Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczęśliwa :)

Jak zaoczszędzić na jedzeniu??

Polecane posty

Gość rolusia krak
ja na żarełko mam 400 na mc ,dla siebie i syna nastolatka ,z tym że młody je obiady w szkole ,ale na luzaku mi starcza by co 2-3 dni zjadł tez w domu . Zywimy się różnorodnie a nie tylko szynka ,ser żółty i kotlet. Targ ,warzywa ,biały ser ,pasta jajeczna ,owsianka ,otręby -tanie a zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedro pedro
1 rada wyeliminować słodycze i słodzenie herbaty 2 kupować to co jesteście w stanie zjeść aby nic nie wyrzucać 3 nie stołować się na mieście, gotować samemu 4 kupować produkty marki danego hipermarketu, są tańsze a wcale dużo nie odbiegają od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówie ,że to powód do chwały uważam ,że faktycznie dużo wydajemy i pwnie to świady o jakiejś niezaradności skoro ludzie potrafią przeżyć za 500zl w dwie osoby podziwiam,nie potepiam ani też nie wyśmiwam ,po prostu jestem godna podziwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa :)
Im mniej kasy dupcią wyjdzie tym lepiej, Dusi- grosz uśmiałam się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela...
Dobra skonczmy temat jennifer bo o czym innym tu piszemy :) Gebneralnie żeby oszczędzac trzeba się zorganizować. A powiedzcie mi jak chodzi o środki czystości to kupujecie ilości hurtoweczy polujecie na promocje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 1. kupuj w biedronce. roznie ludzie gadaja na temat jakosci tamtejszego jedzenia, ja sie tam zaopatruje i powiem nawet ze jakos niektorych produktow jest nawet lepsza niz w innym sklepie (np. kukurydza slodka - jest naprawde slodka, lepsza niz jakies tam bonduelle; miecho mielone - ladne, malo tluszczu, mrozona ryba - nie sam lod tak jak w realu.. tylko prawie sama rybka = itd.) po 2. podziel te 500zl przez liczbe dni w miesiacu i pilnuj sie zeby danego dnia nie wydac wiecej niz mozesz. tez musialam ostatnio oszczedzac na zarciu wiec sie wycwiczylam juz :P dania dzieki ktorym oszczedzisz: 1. kup kapuste, zrob zupe jarzynowa, na drugi dzien z reszty kapusty zrob wielki gar 'bigosu' (kapucha, kielbaski troche dla zapachu, 1 papryka, puszka kukurydzy, kilka pieczarek), tanio i dobre, spokojnie na 2-3 dni) ja np. kupilam kg kielbasy regionalnej z biedronki, zuzylam do bigosu 4 kielbasy, reszte usmaze na kolejny obiad z chlebkiem :) 2. fasolka po bretonsku, tez mniej kielbasy, wiecej fasoli, duzy gar na 2-3 dni :) 3. wymyslilam sposob na zuzycie czerstwego chleba. dobre jako dodatek do zupy albo tak przekasic bez niczego :) wybieramy srodek chlebka, rozpuszczamy jedna "kostke rosolowa knora z oliwa z oliwek i ziolami" w wodzie (ilosc zalezna od ilosci chleba), mieszamy ten chlebek z kostka na papke, robimy kulki i smazymy, naprawde dobre, chleb sie nie marnuje i mozna przekasic kiedy lapie glod (tym samym oszczedzac np na szynce bo nie robisz kanapek) 4. ziemniaki - frytki (rob sama, taniej), pyzy, kopytka itd. 5. makaron smazony z keczupem 7. tacka mielonego z biedronki - jednego dnia spagetti, drugiego dnia mielone chcesz wiecej przepisow na tanie zarcie? pisz na aglu88@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
a ja radze nie marnować jedzenia. Sprawdzać daty ważności produktów w domu i pomyśleć co z tego można zrobić. My robimy zakupy raz w miesiącu, przemyślane wiem co mam w domu, a czego brakuje. Kupujemy jedzenie chemię i kosmetyki typu dezodoranty, żele pod prysznic i wydajemy około 500 na takie jedne zakupy. W ciągu miesiąca dokupuje tylko pieczywo, wędlinę i warzywa ale to są drobne zakupy i myślę, że na samą żywność idzie maks 600 zł. Jak robię rosół to robię na ćwiartkach i podudziach. Potem je wyjmuje podsmażam z marchewką i mieszam z makaronem. Mam tani i dobry obiad :) Zamiast pracochłonnych pierogów polecam naleśniki z farszem do ruskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuje w biedronce jogurt z musli, kosztuje 89gr a juz mam drugie sniadanie ja sama dla siebie nie gotuje wiec zandych tam bigosow ani nic nie zrobie bo jestem sama wiec nawet bym tego nie zjadla a by sie popsulo ;) a jesli chodzi o srodki czystosci, to ja mam szampon na ponad miesiac, paste do zebow tez, mydla uzylam bialy jelen bo dla mnie to najlepsze bylo, tez na miesiac mi starczy ;)wiec duzo nie trace, plyn do naczyn jakis najtanszy jedynie proszek do prania vizir bo to jednak jest lepszy niz jakies tanie proszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
