nie potrafiłam zapalić. Ale jak widać czlowiek szybko zapomina, przez dwa dni nic nie ogladalam, nie czytalam i .... zapomnialam chwilowo jakie to niezdrowe. Oczywiscie tak naprawdę nie zapomnialam;) mówie tu o swojej podswiadomosci. Ale znowu tak codziennie mam sie katowac takimi materialami? Niewiem... w każdym razie, zapewniam ze to nie koniec, będę zdawac relacje:) Górolka - Ty też się zabieraj za niepalenie!! Fajne jest to uczucie, że nie trzeba wydawać tej kasy na faje, a codziennie 11zł w moim przypadku to było sporo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pal fajki jedna za drugą az zwymiotujesz i gwaratuje ze wiecej nie zapalisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing to lose
wczoraj po 2,5 miesiącach bez papierosa zapaliłam :o chyba już tak mam, ze chociaż raz na jakiś czas muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

EMPiria  prowadzi w Rybniku wielotorową, innowacyjną terapię antynikotynową metodą HappyEnd.  Fundamentem tej autorskiej metody jest kompleksowe podejście do uzależnienia poprzez jednoczesne zastosowanie kilku najnowocześniejszych i najskuteczniejszych strategii trwałego i łatwego uwalniania się od nałogu tytoniowego. Wyeliminowanie uzależnienia następuje w wyniku pracy ze świadomym i podświadomym umysłem pacjenta. Metoda ma podstawy naukowe: bazuje na faktach, wynikach badań, logicznych argumentach i wnioskach z eksperymentów . Nie ma tu żadnych trików, magii, sztuczek, czy oszustwa z pseudo cudownymi gadżetami, medykamentami lub metodami odwykowymi działającymi na zasadzie placebo. Zasadnicza część sesji jest oparta o terapię behawioralno – poznawczą. Po obnażeniu  wszystkich  iluzji i błędnych przekonań na temat powodów palenia, które tkwią w umysłach palaczy usuwane są przyczyny  sięgania po papierosy. Następnie uświadamia się palaczowi, na czym polega i jak przebiega  mechanizm uzależnienia od nikotyny. Zrozumienie tego mechanizmu jest warunkiem koniecznym łatwego wydostania się z pułapki nikotynowej. Równolegle, przy wykorzystaniu najefektywniejszych technik stosowanych w psychoterapii rozwiązuje się sedno problemu - uzależnienie psychiczne. Następuje ugruntowanie w podświadomości podjętej decyzji uwolnienia się od nałogu. Wyeliminowanie wszystkich lęków związanych z rzucaniem palenia pozwala przeciąć liny trzymające palacza w nałogu i osiągnąć taki stan umysłu w którym  nie ma on ochoty ani potrzeby, by zapalić.  Rzucenie palenie okazuje się łatwe, bez żalu, tęsknoty i strachu,  gdyż nie wymaga żadnych poświęceń.

Na zakończenie, dla osób zdecydowanych dodatkowym wzmocnieniem efektu , przeprowadza się seans profesjonalnej i w pełni bezpiecznej hipnozy terapeutycznej, która jest pełnoprawną metodą psychoterapii. Podczas lekkiego transu hipnotycznego, w którym pacjent ma całkowitą kontrolę nad własnym ciałem, zostają zaindukowane w podświadomości sugestie i wizualizacje uwalniające od nałogu nikotynowego.

Podczas jednodniowej 5- godzinnej sesji terapeutycznej oprócz przeprogramowania umysłu następuje przebudowa schematów myślenia i zasad postępowania, dzięki czemu pacjent jest w pełni przygotowany na wszystkie scenariusze zdarzeń i ewentualne pułapki związane z kontaktami z innymi palaczami, nawykiem palenia i „wyzwalaczami okazji”. Przy użyciu naturalnych metod (lub/ i najnowszych osiągnięć w farmakoterapii – opcjonalnie!!!*) pacjent bez żadnego problemu i bez tycia radzi sobie z resztkami głodu nikotynowego i przechodzi kurację oczyszczenia organizmu z toksyn.

Palacz definitywnie wyzwoli się z nałogu, jeśli zastosuje się do kilku prostych zasad, które otrzyma wraz kluczowymi założeniami terapii w „karcie ex-palacza”. Najbliżsi/ rodzina uczestnika terapii otrzymają specjalny list wraz z listą zachowań pożądanych i niepożądanych, instrukcjami wparcia palacza i głównych zasad działania HappyEnd.

Istotą Happyend jest nauka czerpania radości i dumy z procesu rzucania palenia. Każda myśl o papierosie zamiast przygnębienia będzie uszczęśliwiać pacjenta i wprawiać w cudowny nastrój z faktu bycia wolnym od nałogu tytoniowego.

Podczas  sesji przeprogramowania umysłu posługujemy się językiem obrazowym,  prostymi przykładami i związkami przyczynowo – skutkowymi. Kwestie medyczne, chemiczne, biologiczne pomija się lub sprowadza do niezbędnego minimum. Terapia prowadzona jest w miłej, kameralnej atmosferze, w tle gra przyjemna muzyka, a pacjenci mogą palić papierosy!. Na koniec sami decydują, czy i kiedy chcą wypalić ostatniego .

Dr Ewa Mura-Pancerzyńska – była nałogowa palaczka

Tel. 696 366 884          www.empiria-terapia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×