Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KoKo_s

Do mam dwójki dzieci - co zaważyło na waszej decyzji?

Polecane posty

Gość KoKo_s

Mam już jedno dziecko. Ma dwa latka. Podjęliśmy z mężem decyzję że czas na drugie. Kochamy się, oboje pracujemy, finanse są ok, mamy pomoc rodziców. Jednym słowem warunki co do tego są. To dopiero pierwszy cykl jak się staramy i nie ma ciśnienia, bierzemy wszystko na luzie. Jesteśmy nauczeni cierpliwości i respektu do natury bo o pierwsze dziecko staraliśmy się 12 miesięcy. W głebi duszy czuję się chyba bardziej zestresowana niż przy pierwszym razie. Boję się czy dam sobie radę i jak to będzie z dwójką dzieci. Mamy dwójeczki dzieci, Napiszcie kiedy zdecydowałyście się na drugie dziecko i co zaważyło na waszej decyzji. Czy też miałyście obawy? I jak sobie radziłyście z dwójką dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Przede wszystkim, aby nie był jedynakiem i po naszej śmierci miał jakąś bliską rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wlasnie jestem
w ciazy z drugim,dokladnie w 24 tyg.Moj synek ma niecale 2 latka. Tak czy siak chcielismy miec dwojke,tyle ze myslelismy by odczekac tak ze 3-4 lata. Jednak nasz synek tak bardzo garnie sie do innych dzieci i tak bardzo potrzebuje towarzystwa,ze stwierdzilismy,ze postaramy sie juz teraz :) Tez mam obawy jak to bedzie.U nas nie bedzie pomocy rodzicow,bo mieszkamy 2tys km od nich,ale mysle,ze damy sobie rade :D Finansowo (odpukac) jest dobrze. Boje sie tylko pierwszego miesiaca..dokad noworodek nie uswiadomi sobie kiedy noc a kiedy dzien,no i dopoki nie unormuje sie karmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żenujące sa takie tłumaczenie ... "po naszej smierci" , a skąd ty możesz wiedzieć że ci sie dzieciaki nie rozjada po różnych miastacg , ba .. po roznych stronach świata. Skąd możesz wiedziec, że po waszej śmierci nie będa sobie do oczu skakać dzieląc pozostałości po was , lub po prostu nie będą sobie mieli nic powiedzenia w dorosłym życiu , zajęci karierą i własnymi rodzinami skłonią się jedynie do wysłania wymienniek kartek na swięta ? Takich rzeczy nie przewidzisz . Mój maż się z bratem nie odzywa 7 lat , rodzice powiedzieli że nie będą sie wrącać w ich sprawy , wiec nie ingerują . Mi kiedyś ktoś powiedział , TRZEBA miec dwójke dzieci , bo jak jedno umrze to zostanie jeszcze te drugie. Porażka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
sorry,poprzednia wypowiedź jest błędna powodem było to żeby na starość mieć podane 2 szklanki wody zamiast jednej :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojeczki30
Ja na drugie dziecko zdecydowalam sie zaraz po pierwszym,chcialam by byly rok po roku,a to dlatego,ze nie chcialam nigdy jedynaka i doszlam do wniosku,ze czym mniejsza roznica wiekowa miedzy dziecmi tym lepiej,zreszta ekonomicznie nawet taniej wyszlo ;) Bo wszystkie rzeczy mialam dla drugiego po tym pierwszym,bardzo malo dokupywac musialam. Teraz moje dzieciaki maja 8 i 7 lat i sa nierozlaczni.Na poczatku nie bylo lekko,ale teraz za to mam luzik i moge sie realizowac zawodowo.Szczerze polecam takie rozwiazanie mamom ktore chca miec wiecej dzieci niz jedno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zamierzamy mieć 2jkę albo więcej,ale na razie nie możemy sobie pozwolić ze względu na pracę,myślę że za pół roku coś zadziałamy a to dlatego że, mamy taką potrzebę, 1dno dziecko to za mało, oboje mieliśmy rodzeństwo,mamy z nim supe kontakt do dzś..jeśli chodzi o majątki rodziców to są już podzielone więc ten problem też odpada. Zbudowaliśmy duży dom gdzie miejsce znalazło by sie nawet dla 5tki, mamy dobre warunki materialne, ja super przeszłam ciąże,karmienie,wyglądam jakbym nie rodziła,nie wyobrażamy sobie żeby syn był sam,żebyśmy nie mieli wnuków gdyby zechciał zostać np. księdzem proboszczem;) po za tym ja marze o 2ch synach,a mąż b.chciałby córkę;) Więc damy sobie szansę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Emilki111
