Ja 28,on 24. Czy to ma sens,jesli...

ja juz jestem po studiach,pracuję chce odkladac na mieszkanie. On tez pracuje ale jeszcze studiuje, do slubu raczej mu nie spieszno,bo jest mlody. Ale wiem,ze kocha. Mieszka z rodzicami. Ja juz sama,choc nie jest to moje mieszkanie. Chcialabym za 2 lata zorganizować slub, tak w moich zyciowych planach. Ale gdzie bede z nim mieszkac, bez wspolnego mieszkania. On jeszcze placi za szkolę. przez 2 lata bedzie na nią placil. Mam ochote to zostawic w cholerę i znalezc starszego faceta, a nie czekac jeszcze dobre pare lat a potem i tak brac kredyt bo on nie ma zadnych oszczednosci. A tego nie chcialam-zyc na kredyt do konca zycia. Czy ktos ma taką roznice wieku w zwiazkku i jednak jest zadowolony?

z tego co piszesz mozna wywnioskować ze tak na prawdę go nie kochasz tylko szukasz kogokolwiek do zaciągnięcia przed ołtarz

I obie sa bardzo szczesliwe. Bo nie o pieniadze w zyciu chodzi.

a Ty skąd weźmiesz z 250 tysięcy na swoje mieszkanie? :D

ja dostanę w spadku, a reszte na pewno dorobię za granicą. poradzilabym sobie,ale starszy wiadomo ma oszczednosci, zawsze mozna sie zlozyc. sprawiedliwie, a nawet jak sie nie ma calosci to troszke kredytu, a nie calosc. mowicie ze pieniądze nie mają znaczenia... rozumiem ze mamy wziąc slub i mieszkac z jego mama i tata w mieszkaniu w bloku 2 pokojowym :) no bo skoro kasa nie ma znaczenia, to moze mamy wg Was wynajmowac stancje do konca zycia. Mam 28 lat i musze juz myslec o tym,mieskanie to podstawa.

fakt kasa jest bardzo wazna ale zobacz dziewczyno co Ty piszesz dla Ciebie bez róznicy czy ten czy inny byleby miał kase , daj spokój temu biednemu chłopakowi

nie, nie jest mi obojetne ten,czy inny. Chce tylko dobrze wybrac w zyciu. Nie chce klepać biedy i zyc na kredycie do konca zycia, nie jestem biedaczką,tez duzo wniosę do wspolnego zycia. NIE SZUKAM SPONSORA.Jestem po studiach,dobrze zarabiam,zbieram,odkladam na mieszkanie. W obecnym jeszcze nie jestem zakochana, aczkolwiek zalezy mi. Jednak ostatnio analizuje tą znajomość,ze bede czekac parę lat i to ja bede musiala myslec o mieszkaniu wspolnym,bo on jeszcze nie mysli o wspolnym mieszkaniu. Wiec chyba zostawie go mlodszym.

Jestem z mlodszym, ale poradze sobie sama z mieszkaniem, a jak zdecydujemy sie, ze wspolnie, to zobaczy sie. Na razie skupiam sie na wlasnych planach:)