Związek i podział obowiązków.

Jestem zdania, że jeżeli oboje partnerów pracuje to powinni po równo dzielić się obowiązkami domowymi i nie widzę zasadności tego, aby kobieta zawsze tylko sama zachrzaniała w domu. I tak, sprzątać, prac i gotować możemy razem lub na zmianę. Koniec z niewolnictwem.

u mnie w domu żona tylko pachnie i robi mi dobrze. Resztą zajmuje się ja.

I wiercić dziury, przepychać kibel, wymieniać olej i klocki hamulcowe. No i ruszać tyłkiem przy stosunku też na zmiany ;)

Pewnie, że to nie kobieta powinna zachrzaniać, podział obowiązków po połowie jest ok, chociaż ja uważam, ze to facet powinein robić więcej. Kwestia dogadania sie w zwiazku.

Pewnie, że to nie kobieta powinna zachrzaniać, podział obowiązków po połowie jest ok, chociaż ja uważam, ze to facet powinein robić więcej. Kwestia dogadania sie w zwiazku.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy przychodzę po pracy i zachrzniam w domu tzn, sprzatam, gotuje, piorę a mj partner siedzi przed kompem i pierdzi w stołek.

* mój partner

W takim raziue nie wychodz za Polaka tylko poszukaj sobie Europejczyka z zachodu lub polnocy.

Zuzanna Amelia !!!----> a to czemu? Polacy nie potrafią złapać miotły?:P

Potrafią, tylko od początku trzeba ich zagonic do roboty. Najgorzej jak facet przyzwyczai się,że go wyręczamy.

podział obowiązków powinien być. nie mówię tu o tym, że np. kobieta zawsze gotuje, a mężczyzna zawsze zmywa, ale o takiej sytuacji, że np ten kto wraca piewrszy do domu gotuje obiad, ten kto akurat ma bliżej do sklepu robi zakupy, gdy ktoś jest chory to druga osoba posprząta mieszkanie itp. kwestia wiercenia dziur i zmieniania opon to zupełnie inna sprawa. Nie robi się tego codziennie, więc nawet jeśli przyjąć, że mężczyzna zajmuje się typowymi "męskimi" rzeczami, a kobieta "kobiecymi", to to na pewno nie będzie równy podział ról :)

Raz na rok wbija gwożdzia i w zamian za to, chce cały rok przesiedziec pierdząc w fotel i zmieniajac kanały, jako jedyne zajecie domowe? wolne żarty, nie dajcie sie w to wrobić, dziewczyny!