Smutno tak tylko z jednym dzieckiem, moja corka ma niecale dwa lata a ja termin na marca... ciesze sie bo bedzie druga dziewczynka:) tez troche boje sie jak sobie poradze ale jakos to bedzie bo musi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Ja też chciałabym dwójeczkę, ale mamy kredyt i jedną pracę, jak na rezie, więc jeste jedno. Ale serce mi się rwie do kolejnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tego gadania o kredytach,braku kasy, jak stać na jedno to i drugie się wychowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoKo_s
Ja nie pytam się czy lepiej mieć jedynaka czy więcej dzieci!!! Takich teamtów jest pełno. Zresztą my już się zdecydwoaliśmy. Baaa nawet rozważamy troje. Ja się pytałam jaką macie przerwę między dziećmi. I co spowodowało że zdeydowaliście że już jest właściwy czas na drugie? Że czekaliście 2 lata a nie 5? Czego sie obawiałyście i jak to było jak miałyście dwoje małych dzieci? Na 100% chcę mieć więcej niż jedno dziecko tak że nie ma potrzeby mnie przekonywać do posiadania jednego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Mąż mnie do pracy "wygania" by podnieść nasz standart życia :-0 A mi zegar biologiczny tyka... Co niektórzy w rodzinie uważają mnie za osobę bez ambicji, ponieważ nie wróciłam po macierzyńskim do pracy, a wolałam zostać z dzieckiem, zamiast zatrudniać niańkę. Eh, życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się postaramy,tak,żeby różnica nie była większa niż 3lata,żeby za jakiś czas mogły się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Emilki111
Ja chcialam miec najpierw roznice 4-5 lat ale jak mala miala roczek to jakos tak zaczelo mi przeszkadzac ze ona taka jedynaczka sama sie wychowuje...no i teraz ma 2 lata i niedlugo bedzie miala siostrzyczke:) boje sie tej malej roznicy wieku troszke ale ciesze sie ze nie bedzie dlugo sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena...a co Ci będzie jak wrócisz do pracy za rok lub dwa...czy to zaprocentuje na twoim przyszłym życiu? eh..tak to jest jak słuch się rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Tłumaczą, że czasy ciężkie i praca niepewna... Ja to wszystko rozumiem,ale mam nadzieję, że jeszcze jedno będzie za 3-4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po za tym nie wyobrażam sobie długich,zimowych wieczorów za parę lat, my sami z jednym dzieckiem..co on niby będzie robił-z rodzicami sie bawił? Bo przed kompem na pewno nie usiądzie jak jego mama dziś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Jestem mama 2 dzieci.Starsze dziecko ma 3,5 roku.Mlodsze 14 mcy Ciaza byla zagrozona,starszy synek rozbrykany.Nie dawalam rady.Polecial do Polski do dziadkow na 3 mce.Serce mi sie krajalo ze wysylam tak male dziecko tak daleko(mial w tedy 2,5 r) Ale to byly najlepsze wakacje jakie do tej pory mial!Rzadne plaze,parki rozrywki nie rownaja sie z czasem jaki spedzil z dziadkami. Mlodszy synek jest wczesniakiem.Po miesiecznym pobycie w szpitalu wrocil do domu a my postanowilismy przywiesc starszego do domu.Balam sie jak cholera.Nie byl przygotowany na nowego czlonka rodziny,na nowy pokoj.Nie bylo na to czasu,nie uczestniczyl w przygotowaniach,nie rozumial.Pierwsze miesiace to byl horror.Nie mialam pokarmu,ciagle odciagalam,albo karmilam a tu jeszcze starsze dziecko ktore potrzebuje opieki i zrozumienia.Maz w pracy.Mimo ze stawal na glowie zeby pomoc,sypialam po 3 godz na dobe. Teraz po 1,5 roku,jest Ok.Kochaja sie i nienawidza,ale starszy jest tak za mlodszym bratem ze nawet obcym nie wolno na niego patrzec! ;) Zobaczysz,dasz rade,napewno dasz! Ludzie maja gorsze problemy,a my "tylko"dwojke dzieci ktorymi musimy sie opiekowac.3mam kciuki i powodzenia w staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodaaa żona...
