Kto z Was jest z podwarszawskiej miejscowości???

Mam na myśli takie jak Kobyłka, Sulejówek, Józefów... tak około 20 km od stolicy.... Jak się Wam mieszka??? Nie narzekacie na nudę i pustkę? Nie jest tak, ze wszędzie daleko??? Ja całe życie mieszkałam w Gdańsku, ale mąż znalazl pracę w Wawie i od 5 lat jesteśmy tu. Podoba mi się, choć brakuje mi baaardzo morza :-( Ale Warszawa jest fajna, podobnie jak mój Gdansk. Niestety maz marzy, by miec domek i ogrodek i tak sie rozglada za placem badz segmentem pod Warszawa. A ja mam troche wątpliwości. Czy sie tam nie zanudzę. Tu mieszkam obok przystanku tramwajowego, niedaleko autobusy, bazarek, szkoly (mam male dziecko, drugie w drodze), przedszkola, przyhcodnie, park... no wszystko, cała infrastruktura.... Z drugiej strony jak przychodza ciepłe dni, to grill w swoim ogródku, kawka na tarasie, piesek, kotek, wiecie o co mi chodzi.... ale boję się tez samotnosci, bo jak pisalam, nie jestem z tych stron. W Warszawie to wychodzę przed blok i już mam z kim pogadać, jakies matki z piaskownicy znajome, babka w kiosku, sąsiadki z bloku... a w domku trochę inaczej to chyba funkcjonuje. Proszę, podzielcie się ze mna swoimi wrażeniami i doradzcie, co robić. Czy mam słuszne obawy???