Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorinanna

MInelo 15lat a ja nie moge o nim zapomniec.

Polecane posty

Gość dorinanna

To bym chlopak z ktorym pierwszy raz sie pocalowalam. Mogl miec kazda a jednak wybral mnie poporsil o chodzenie, pocalunek nic we mnie nie wzbudzil. uciekłąm z imprezy nic mu nie mowiac. Pare dni po imprezie on powiedzial wspolnym znjaomym z e bym pijany i nie wiedzial co robi itp. Ok zachowąłam to dla siebie. On wyjechal za granice ja sobie balowałam jak to nastolatka. PO 5 latach spotkalismy sie ponownie na dyskotec, zagadal do mnie i przy moich znajomych zaczal mowic ze bylam jego pierwsza miloscia. ZAporponowal spotaknie ze po dyskotec po mnie przyjedzie i gdzies pojedziemy, ja wtedy bylam juz z kims i ten z ktorym bylam mnie wywiozl jak sie dowiedzial ze owa moja dawna milosc chce sie z mna spotkac. I znowu wyszlo ze go wystawilam bo wydzwanial itp a ja nic musialam go olac bo bylam z kims i nie chcialm kobinowac.Znowu gdzies wyjechal wrocil i znalazl mnie na nk spytal co tam slychac itp. tylko ze ja juz mam meza i dzieko on dziewczyne, zamienil ze mna pare slow po czym usunal mnie ze znjaomych. I tyle nie wiem dlaczego mnie zaczepial, i dlaczego mnie usunal ze znajomych... teraz mysle o nim chodz nie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeelllllkaaaaaaaaaaaa
ja tez miałam taka swoja pierwsza miłosc i wiesz co? moja pierwsza miłosc pierwsza mnie pocałowała, pierwsza mnie oklamaqł, pierwsza mnie probowała utopic a na koniec podczas tanca olała :) wiec taakkkkk własnie tak ...wielka miosc która jak zadzwoniłam do niego po nastu latach .... załamałam mnie .... druga moja wielka miłosc no cóz - kochal inna mnie bzykał zostawił mnie dla tamtej i powyzywał laske która go kochała (czyli mnie) od lasek .... no poprostu boskie :}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeelllllkaaaaaaaaaaaa
i miał racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorinanna
Widze ze obserwuje moj porfil itp. ale po co skoro mnie usunal ze znajomych, skoro nie che mnie znac po co zaglada i obserwuje. I dlaczego nie chce mnie miec jako swoej znajomej, nic mu nie zrobilam takiego no chyba ze to ze zwialam z imprezy i nic nie powidzialam niku. No i potem umowilam sie z nim, no ale obecny mnie wywiozl z zadrosci on potem dzownila ja go musiaalam splawic no ale przeciez tak po za tym nic mu takiego nie zrobilam zeby przekreslac nasza znjaomosc chociazby kolezenska bo oboje teraz jestesmy zajeci.Taka glupia sprawa z tym usunieciem ze znajomych a jednak kuje, kuje bo on mi sie dalej podoba i mnie do niego ciagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeelllllkaaaaaaaaaaaa
z pewnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberian girlll
nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberian girlll
"MInelo 15lat a ja nie moge o nim zapomniec." to nie zapominaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
To chwilowa słabość i tak musisz ją potraktować: w końcu masz męża i dziecko :) A ten pierwszy niech zostanie miłym wspomnieniem do końca życia nawet, ale tylko wspomnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberian girlll
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Babo, jesteś mężatką,po co Ci romanse nastolatkowe w głowie siedzą, to nie te czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xoxpm
Mam podobny problem Jak Ty, chociaż to z mojej strony uciął się kontakt tym ostatnim razem. Lecz nie umiem tego człowieka traktować Jak kogoś neutralnego, więc jedyne rozsądne wyjście to uciąc wszelkie kontakty, chociaż boli, chociaż żal niesamowicie, bo tyle chciałabym mu powiedzieć, tyloma rzeczami podzielić się z nim. Jednak wiem, że ta znajomość nie ma prawa istnieć, ponieważ z mojej strony to brniecie w kłopoty i ciągły niedosyt jego obecności. Więc tylko "zapomnij" napisane w ostatniej korespondencji i łzy, ale nie ma innego uczciwego wyjścia. A wiek, liczba lat które upłynęły nie ma tu żadnego znaczenia, podobnie jak fakt, że wszystko już poukładane: mąż, dzieci. Takie trywialne "serce nie sługa"... Ostatecznie jednak wszystko sprowadza się do dokonywania właściwych wyborów.... chociaż pamięć zawsze zostanie, a w niej obraz tych oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicija
Ja bym się załamała gdyby mnie tak stara miłośc ze znajomych wyrzuciła. Psychiatryk jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dziewczyno nie zastanawiaj się nad tym dlaczego on tak zrobił i brnij w to. Masz rodzinę i niepotrzebnie skomplikujesz sobie życie a wiem co mówie bo ja sobie tak skomplikowałam a teraz cierpię bo uczucia powróciły i to z tak ogromną siłą że teraz tylko cierpię i nie wiem czy to kiedyś minie i w ogóle czy minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
miało być nie brnij w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolacja w tihuanie
