jak myslicie? bardzo prosze o rade...

napisałam mojemu facetowi, z którym sie spotykam dosc krótko, ze nie umiem dozowac miłości i nie umiem kochac na pół gwizdka...on pierwszy wyznał mi miłość i powiedział ze sie zakochał i otworzyłam w jego sercu coś co dawno zostało zamknięte...ale jest jakby niedostepny i poswieca mi za mało czasu...i ostatnio powiedzial cos takiego, ze nie mozna sie uzalezniac od drugiego człowieka,,,,zrobiło mi sie bardzo przykro... :( co o tym sadzicie, da mu to do myslenia? bardzo sie zaangazowałam w ten związek

halooo jest tu kto???

głupota....to nie jest uzależnienie..miłość to piękne uczucie który łączy ludzi na dobre i złe, nie można dozować uczuć, jesteś dla kogoś w 100% albo nie jesteś Nie lokuj uczuć w NIm Wcześniej porozmawiaj i powiedz że chcsz związku na jasnych zasadach a nie słowach "nie możńa się przyzwyczajać"..bo miłość to przyzwyczajenie..i koniec kropka, bez dyskusji :) powodzenia

tzn. daje Ci do zrozumienia, ze jest typem co zawsze bedzie chciał miec swoja wlasna przestrzen tylko dla siebie a ten typ tak ma, czasem cos kombinuje, robi swoje a i tak wie, ze taka kobietka wylewna jak Ty grzecznie czeka na niego. Polecam bardzo szybka diagnozę frajera albo zabaw sie nim, badz czujna

mysle, ze potrzebuje czasu i to możliwe, że długiego na aklimatyzacje. Nie pisuj do niego często bo pewnie jeśli zaczniesz tak robić, to on bedzie się wycofywać..