impreza integracyjna czyli kto ile może

wiecie co byłam na imprezie niby integracyjnej i jestem załamana :O owszem szkolenie pełna kulturka a później kolacja i biba na całego,szef po 50 tce niby taki dystyngowany i wzbudzający szacunek a taka świnia i ochlej że żal:O w ogóle ci gości od 30 do 60 to jacyś erotomani :O dostałam już tyle obietnic za swoją dupcie ,że chyba milionerką zostanę:O żenada dla takiej znanej firmy,zero klasy i godności tylko garnitury ich chronią [cześć] chciałam się wygadać tylko a Wy żony w te delegacje to nie wierzcie ,że tam nic się nie dzieje bo ja osobiście pół nocy spędziłam na korytarzu bo moja koleżanka jakiemuś 48 latkowi namiętnie dawała:O

różni ludzie się trafiają na takich wyjazdach i nie ma co generalizować, ale fakt faktem że nieraz sam a nie wierze w to co widzę. Sytuacja z ostatniego szkolenia - fajna laska ok 25lat, mająca zajebistego narzeczonego daje staremu grubasowi 120kg+, oblechowi jakich mało a ten kutas na drugi dzień opowiada wszystkim jak podobno na koniec obciągnęła mu z połykiem. Teraz chodzą ploty jaką mamy w firmie blachare i że dała mu bo obiecał jej podwyżkę.