Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem od czego zacząć

Błagam o pomoc.Nie wiem co się ze mną dzieje.

Polecane posty

Gość nie wiem od czego zacząć

Mam teraz 17 lat. Zawsze byłam cicha, ale miałam przyjaciół.W wieku ok.13 lat stałam sie towarzyska, zachłysnęłam się znajomymi, byłam szczęśliwa, żartowałam , nie było problemów do nie rozwiązania , miałam w sobie siłę , teraz stałam się ofiarą , jestem wyśmiewana , nie potrafie sie zachować wśród ludzi , nie umiem zartowac, rozmawiac z ludzmi .nawet nie wiem jak ubrać w słowa to co chce powiedzieć . Czuje w srodku pustkę tak jakbym od nowa wszystkiego miała sie uczyc stałam się głupia i beznadziejna nawet nie usmiechne sie ale to akurat z lęku, bo mam kompleksy ale inni przeciez z tym jakos zyja a ja przejmuje sie pierdołami, brałam leki na depresje tylko zastanawiam sie skad ona sie mogla wziac? w tej chwili marze tylko o przebywaniu ze sobą , chodze do szkoły ale nie mam praktycznie kontaktu z ludzmi, jakam sie w rozmowie, gadam jakos dziwnie bo zazwyczaj ludzie zle rozumieja to co mowie a ja juz wole siedziec cicho chociaz wiem ze sie pograzam... nawet na gg nie potrafie pogadac wiem ze jestem sztywna dla ludzi widze to po ich reakcji na mnie a na innych. co sie ze mna dzieje. błagam o odpowiedzi wszystkich ktorzy natkna sie na ten temat. kazda odpowiedz potraktuje serio.pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouthona
mysle ze to wiaze sie z dojrzewaniem itp stajesz sie kobieta fizycznie i psychicznie moze to jest powod ?? daj troche wiecej info kiedy tak na prawde zauwazylas ze jestes taka cicha i zamknelas sie w sobie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
z dobre 3 lata temu.Na poczatku jakies dziwne doly przechodziłam ale kontaktowałam z ludźmi normalnie nie bylo z tym problemu potem pojawily sie dziwne leki,fobie itp. Kontrolowalam nawet swoj chod. Potem stracilam kontakt z otoczeniem samoocena mi nagle spadła... Mam dziwne jazdy.... Pozatym ile lat moglabym dojrzewac? To nie tyle zamkniecie bo nigdy nie bylam mega otwarta dopiero jak tych znajomych poznałam to troche sie otworzyłam ale wtedy czulam prawdziwe szczescie gdy dorastałam, nic zlego mnie nie spotkalo, ludzie byli super. Na wlasne zyczenie ich sie pozbylam i w sumie nie wiem od czego dlatego chcialabym jakos z wami to rozwiazac bo nie mam do kogo sie zwrocic. Kiedys bylam u psychologa ale nawet jemu nie potrafie sie zwierzyc. nie chodzi juz nawet o te leki ktorych jest jakby o wiele mniej ale ze nawet przed sama soba nie potrafie powiedziec czegokolwiek (tak ,doslownie nie potrafie! czuje jakbym stracila mowe-czesto gadam bez sensu, nie umiem sklecic zdania, nie wiem co powiedziec czuje sie uposledzona wsrod ludzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouthona
z twoich wypowiedzi wynika ze masz niska samoocene, jak siebie postrzegasz?? akceptujesz sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz........
a ja mysle, ze to hormony, idz zbadac sobie poziom hormonow, i zobaczysz, ze cos jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
nie akceptuje do konca wystarczy ze ktos cos mi powie to pol dnia sie przejmuje choc udaje ze nie... ale chyba kiepsko mi to wychodzi.czasami mam ochote wprost sie poryczec. ba, nawet w gimnazjum kolezanka powiedziała cos zartem i to nie bylo chamskie - popłakałam sie,ona sie zorientowala przeprosila mnie,jest w porzadku ale to chyba te ogolne nerwy mi puscily . kiedys bylam zupelnie inna. co sie ze mna stalo?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
badałam sa ok przechodzilam wiele badan nie tylko hormony bo bylam u lekarza z tym na poczatku myslalam ze cos sie dzieje z organizmem w koncu po dobrych wynikach badan zostalam skierowana do psychiatry po leki.nic nie daly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
nawet rozmawiajac ze znajomymi wgl nie mysle przyjmuje niby do wiadomosci co mowia cos odpowiadam ale cos jakby mnie blokuje a jak juz sie odblokuje to nie wiem co mam mowic. czesto slysze ze zamulam itd. ale to nie jest zalezne ode mnie naprawdę :( a ile razy mozna mowic ze nie mam humoru? dziwne bo nawet znam kilka osob z depresja i rozmawiaja normalnie z ludzmi,maja poczucie humoru.u mnie wyglada to zupelnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouthona
