rozumiem zdracajacych

I to nie ma znaczenia, czy to mezczyzna czy kobieta. Większość zdradzonych naprawde w jakims zakresie ponosi wine za cała sytuacje,. Jak człowiek rozmawia, stara się, a ktos dalej jest zimno jak głaz to oc innego pozostaje??

odejsc.

Jak człowiek rozmawia, stara się, a ktos dalej jest zimno jak głaz to oc innego pozostaje?? Kiepskie usprawiedliwienie bo najpierw się kończy jedno (nie pasuje) potem zaczyna drugie. Ale jeśli to ma być nauczka dla drugiej osoby (to twoja wina że zdradziłem) to nic dziwnego że "chciałem dobrze ale nic to nie dało" (samo to w sobie jest dyskusyjne bo nic nie dzieje się bez przyczyny) jest takim atrakcyjnym rozgrzeszeniem.

I ja rozumiem. Na razie opieram się pokusie, ale ileż można... Mój facet całkiem się zapuścił. Nie chce mu się ogolić, nie chce mu się poćwiczyć... Ja zawsze dbam o siebie, staram się wyglądać atrakcyjnie, a mojemu mężowi się nie chce, bo po co? Po małżeństwie nie trzeba A ja marzę o zadbanym, postawnym ale i wysportowanym męskim ciele...

po co marzyc-realizuj :-P

A ty cwiczysz? Ciacha męskiego to ci się chce ale portfela męża zostawić to nie bardzo. Zaklamanazdxira jestes

Eleeene-- swinia nie podburzaj:P

Lucyferze-nie zrozumiales ironi? Szkoda:-P Za to" swinie" - wymierzam Ci 3 klapsy na goly tylek :-P Brzydko tak do starszej Pani mowic!!!