Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sońkaaa88

Problem z przyjacielem:(

Polecane posty

Gość Sońkaaa88

Znamy się od ponad trzech lat. Jesteśmy sobie bliscy jak rodzeństwo, łączy nas wiele podobieństw. Zawsze uważałam, że można na niego liczyć, także w sprawach uczuciowych. Tymczasem okazuje się, że właśnie one sprawiły, że starliśmy się ze sobą. Chodzi konkretnie o pewnego faceta, który studiuje z nami na roku. Tak się składa, że wpadł mi w oko i chciałabym go bliżej poznać. Jestem jednak nieco nieśmiała i mam zerowe doświadczenie z facetami, więc postanowiłam pogadać o tym z przyjacielem. I czuję się zawiedziona. On oczywiście znalazł setki powodów, żeby zdeprecjonować mój obiekt westchnień, choć zna go słabo, prawie wcale. Począwszy od wyglądu (brzydal, garbus, ciotowaty, mało męski) po jego introwertyczną naturę. Nie pozostawił na nim suchej nitki! Oczywiście na jednej rozmowie się nie skończyło. Chłopak zaczął sypać "dobrymi" radami jak z rękawa, zastrzegając, że "zależy mi na Twoim szczęściu i stać cię na kogoś lepszego". Do wspomnianego faceta odnosi się z rezerwą, tak jakby tylko on był najważniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sońkaaa88
Rozumiem, że miał traumatyczne przeżycia w domu, że może brakuje mu miłości, zrozumienia, że stąd może chcieć mieć ludzi na własność, ale denerwuje mnie jego zachowanie. Co to za przyjaciel, który zakłada, że "nic z tego nie wyjdzie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem to twoj "przyjaciel" sie w tobie podkochuje i naturalne ze bedzie deprecjonowal w twoich oczach innych facetow, bo traktuje ich jako "rywali"/ zagrozenie...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sońkaaa88
Ale on wciąż ugania się za innymi. Jest typowym kobieciarzem; w zasadzie jestem jedyną kobietą, która nie pociąga go fizycznie. Wydaje mi się raczej, że on po prostu boi się, że nie będę mu poświęcać już tyle czasu, że nie będzie najważniejszy. On własnie taki jest: to taka przylepa, która wciąż chce być oczkiem w głowie innych. Obawiam się jednak, że ciężko będzie zrekompensować mu uczucia, których nie dali mu rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moikm zdaniem zle na to patrzysz - facetowi nigdy nie zalezy zeby byc "oczkiem w glowie" kjakiejs tam laski - co innego laski na kt jakostam mu zalezy;-) a ze on sie ugania - choc skad to wiesz - powiedzial ci?;-) - ale moze i sie ugania ni zmienia faktu ze moze mu zalezac na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sońkaaa88
Co w takiej sytuacji? Chłopak bardzo mi się podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sońkaaa88
Tak, on chce byc oczkiem w mojej głowie. Żeby tylko o nim myśleć, żeby tylko jego słuchać. Zarazem wiem też, że podobnie zachowywal się w stosunku do innych osób. Lubił wtrącać się w związek naszej kumpeli, a innej koleżance odradzał znajomość z pewną...dziewczyną. Z przykrością muszę stwierdzić, że on lubi się dowartościowywać kosztem innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nawet moj brat zle
znosi moje zachwyty nad jakims tak facetem, a co dopiero przyjaciel :D Z takimi sprawami sie do przyjaciela nie idzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4554
mialam podobną sytuację z przyjacielem - przyjaźniliśmy się od dziecka, a on potem obrzydzał mi każdego faceta z jakim się spotykałam, każdy był głupi, brzydal, itd... Po kolejnej takiej akcji urwałam z nim kontakty, gdzieś na rok. Potem się pogodziliśmy i przestał tak oceniać moich facetów, chociaż faktem jest, że nasza przyjaźń juz nigdy nie była taka jak kiedys. Ten przyjaciel nie podkochiwał się we mnie, bo gdy dorósł odkrył, że woli facetów. Ale przez cały ten czas strasznie się bał, że mnie straci, że nie będę miała dla niego tyle czasu itd... na marginesie: Twój przyjaciel jest kobieciarzem, a Ty nie masz żadnych doświadczeń z facetami - dlaczego? nie jestem pewna czy wierzę w taką przyjaźń... no chyba że znacie się od dziecka i traktujecie się jak rodzeństwo i mysl o waszym zbliżeniu napawa was obrzydzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sońkaaa88
To wynika z tego, że mamy dość różne charaktery. On ekstrawertyk, łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi, jest spontaniczny i szalony. Miał już kilka dziewczyn, o które nie byłam jednak zazdrosna. Ja z kolei jestem skrytą introwertyczką, która nie jest zbyt towarzyska i raczej nie walczy o uwagę innych. Nigdy nie miałam chłopaka, bo do tej pory nie starałam się o to. Byłam niezbyt atrakcyjna, nieśmiała. Właściwie dopiero od niedawna odkrywam swoją kobiecą stroną, co skutkuje tym, że faceci zaczynają mnie dostrzegać. Wcześniej byłam niewidoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×