wigilia w przedszkolu

nie było z tego co pamiętam i nie powinno być... to jest święto typowo rodzinne, a nie okazja do napicia się coli i obżarcia ciastkami... takie jest moje zdanie w każdym razie... zwłaszcza na początku grudnia to jakiś chory pomysł

nie bylo wlasnie ja tez mikoljaaj odwalilam i tylre w temacie . nieee nie mam ale mam ochote na wiecej ;d

dla mnie to jakiś chory pomysł z tą wigilią w przedszkolu jak moje dzieci chodziły do przedszkola to parę dni przed świętami były występy świąteczne przyszedł Mikołaj rozdawał prezenty i było spotkanie przy kawie

przez chwilę pomyślałem, że mówisz serio :)

też uważam, że nastrój świąteczny i tradycję ma pielęgnować dom rodzinny, a nie pani nauczycielka... to jest celowe mieszanie dzieciom w głowach i psucie im psychiki i odbieranie pięknych wrażeń

napalonyyy bo mowie serio :)

a Panie mysla ze to jest uczenie tradycji itp itd za potem zbieora ze stolow to czego dzieci nie zjedza i zabiora do domu :d

wigilia będzie im się zawsze kojarzyć z papierowymi talerzykami, plastikowymi kubkami, colą, frytkami i mufinkami, a może jeszcze balonikami... zamiast stołem pachnącym siankiem pod pięknym obrusem, świecami, stroikami, tuzinem dań na wspaniałych półmiskach i śliczną, naturalną choinką...

napalonyy dopbry z ciebie material :D

no tak, panie to chyba dla siebie robią faktycznie bo wiadomo że zostanie cała masa żarcia i nikt z rodziców tego nie zabierze do domu... a więc serio mówisz?

serio :)

genetyczny chyba taki sobie, choć oczy mam niebieskie... ale w roli ojca byłbym całkiem niezły bo dojrzałem do tego... ale niestety zabrakło mi swego czasu czasu żeby znaleźć matkę dla moich dzieci, a teraz z przerażeniem patrzę na dramatyczny poziom edukacji... ja bym dziecka nie posłał np. do publicznej szkoły...

nie kazdego stac na prywatna :)

najpierw trzeba zrobić, a potem będziemy się martwić...

sweethearth@.op.pl zapraszam :D

napalona czemu plec zmienilas?

właśnie pisałem swojego... gfhg@o2.pl :)

Chyba zwariowaliście - nauczycielki mają zabierać do domu?? A niby po co? U nas jest wręcz problem po każdej imprezie, bo nikt tego zabierać nie chciał. Dlatego teraz robimy imprezy bez poczęstunku, ewentualnie jest ograniczenie, że troje chętnych rodziców piecze ciasto, dwoje przynosi jakieś soki i finito. U nas takie spotkania przedświąteczne nie nazywają się zresztą "wigilia" - starsze grupy wystawiają po prostu "Jasełka", w młodszych jest wspólne kolędowanie, lepienie łańcuchów, takie spotkanie przy choince i ciastku, wprowadzające w świąteczny nastrój.

nic nie zmieniałem - mylisz mnie z kimś

pisze wyraznmie 7.12 zostanie zorganizowana wigilia prosze o przyniesienie poczestunku dla dzieci

to powinno zostać zbojkotowane, czy ktoś w ogóle z rodzicami uzgodnił taką formę i termin? moim zdaniem mały skandal po prostu

nikt wlasnie a niektorzy nie sraja kasa np :)

napisze do ciebie jak zaparze kawe i uzgodnimy ile tych dzieci ok?

hm... alt mi się zaciął i żadne "ę" nie weszło :D

spoko czekam :D

u nas tez nikt tego nie chce, bo to nie kojarzy sie jak powinno, ale nauczyciele musza, bo maja z gory narzucone przez dyrekcje i tyle