Internetowe znajomośći

kurwa:D

trzy posty z z roześmianymi mordkami...co jest? Zielsko po taniemu na rynek rzucili czy jak?:O

Chcesz rozsmieszyc pana boga? Opowiedz mu o swych planach .

gdzie kochana ifcia

No właśnie...gdzie?:( Njun...tzw pan bóg nie potrafi się śmiać a to z tej przyczyny, że nic nie jest go w stanie zaskoczyć;)

W wc przeczekuje do fajranta .

ty się ciesz, że masz wolne i możesz kaktusy obgryzać:P

Kiedy widzi pokracznosc planującego czlowieka to się chichra ma bank To go musi zawsze śmieszyc jak numer z toortem.

Podoba mi się Twoje podejście:) Niestety to wszystko pozostaje tylko w sferze symboliczno językowej bo chyba dla wszystkich oczywiste jest, że żadnego boga nie ma...

W jakim sensie dla wszystkich ,?

czas na budowę. Wrócę niebawem :) Nie paliłam nic z rok, albo lepiej;) bóg istnieje, a to dowód na istnienie(niestety tylko po wypaleniu odpowiedniej ilości) http://www.youtube.com/watch?v=3KtAMx-If1U

sama wiara w boga wyklucza jego istnienie

Ja w ogóle nie jaram. Kiedyś wpadłem po tym w takiego doła, że lepiej nie mówić...nigdy więcej thc

Ja pod tym względem jestem totalnie niedoświadczona. I dobrze mi z tym.

mówiąc wprost niewinność to Twoje drugie imię. Uwierz mi, że są mjejsca gdzie nie jest to patologią a normą:( dopiero po niewczasie człowiek zdaje sobie sprawę, że dał się na własne życzenie wyruchać...

Niewinność, powiadasz? To zbyt pochopnie wysunięty wniosek. Gdyby tak było, zasilałabym zastępy Aniołów :D

nie ma mnie

Nie zasilasz bo póki co jesteś w odwodzie strategicznym. Na front rzucą Cię w krytycznym momencie:) Może nawet nie wiesz, że jesteś aniołem...tak jak żołnierze na tyłach nie wiedzieli, że zostaną bohaterami;)

Jak to Cie nie ma? To kto to pisał? Musisz być bo kurde chciałem z Tobą pogadać o pogodzie:)

Anioł ze mnie żaden, to wiem na pewno ;) Do szatana też mi daleko, ale swoje demony mam i mają się całkiem nieźle :D Czasem tylko podsuwam im silne środki nasenne.

Z tego co widzę to chyba nie działają:P

A co widzisz?

uwierz mi, że nie chcesz tego wiedzieć

Skoro tak piszesz...

Nie chciałem Cię obrazić. po prostu ogólnie jestem zadeklarowanym pesymistom i cynikiem. Czuję się po raz już nie wiem który rozczarowany tym, że nie nastąpił koniec świata. Jak żartuje to tylko taka reakcja obronna...skoro dzizusowi się nie udało ludzi zmienić to ja raczej nie będe próbował...nie lubie mieć gwoździ w rękach:O

ręcach(?)...:P

Nie czuję się obrażona. Widzisz, ludzi chyba nie da się zmienić, szczególnie, gdy sami nie przejawiają takiej chęci.

Dzień z pseudoteologią ;)

sama zaczęłaś Njun:P teologia...uwaga: zwrot, który pada dziś 3 raz...z definicji jest pseudo.. Bóg istnieje tak? tak. No to skoro istnieje to dlaczego mam wierzyć w to bez dowodów? Czyżby bóg stwarzając nas na swe podobieństwo chciał abyśmy brali wszystko na wiarę? Istnieje i wierzyć to dwa wykluczające się słowa. Wiara (4 raz) z definicji nie opiera się na żadnych dowodach. Równie dobrze mogę zwalić sobie konia z zamkniętymi oczyma i twierdzić, że odbyłem stosunek z salmą hayek czy tam inną pamelą anderson...

A najbardziej bóg kocha watpiacych.