mielone z tacki z biedronki? Ja dziękuje bardzo. Kupuję łopatkę po 12 zł za kilogram i proszę o zmielenie,a dodatkowo wiem co jem. Ja polecam kluski śląskie z cebulką - z pewnością tanie danie Czasami mięso z rosołu wykorzystuje i robię pyzy z tym mięsem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Jeżeli chodzi o jogurty z biedronki to są bardzo dobre. Zresztą w biedronce proponuje popatrzeć na producenta, często znana firma i tylko etykieta inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysa na plastiiku
mięso mielone z Biedronki??? raz kupiłam,sam tłuszcz i ścięgna-nie,DZIEKUJE!!! wole sobie kupic 2 kg szynki czy łopatki,dac do zmielenia na miejscu(o ile mielą) a w domku podzielic na porcje i zamrozic ja w tygodniu gotuję zupy,do tego jakies nalesniki,racuchy itp prawdziwy,dwu daniowy obiad jemy tylko w niedziele:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mielone z biedronki jest dobre, nie przesadzaj. po 1 jem takie i zyje i jeszcze nie trafilam w nim na nic dziwnego. po 2. jak kupisz konserwe, pasztet, paprykarz czy jakies inne tego typu zarcie to tez nie wiesz co tam w srodku zmielili. nie przesadzajmy. a ta lopatka to niby taka dobra? ze zwierzaka ktorego karmili jakims swinstwem zeby miesnie szybciej rosly.. tylko samemu hodujac zwierze masz pewno sc ze mieso bedzie ok. wiec nie robmy z biedronkowego mielonego jakiejs mieszaniny odpadow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusigrosz-ka
jja mieszkam u rodzicow na jedzenie przeznaczam 200 zl (kiedys przez 2 miechy zywilam sie sama) i tez spokojnie te 2 stowy miesiecznie wystarczalo- choc kupowalam glownie w biedronie, nie gotowalam bo nie bardzo mialam na to czas, natomiast z gotowaniem podejrzewam ze zycie jest jeszcze tansze. moje przykladowe menu: 1 sniadanie drozdzowka (1,50) 2 sniadanie kielbaski i bulka (biedronkowe kabanosy)/ serek ziarnisty z pomidorem, ogorasem( 3 zl) 3.obiad- polowa opakowania warzyw na patelnie 2 zl 4.podwieczorek banan/jogurt z muesli 1 zl wychodzi kolo 7 zl dziennie. przy zalozeniu ze m-c ma 30 dni wystarcza. nie jestem strasznie wymagajaca i nie jem jakos bardzo duzo, za to smacznie :). na obiad robilam tez hot dogi- parowki jedynki 5 zl (4 szt) + sztangielek,+ketchup pierogi wychodza bardzo tanio -10-12 zl za jakies 100 szt a ma sie spokojnie na 10 obiadow, ale sa dosc pracochlonne nalesniki, zupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kupuje to mieso zawsze, jest ladne, zalezy jeszcze w jakim miescie bo kazde miasto bierze miecho od innego producenta. a jak kupisz kielbase to wiesz co w niej jest? nie wiesz. tak samo z tym mielonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Dla mnie nie ważne czy biedronkowe czy z almy obojętne. Nie kupuje gotowego mielonego. Tak jest lepsze bo wiem ze mam tam mięso a nie skóry np. A konserw i takich bardzo przetworzonych rzeczy nie jem właśnie z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dusigroszko jakis niezbyt ten Twoj jadlospis. nie wiem jak mozna przezyc jedzac ciagle tylko jogurty, banany i warzywa na patelnie. jedyny solidny posilek w ciagu dnia to hot dog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Jeżeli chodzi o kiełbasę, pasztet na szczęście mam dojścia do osoby, która robi je sama. Natomiast mielonego nie kupuje już od bardzo dawna takiego gotowego. Zresztą przeczytaj skład. Nigdy w takim gotowcu nie ma 100% mięsa. Finansowo też szału wcale nie ma bo nie raz za pół kg trzeba zapłacić 5-6zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabaabadu
