ON WYDAŁ TYLE PIENIĘDZY, JESTEM BEZNADZIEJNA...

nie umiem sobie poradzic sama ze sobą... dostałam od mojego faceta z okazji naszej rocznicy buty, które od dawna chciałam miec( 200zł), koszulkę ulubionego klubu(150zł), kosmetyki za około 100 zl ... zarabia ok 1000zł... jeszcze wziął 300 zł pożyczki aby dokupic cos i jakos fajnie spędzic ten czas.. ja mu kupiłam bluze za 170 zł, czapke za 45 i koszulke za 40.. ale ja nie pracuje.. z tym, ze.. no własnie ja sie nie umiem cieszyc... ja sie w głębi duszy ciesze, podoba mi sie to, ale czuje w głębi potrzebe powiedzenia jakie to beznadziejne, ja nie wiem czemu tak jest... wypominam mu, ze nie ma kasy, prawka, auta, jakbym była jakąś materialistką... jestem beznadziejna, nie dziwie sie jak mnie rzuci ...

nie zdziwie*

a ile on ma lat ? to nie ty jesteś beznadziejna, co to za facet, który zarabia 1000PLN ?

nie rozumiem takich ludzi, nie mają za co żyć, ale prezentów fura na kredyt :O

Jesteś beznadziejna. Nie wiem kogo mi bardziej szkoda - Jego czy Ciebie ;/

ach ta pulapka zycia ponad stan;-)

ja mam nieco inną definicje fajnego spedzanai czasu

a moim zdaniem fajnie że zauważasz takie problemy w swoim podejściu, dobrze że się nad tym zatrzymujesz i myślisz pamiętaj że pieniądze mają to do siebie że dziś są a jutro ich nie ma jesteście młodzi więc wszystko przed wami

ok 1000 zł, czylo najczesciej ok 1200 zł. mieszka z rodzicami, dokłada sie do domu ma 21 lat ... nie ma innych wydatków, więc dlatego takie rzeczy mi kupuje... jest mi go cholernie zal, jak on mowi abym nic nie kupowała a jak kupie to uradowany, mowi mi jakie super itd. ... a ja.. mowie, super dziekuje, a mam ochote powiedziec ze beznadziejnie, a chciałabym cos lepszego .. a w duchu wiem, ze te rzeczy mi sie przydadzą.. tak .. mysle o tym, bo to mnie dziwi, takie moje zachowanie....

ustal z chłopakiem pewne granice :) i nie będize ci już głupio :)