instruktor prawa jazdy o co chodzi? ( cyba mnie podrywa)

czasem mam problem ze sprzęgłem ( za szybko puszczam czy cos takiego) a on mi mówi że zacznie mnie łapać za kolano to lepiej będę jeździć. A ja nie wiem co mu na to odpowiedzieć:( jak zareagować? Albo kiedys mówił że za każdy bład będe go całować a ja mu mówię że nie ma takiej opcji to zacząl mi cos gadać że jest brzydki i dlatego nie chce a ja mu że przeciez tak nie powiedziałam. Takie coś powtórzyło sie kilka razy. Ogólnie mi to jakos bardzo nie przeszkadza tylko nie wiem co w takich sytuacjach mu odpowiedziec zeby sie nie uraził a ja nie wyszła za kretynke. Pomocy!!

haah - oni wszyscy są tacy sami :) ignoruj jego teksty :)

zrób mu laske to się odczepi

no ale jak nic nie będe odpowiadać to powie ze jestem głupia. codzi mi o jakis fajny tekst który mogłabym w tej sytuacji odpowiedzieć.

Ha ha ha, no cóż bywają tacy instruktorzy, jak 3 lata temu robiłam prawko, miałam 2 instruktorów którzy do mnie walili takie teksty ;) a i nawet "gorsze" ;) Nie lubię sztywnych instruktorów którzy oficjalnie mówią: zrób to, tamto. Zawsze się wygłupiałam z instruktorami, śmiałam, żartowałam, patrzyliśmy się na laski, mówiliśmy która fajna, co byśmy itd. Były jaja nieziemskie i wspominam to bardzo miło ;) Przecież nie robił nic, nie macał Cię. Mnie też i bym sobie w życiu nie pozwoliła na takie zachowania, bo się szanuje, ale uważam, że możesz do tego podejść obojętnie. Jeśli w jakiś sposób Cię to irytuje- powiedz wprost, że sobie nie życzysz takich tekstów swoim kierunku. Pozdrawiam. P.S.- Ze sprzęgłem też miałam zawsze problem :))

nie maca mnie- i te teksty tez mi jakos specjanie nie przeszkadzają. Przynajmniej jest zabawnie:)

Szczerze.... zmien instruktora...o ile zalezy Ci na posiadaniu prawa jazdy. Tez kiepsko wspominam kurs nauki -jazdy - moja 3-cia jazda na kursie a instruktor totalnie pijany. Poskarzylam sie szefowi szkoly. Zaczal ze mna jezdzic sam szef - na drugiej jezdzie zaproponowal mi - kolacje przy swiecach i sniadanie do lozka.