nie glupi powiedzial, chcesz zmienic swiat, zacznij od siebie. Otoz uwazam ze pierwszym krokim do isiagniecia Twego celu jest samoakceptacja, zacznij robic cos co lubisz, nie przejmuj sie jesli komus to sie nie spodoba, komus SIE SPODOBA i o to chodzi. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo przejmujesz sie opinia publiczna, az tak Ci zalezy na ludzkiej akceptacji ?? przeciez calemu swiatu nie dogodzisz a zycie jest krotkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasza 21.23
A może się pomódl? czasami takie rzeczy ukryte są gdzieś baaardzo głeboko i trudno samemu na nie wpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouthona
o boshe !!! jak trwoga to do boga ?! ah ci katolicy, ludzie !!!! dziewczyna ma problem na podlozu psychicznym a wy tu z modlitwa wyskakujecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
nieudolnie próbuję od jakiegoś roku, gdzie się zawzięłam że w koncu sie zaakceptuje,poznam ludzi bo to nie jest straszne gdy przypominam sobie tamte szczesliwe czasy. boje sie ze tak juz bedzie zawsze. nie mam zadnych pasji a co lepsze- rozmawiajac z ludzmi probuje nawet sobie przypomniec co ktos moglby w danej syt powiedziec:o jakies slowa dopasowac.sama od siebie nie potrafie, zawsze mi czegos brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
nie no mowilam ze potraktuje powaznie kazdy pomysl :D jak ktos wierzy to hmm no nie wysmiewam ponoc wiara czyni cuda, ale ja juz probowalam i nic nie pomoglo,nikt mi nie pomoze nadprzyrodzony,sama musze sobie jakos poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouthona
a no niestety, albo zaczniesz pracowac nad soba albo popadniesz w jakas psychoze :D chcialabys cos reprezentowac, miec swoj styl, kogos kto bedzie to docenial, kto bedzie cie lubil... idz kobieto na impreze moze wodka ci jezyk rozwiaze, i zadaj sobie pytanie Czego chcesz od zycia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasza 21.23
próbuj dalej :) Prawdziwe szczęście płynie z miłości. W Bogu masz miłość samą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem od czego zacząć
no chyba juz popadłam :( lata lecą a ja jak stara dewota-bez zainteresowan,bez znajomych,zadnych wyjsc, siedzenie w domu dolowanie sie, nawet nie mam checi do nauki - na poczatku myslalam ze z tego wyjde a teraz juz trace nadzieje boje sie nawet isc na impreze bo nie umiem tanczyc gadac z ludzmi mam opinie normalnej dziewczyny wstydliwej niesmialej troche ale tylu ludzi wykorzystalo dobroc to co bedzie jak cos staloby sie na tej imprezie wystarczy pare slow i juz bede skonczona wsrod ludzi kurcze no niby nie chce sie przejmowac ale mam slaba psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Doskonale Cie rozumiem. Jestem w takiej samej sytuacji. Mimo, że to już trwa jakiś czas, nadal nie rozumiem swojego zachowania. To straszne nie akceptować własnej osoby, przytłaczające jest to uczucie, które jest gdzieś w nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooo
tak łatwo wam pisac zeby sie nie przejmowała ,jednak to nie jest takie proste . wiem to ,bo mi w podstawowce tez dokuczali i nieumialam sie bronic -teraz to bym sie odgryzala ,a gdyby byla taka koniecznosc to lala bym sie na smierc i zycie ,wystrzelala bym po pysku i nie dala soba pomiatac !! Nie dac sie to podstawa ! bo ludzie sa jak dzikie zwierzeta !-brutalni ! potrafia zniszczyc,stlamsic i doprowadzic czlowieka do skrajnej rozpaczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie autorki juz nie ma, ale marsz do psychologa ! Pewnie Ci się wydaje, jakoś nigdy nie zauwazyłam żeby kogoś jawnie wysmiewano, chyba że dał sobą dobrowolnie pomiatać, wiec to kwestia samooceny a nie innych czynników! Idź bo bedzie tylko gorzej. Ja tez jestem slaba psychicznie ale chociaz stwarzam pozory ze jest inaczej i ludzie mnie szanują, przyjaciół zawsze miałam ale miewam okresy izolacji, na szczęście nie aż tak groźne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×