Jak zaoszczędzić na jedzeniu? Warzywa i owoce kupować sezonowe. Czyli w grudniu pomarańcze itp. Zamiast kupować słodycze - piec ciasta, a nawet zupełnie wyeliminować cukier z diety. Nie kupować bułek, ciabat itp, zastąpić tochlebem (najlepiej pełnoziarnistym), Rozpisać dzienne zapotrzebowanie na produkty, zastanowić się które produkty zastąpić zdrowszymi i tańszymi (np. zamiast płatków na mleku robić owsiankę - tańsza i zdrowsza; zamiast makaronu gotować kaszę lub ryż; zamiast paczkowanych ziemniaków z marketu kupić większy zapas gdzieś od rolnika...). Nie kupować mrożonek typu Hortex a np. 3 marchewki; samodzielnie robić pierogi, naleśniki a nie kupować je w garmażerce; Wyeliminować napoje słodzone (w tym soki), zastąpić kompotem lub wodą mineralną lub herbatkami ziołowymi, może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak smazysz kurczaka to nie jesz skory z neigo? ja lubie taka chrupiaca.. wiec nawet jesli w tym mielonym bedzie jakas skora to co za problem.. zreszta, mieso to mieso. u mnie np lopatka kosztuje 15zl. jak kupie pol kilo to wiadomo, cos w maszynie do mielenie zostanie wiec dostane mniej niz pol kg. a w biedronce mam tacke 0,5kg za 7,5 czyli cenowo podobnie, a nie musze leciec na drugi koniec miasta zeby zmielic. a lopatka ze sklepu tez ma tluszcz, te biale wlokna itd. i miela je z tym wszystkim. nie widze roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusigrosz-ka
jadlospis nie jest zly. jest w nim bialko (kielbaski/serek ziarnisty, jogurt) warzywa i owoce( warzywa na patelnie/pomidorek, ogorek, banan), weglowodany (pieczywo), tluszcze. od kiedy zaczelam zyc na wlasny rachunek zrezygnowalam tez ze slodyczy :). dobrze mi z tym, a zaoszcezdzone pieniadze moge przeznaczyc na drobvne przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gdzies ostatnio znalazlam makrele zmielona z czyms tam jeszcze w takim opakowaniu jak zazwyczaj jest pasztet i kij z tym ze ma tylo 60%makreli jest pyszna, tania i mi smakuje :P tak naprawde jak bysmy chcialy jesc wszystko w 100% to bysmy musialy same ryby lowic, polowac na dzika zwierzyne, wlasny ogrodek, ale juz jest problem jak mamy samochod bo spaliny itp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Ja i tak się będę upierać, że to nie to samo. Mam o tyle szczęście, że sklep który mieli mięso mam blisko. Gdyby tak nie było kupiłabym maszynkę do mięsa. Poczytaj kiedyś skład. Jak dla mnie skoro cena wychodzi taka sama to lepiej kupić kawałek mięsa niż już gotowe. Co do kurczaka tak owszem, taka chrupiącą zjem, ale taka np z rosołu już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rany...........!!!!!!
Jak można oszczędzać na jedzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusigrosz-ka
tez jestem zdania, ze lepiej kupic mieso i zmielic przynajmniej wiemy co jemy...z mielonego tez mozna sporo zrobic- akurat klopspw i sznycli nie znosze, ale hamburgera z bula pelna warzyw mozna smialo wsunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusigrosz-ka
nie chodzi o to, zeby jesc byle co, albo niezdrowo, albo odmawiac sobie wszystkiego. oszczedzanie polega na tym, zeby nie kupowac przetwrorzonych, drogich produktow, gotowac samemu w miare mozliwosci i nie wyrzucac prod. spozywczych ktore kyupujemy czestwo a nadmiernych ilosciach, nie przejadamy i spora ich czesc ląduje w koszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dusigroszko mialam na mysli ze np mi po zjedzeniu jogurtu czy warzyw na patelnie po 15 min zaczeloby burczec w brzuchu z glodu :) agnieszko no wlasnie :) ja tez zdaje sobie sprawe ze w takiej puszce jest 50% miesa czy ryby a reszta to jakies podejrzane dodatki, ale co z tego, smaczne to jem :p tak na dobra sprawe to w kazdym jedzeniu mozna dopatrzyc sie czegos niezdrowego.. a to marchew pryskana, a to w coli jakies Ecos tam.. co do mielonego, pewnie, zmielona lopatka to zmielona lopatka a tacka z biedronki to lopatka plus "dodatki".. ale po usmazeniu wyglada jak mieso, smakuje jak mieso, mozna sie najesc.. a jedzac nie zastanawiam sie co jest w srodku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×