skad wy bierzecie smialosc do podejscia do osoby ktora wam sie podoba ?

ja sobie nie wyobrarzam podejsc do osoby ktora znam i zaproponowac powiedzmy spotkanie a co dopiero obcej osoby ja sobie czegos takiego nie wyobrarzam nie znalazl bym tyle smialosci jak wy to robicie ?

mi się jedna koleżanka z pracy, poprosiłem ją o coś, ona żartem "to kosztuje", a ja teraz kasy nie mam, ale zaproszę Cię na kawę. I zaproszę ją. Dla mnie to nie jest taki problem. Ale do obcej osoby wstydziłbym się zagadać. Kupiłem sobie nie dawno tę książkę http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/106907/pewnosc-siebie.html?gclid=CJb-lbf40qwCFaEntAodviZxFA Nie wiem czy jest dobra, bo ledwie zacząłem ją czytać, początek obiecujący :P

my nie podchodzimy poznajemi ludzi normalnie przy okazji normalnego życia nawet 2 dziewczyny poznaliśmy na kafe

w jego tematach bo to zalosne :O

skad wy bierzecie smialosc do podejscia do osoby ktora wam sie podoba ? każdy się z rodzi ze śmiałością jak z 2 nogami i 2 ręcami :)

ale ja kurde nie jestem smialy i dla mnie podejscie to jakies sajen sfiction

pare razy udało mi sie zaprosić faceta na imprezie po paru głębszych, może pierwszego wrażenia nie zrobiłam najlepszego ale cel uświęca środki Dzięki tej metodzie poznałam ukochanego :)

na imprezy mają śmiałośc chodzi ale kogoś poznac to już nie. dziwactwo :O

Nie mam pojęcia. Dla mnie to też abstrakcja, ja zawsze wyobrażam sobie, że mnie oleje. A nawet jeżeli tego nie zrobi to zastanawiam się co byśmy mogli robić później, jak nawet nie umiem zapewnić rozrywki.