dokladnie, daj spokoj. nie brnij dalej. masz rodzine. dziecko. napewno dziecko kochasz nad zycie - czy ono zasluguje na ewentualny rozpad twojej rodziny? wiem co pisze. tez mam meza i dziecko, i taka wlasnie sprawde sprzed 15lat. pierwsza milosc. tzn bylismy para, a potem on po klotni zrobil mi straszne swintwo. potem wielokrotnie prosil mnie o szanse, przyjezdzal, dzwonil. ale moja duma nie pozwolila mi z nim byc. czasem sie widywalismy, calowalismy i potem mowilam mu, ze nie moge z nim byc. odrzucalam go przez nastepne 3 lata - tak dlugo to trwalo. potem kontakt sie urwal. potem sie zastanawialam czy zrobilam dobrze. teraz na moj profil zaglada mnostwo dziwnych osob - kont fikcyjnych. mysle, ze to on. nie szukam kontaktu, choc nie zapomnialam. mam dziecko i meza. moj maz jest dobry i dba o nas, nie zasluguje na takie swinstwo. mam ulozne zycie i koniec. gdyby sie teraz odezwal tez bym go odrzucila. tym bardziej, ze minelo tyle lat. ja sie zmienilam, on na pewno tez. nie jest tym czlowiekiem, ktorego pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja niestety nie odrzuciłam wszystko wróciło i było cudownie ale to miało być te kilkanaście lat temu a nie teraz,bo za dużo się wydarzyło i choć nie żałuję , bo nigdy w życiu się tak nie czułam to teraz po rozstaniu ból jest nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknie jak nic :) no nie?
"Babo, jesteś mężatką,po co Ci romanse nastolatkowe w głowie siedzą" macie racje..głupia byłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabeł][rokita
Łatwo o piękną radę, ale życie tak nie wygląda, że mężuś, dzieciak i żyjesz sobie spokojnie aż pewnego dnia trafiasz na cmentarz. Zawsze coś lub ktoś będzie mącił wodę. Ja czasami daję się ponieść różnym przypadkom i chociaż trzeba za to słono zapłacić, nie żałuję, czasem trzeba zrobić coś głupiego żeby poznać się na nowo, nabrać dystansu do codzienności. Masz męża i dziecko, ale jesteś też sobą, masz prawo mieć swoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknie jak nic :) no nie?
wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolacja w tihuanie
no tak, kazdy pozostaje soba i kazdy ma swoje sprawy. jasne, ze znow chcialabym sie poczuc jak nastolatka, ale zrobilabvym wczesniej rachunek zyskow i strat. bo stracic mozna duzo, a czy zyskac? na to nie ma gwarancji. rownie dobrze mozna zostac z niczym. moja sprawa jest to co bylo i to, ze czasem sobie pomysle jakby to bylo, gdybym w tedy z nim byla... ale szczerze to nie wiem jak by bylo. co by bylo dzis. mam wspomnienia, sentyment zawsze pozostanie i na tym koniec. czasem tylko mysle jacy glupi oboje w tedy bylismy. ile sobie nawzajem krzywd wyrzadzilismy, a przeciez w tedy nie potrafilismy zyc bez siebie. 3 lata sie tak szarpalismy. i mysle, ze on mnie naprawde kochal, ze przez 3 lata to znosil. bardzo mnie skrzywdzil, ale ja potem jego tez. i tylko tego zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja mam ogromny żal do losu ,że tak wyszło ,że nie pozwolił nam spróbować żyć razem i będziemy tego żałować do końca życia ale czasu nie da się cofnąć a tak bardzo bym chciała . Teraz to mam ogromny problem jak żyć dalej, bo to nie jest życie to jest wegetacja bo szczęśliwa to już nigdy nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolacja w tihuanie
zraniona we mnie tez siedzi zal. ale tak wyszlo. po prostu. ale jak bylo u Ciebie? i czy teraz kogos masz czy jestes singlem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja mam męża i dziecko i niestety skusiłam się na powrót do przeszłości i co z tego mam wspomnienia , chwile szczęścia które razem spędziliśmy, marzenia które nigdy się nie spełnią, małżeństwo które jest bo jest i ciągły smutek, łzy i ból którego się nie da opisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaa
u mnie może jest trochę inaczej bo te kilkanaście lat temu to nie my to zepsuliśmy tylko los tak sprawił no i może jeszcze ktoś się do tego przyczynił. Wtedy nie było nam dane być razem i teraz też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolacja w tihuanie
wiesz, jedyne co moge ci napisac to, ze tak mialo widocznie byc... przynajmniej ja staram sie sobie zawsze wszystko jakos tlumaczyc, ze cos sie dzieje po cos. a teraz dlaczego nie mozecie razem byc? wiesz, u nas to ze sie wszystko spieprzylo to byl przypadek. ale zawsze mysle, ze kazdy ma wlasna wole i nie ma tlumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie możemy być bo mamy rodziny , są dzieci i tylko dlatego. Ja nie mogę sobie tego wytłumaczyć po co to tak ma być , chyba po to żebyśmy oboje cierpieli. Cierpimy i to bardzo dla dobra dzieci tylko co zostanie jak już dzieci będą duże . Ach szkoda się nawet zastanawiać nad tym wszystkim. Teraz to szukam na tę miłość lekarstwa tylko czy takie istnieje.Nie za bardzo sobie radzę z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bylem wielce kochany przez dwa lata. Gadanina o milosci, slubie, planowanie wspolnego przyszlego domu i tego typu inne smieci a pozniej pojawil sie majatek, i pewnego pieknego dnia wyjechala do irlandii bo taki miala kaprys, zechciala mnie o tym powiadomic sms i tyle. Zamówiłem wtedy urok miłosny na http://urokmilosny24.pl , I udało się. Wróciła po niecałych 2 tygodniach przepraszajac. Jestesmy znowu razem, ona strasznie się stara, chociaz ja wciąż mam w pamieci co zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam przystojniejszych facetow od aktorow filmowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×