Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcąca się uwolnić

Po alkoholu wychodzę ze mnie wszystkie żale do mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość chcąca się uwolnić

Po alkoholu wychodzę ze mnie wszystkie żale do mojego narzeczonego ... gdy już nie jestem w stanie utrzymać żałośći, to się wszytko ze mnie wylewa wprost proporcjonalnie do tego co "wlałam w siebie". Na ostatniej imprezie bawiłam się najlepsze, gdy nagle zauważyłam, że narzeczony robi zdjęcia naszej znajomej, dodam, że był okres gdy nie byliśmy razem- on zerwał i miał czas szaleństw, podrywał dziewczyny, i to nawet na moich oczach, w tym i moją przyjaciółkę ;(, która po pierwsze się dawała podrywać, a po drogie właśnie m.in. w taki sposób, poprzez "niewinne" robienie zdjęć, i gdy zobaczyłam podobna scenę na imprezie to bedąc pod wpływem, gdy nie docierały do mnie logiczne stwierdzenia, że to inna znajoma, że jesteśmy już razem itp, to niewiele myśląc gdy obudziły się we mnie te wszystkie złe wspomnienia, podeszłam do nich i powiedziałam: "to jest niesmaczne". Oboje byli zaskoczeni, co się wcale nie dziwie, porozmawiałam później ze znajomą, wyjaśniłam, przeprosiłam, i zostałam w pełni zrozumiana. Narzeczony następnego dnia powiedział, że jestem świrnięta, ale wszytko się dobrze ułożyło, tylko pytanie: czy takie zachowanie jest normalne, i jak się z tego uwolnić? Czy już zawsze pozostaje mi abstynencja, bo demony przeszłości będą wychodzić w najbardziej niespodziewanych momentach ;( najgorsze, jest to ,że wcale nie chce się tak zachowywać, bo to jest niestosowne z mojej strony i nie wiem, jak sobie ztym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie noszę
ii tam powiedziałaś tylko że to niesmaczne? myślałam, że co najmniej pobiłaś ich oboje i rozbiłaś całe szkło w barze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
:) tylko tyle- powiedziłam "to niesmaczne" i sobie poszłam, ale i tak się żle z tym czuje, bo z boku to mogło wyglądaqć jakbym miała nierówno pod sufitem ;) zresztą, po alkoholu bardzo długo żaliłam się swojej przyjaciółce, noramalnie się tak nie zcahowuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to jedna z tych nielicznych sytuacji gdzie mimo wszystko butelka wina wygrywa z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
Moroland, pewnie masz rację, ale kurcze, aż tak :/ jestem w szoku ile spraw na co dzień jestem w stanie sobie prztłumaczyć, zrozumieć dać sobie spokój bo nie wart itp, a tu proszę trochę wina i wszytko to co pochowałam i jak mi się wydawało poukładałam wychodzi ze mnie ze zdwojoną siłą ;( to jest niepezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo po alkoholu ciężko jest wymyślić wymówkę - stan umysłu nie pozwala na wymyślanie skomplikowanych wyjaśnień na zachowanie tego człowieka. Czemu w ogóle on jest Twoim narzeczonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
Jest moim narzeczonym- bo go kocham, może nie jest idealny, ale myślę, że w wielu przypadkach i sytuacjach jest w porządku, tylko to ja mam problem, bo nie załatwiłam do końca przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie uważasz, że powodem dla którego ta przeszłość Cię męczy jest to, że po pierwsze w 100% mu nie ufasz, a po drugie masz ku temu powody? To ma Cię prawo boleć, bo zostałaś paskudnie potraktowana - temu zaprzeczyć nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
Zgadzam się- w 100% mu nie ufam, a to, że zostałam potraktowana paskudnie to odbija się czkawką do tej pory. Tamta znajoma od zdjęc na imprezie, wie o naszej szarej przeszłości i w pelni mnie rozumie, przyjaciółka której się żaliłam, też mnie rozumie, tylko ja siebie zrozumieć nie mogę. Niby jest wszytko w porządku, niby wyjaśnione, niby poukładane, a tu jednak nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zastanowiłaś się co tu jest tak naprawdę wyjaśnione? Dla tego zachowania nie ma żadnego usprawiedliwienia więc będzie bolało zawsze - zostałaś postawiona w sytuacji gdzie ktoś Cię podle potraktował, przeprosił...i co? Teraz masz wybaczyć i zachowywać się jak gdyby nigdy nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
Właśnie chyba tu jest pies pogrzebany- tak naprawdę nie da się do końca zapomnieć tego, co nas tak bardzo zabolało i będzie co jakiś czas powracać- choćby tylko w myślach, albo tak jak i w tym przypadku "po pijaku", żale tzw. bieżące są zawsze i tego tez się nie zmieni. a wedle słów Moorlanda, pod wpływem czasami jest cięzko wymyślić wymowkę. A ja należę do osób, co nie lubią się żalić, i wychodzi to ze mnie dopiero jak sobie wypiję i się rozluźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MG42
Jest to śmieszny problem: napisałaś że jesteś po prostu zazdrosna. Ale wiesz, ze zazdrość w Twoim przypadku to nie z miłości (bo jak się kocha to się ufa w 100%) tylko obawa czy jesteś na tyle atrakcyjna dla niego by go utrzymać przy sobie. O ciebie tu chodzi i Twój wygląd i prezencję, a nie o Waszą "miłość". A po wódce to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
MG42- w tym przypadku nie chodzi o wygląd czy prezencję- naprawdę nie o to- nie wiesz jak wygladamy i jak się prezentujemy. Nie wszytko sprowdza sie do kwestii wyglądu. Gdyby tak było to nie pisałabym o przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
bo jak się kocha to się ufa w 100%- tu tez się nie zgadzam- zapytaj o zdanie kobiety, które została zdradzona, ale zostało i wybaczyła. Myślę, że kochaja, ale nie ufaja w 100%- bo już nie mogą, nie dlatego, ze nie chcą, nie sa w stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MG42
"Myślę, że kochaja, ale nie ufaja w 100%- bo już nie mogą, nie dlatego, ze nie chcą, nie sa w stanie " To co to za miłość byc z kimś i mu nie ufać? Tak być i patrzeć non stop na rozporek, czy czasami nie rozsunięty był przez inną. Przecież gdzieś tam w świecie jest facet, który niczego nie zawalił i chce Cię taktować poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca się uwolnić
"Przecież gdzieś tam w świecie jest facet, który niczego nie zawalił i chce Cię taktować poważnie." pewnie i jest taki facet, który chce mnie traktować poważnie, ale z jakiegoś powodu che być z tym, pomimo tego, że zawalił, wiem dziwne to, ale, chce z nim być tylko czasami, wychodzi coś nie tak jak trzeba- bo mam taka naturę, że złość na niego obracam na siebie i robię takie właśnie głupoty ;( z którymi się później męczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MG42
"che być z tym, pomimo tego, że zawalił, wiem dziwne to, ale, chce z nim być" No to powodzenia. Ale wiesz jak zakończy się Wasz związek i z jakiego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×