Kurczę, tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i zazdroszczę co niektórym.. Ja też zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, najlepiej parkę:) Mam 3,5 rocznego synka i na razie mi się nie spieszy, coraz częściej zastanawiam się czy w ogóle kiedykolwiek zdecyduję się na drugie dziecko, a to dlatego, że, po krótce, mój mąż najpierw musi zrobić porządek ze sobą, a czy zrobi kiedykolwiek to nie wiem, czasami wątpię, poza tym standardy życiowe, na razie mam zbyt niskie, ale wkrótce, myślę, że się to zmieni, no i finansowo, jest średnio, natomiast przy jeszcze jednym dziecku mogłoby być ciężko.. A Wasze dzieci cieszą się, że będą miały rodzeństwo, nie są zazdrosne? Mój synek jest tak zaborczy, że obawiam się, mogłoby być ciężko, a z drugiej strony, cały czas chce się bawić, jak ma jakiegoś kolegę to jest mega zadowolony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama karmiąca MM
Ja mam 4 miesięczną córkę i już pracujemy nad rodzeństwem dla niej :) jak sie uda to na początku pewnie będzie ciężko, ale damy rade :D inni dają więc czemy my mielibysmy być gorsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
ja mam lat 27 i juz dwójeczke pociech w niewielkim odstępie wiekowy (starsza ma 17 mies a młodsza3 mies) decyzje za nas podjąl los, owszem chcielismy miec dwóje ale myslelismy o wiekszym odstepie,oboje pracujemy i nie mieszkamy w pl wiec do rodziny mamy bardzo daleko,początki sa bardzo trudne (ja miałam cc i dochodzilam do siebie bardzo długo wiec mialam pomoc) zmeczenie, zarwane noce, maleństwo wciaz przy tobie, no i starszak tez chce do mamy, nie jest łatwo i przez najblizszy czas nie bedzie ale kazdy nowy dzien zbliza mnie do tego lepszego czasu:) tak to sobie tłumacze(tuz tuz do pracy trzeba bedzie wracac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Popieram przelot_em :) Byłam długo jedynaczką i dziecku nie chciałam tego zafundować. Chcieliśmy różnicę 3 lat, ale wyszło trochę wcześniej i też jest dobrze :) Początek jest trudny - to jasne: potrzebna pomoc męża albo reszty rodziny, żeby starsze nie poczuło się odrzucone przez nadmiar obowiązków przy młodszym. Powoli się wdrażasz i ogarniasz wszystko: jeśli jesteś osobą zorganizowaną, szybko podołasz. Jeśli nie - nauczysz się stopniowo panować nad sytuacją. Uczulam na solidne i systematyczne przygotowywanie starszego na okoliczność rodzeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie była wpadka zaraz po
pierwszym, bardzo sie ucieszylam, bo poprzednio nie moglam zajsc w ciaze. Na poczatku nie bylo lekko, ale potem bylam bardzo szczesliwa i zaluje,ze nie mam wicej. kazde dziecko jest inne - masz dwoje - to zupelnie 2 nowe zycia, nowe charaktery, doswiadczenia, zycie sie stało jeszce ciekawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoKo_S
A jak takiego 2 latka przygotować najlepiej na rodzeństwo? Jak to było u was? Ja uważam że jak ktoś ma 4 miesięczne dziecko i świadomie zabiera sie za kolejne to powinien się na tym naprawdę zastanowić!!!! Wpadka to inna sprawa... ale świadomy wybór tak krótkiej przerwy to czyste szaleństwo i duża nieodpowiedzialność. Roczne dziecko to jest maluszek który potrzebuje mamy przez całą dobę i kurczowo trzyma się jej spódnicy, wszędzie za nią raczkuje, uważa ją za jedyną bezpieczną i dobrze mu znaną rzecz w życiu. I to wywiera presję na mamę i jej życie. Takiemu dziecku nie potrzebna jest konkurencja - bo tak taki maluch będzie odbierał rodzeństwo. Rocznemu dziecku nie za dużo można wytłumaczyć a jego działania są instynktowne. Przy rocznym czy nawet dwuletnim dziecku jest wbrew pozorom o wiele więcej pracy niż to się może wydawać z punktu widzenia mamy 4 miesięcznego dziecka. Jest ruchliwe, staje się niezależne, ciekawskie, uparte, zaczyna pokazywać charakter, co krok napotyka niebezpieczeństwa które mama musi usuwać z drogi. Jest nadal całkowicie niesamodzielne. Musi być karmione, przebierane i przewijane, często grymasi, ma ataki złości, wszystko chce robić samo choć nic jeszcze nie potrafi (ubieranie butów przez godzinę to norma). Nie potrafi się samo zbyt długo bawić, nie umie nawiązywać więzi społecznych i bawić się z innymi dziećmi. Nadal śpi w dzień i nadal ma wiele nieprzespanych nocy. Jak jest chore to istny koszmar. Nie potrafi powiedzieć co mu dolega, a płacze i cierpi. Nadal idą zęby. Nadal sporo czasu spędza na maminych rękach a waży już całkiem sporo. Non stop brudzi - meble w jogurcie, kredka na ścianie, sok na podłodze to tylko niektóre atrakcje dnia codziennego. Ja odradzam świadomą różnicę poniżej 1,5 do 2 lat. Ale oczywiście wyboru każdy dokonuje sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba każdy
ma obawy, ale pamiętaj o jednym. jak człowiek musi o wkażdejsytuacji sobie poradzi. A to wcale nie jest takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość black&white
ja mam rok roznicy miedzy corkami i zyjemy i jestesmy szczesliwi -bywalo ciezko ale da sie przezyc i co najwazniejsze za 1 zamachem mam 2 odchowana -plusy -bawia sie razem (szarpaja trez ;- ) nie potrzebujemy szukac towarzysza do zabaw ,ladnie jedza bo jedna chce byc lepsza od 2 ,i wiele wiele plusow wiec nie odradzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terele morele
Jak mozna swiadomie zdecydowac sie na jeden rok roznicy!!!!!! Trzeba miec inteligencje krolika zeby w 4 miesiacu po porodzie celowo starac sie o dziecko!!!! Czy wy w ogole zastanawiacie sie nad tym co wy robicie. Tu chodzi o jakosc zycia waszego dzieca i wasza!!!! Jakbyscie trzymaly skrzyzowane nogi przez kolejnych kilka miesiecy nic by wam sie nie stalo. A niemowle na tym by skorzystalo. I wy tez. Rodzenie dzieci to nie jest tasmowa produkcja ani zadne wyscigi. Chore!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×