Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość charcica z rodowodem

dziwne spotkanie po latach

Polecane posty

Gość charcica z rodowodem

Spotkaliśmy się przez przypadek. Po siedemnastu latach. Wtedy, przed laty, był dla mnie wszystkim. Pierwsza miłość, pierwszy pocałunek, pierwszy seks, pierwsze snucie planów na przyszłość. Wspólne imprezy i znajomi. Wydawało się, że jest idealnie. Do dnia, gdy przyszedł i powiedział: - To koniec. Odchodzę. Dał mi buzi w policzek i wyszedł. Wariowałam, ale nie próbowałam nawiązać z nim kontaktu. Uniosłam się honorem, zranioną dumą i żalem. Nigdy już go nie zobaczyłam. Do piątku. Poznaliśmy się od razu. On był z żoną, ja z mężem. Przywitaliśmy się trochę sztywno, poznaliśmy naszych partnerów. Rozmowa kleiła się coraz ładniej (wraz z wypijanym alkoholem) i właściwie bawiliśmy się całkiem miło. Do czasu. Jego podchmielona żona opowiedziała mi (w formie anegdoty) jak upolowała swojego misiaczka. Jak odbiła ślamazarnej fujarze, jak uwiodła, zaciągnęła do łóżka i zaciążyła. Nie miała zielonego pojęcia, że tą ślamazarą byłam ja. Po siedemnastu latach poznałam prawdę. Nie wiem, czy poświęciłabym tej sprawie aż tyle myśli, gdyby nie fakt, że mój były odezwał się do mnie dzisiaj. Miły, uroczy, uśmiechnięty. I wreszcie zbolałym głosem jął tłumaczyć, że jestem jego prawdziwą miłością, że żona nic dla niego nie znaczy, że łączą ich tylko dzieci, że ona go uwiodła. A po tym wyznaniu zaproponował mi cudny związek pozamałżeński (wszak jesteśmy połówkami jednego jabłuszka) i miłość równie gorącą co grzeszną. Wywaliłam go za drzwi. I tak się zastanawiam, czy wygrała ona, czy ja? Wiem, że nieładnie mówić o wygranych, przegranych, o grze w ogóle, gdy w grę wchodzą uczucia i życie realne, ale... Czy jej misterny plan, zakończony pełnym sukcesem, był wart świeczki? Ma męża, który bez mrugnięcia okiem zdradziłby ją ze mną (a może i z innymi?). Czy może wpajane nam normy nie mają na celu nas ograniczać, ale właśnie chronić? Tak mnie naszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 28
Tak trzymać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
mysle, ze takie historie czesciej maja miejsce, niz nam sie wydaje. czasem dobrze, ze sie tak stanie, czasem szkoda - jak to w zyciu. Moj maz zawsze powtarza, ze jak stoi w kolejce do kasy w markecie i patrzy na kase obok, to mu sie wydaje, ze tamta posuwa sie szybciej do przodu. A to iluzja - bo jak zmienimy kolejke, to nagle mamy wrazenie, ze jednak ta poprzednia byla "szybsza". Faceci podobnie maja z kobietami, zawsze mysla, ze ta druga, ta nastepna - bedzie lepsza, inna, ciekawsze...tylko do czasu - bo to tez iluzja. Masz moj szacunek, ze go wywalilas. Niejedna by dostala znowu maslanych oczu i opisywala tu, ze polowki sie znowu odnalazly. O prozo zycia, jak dobrze, ze nad nami czuwasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi_rabelek
pełen szacunek dla autorki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala
jego żonie jaką propozycję złożył jej mąż:P ona szmata on kurwiaszsz niech się duszą we własnym sosie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem.agfi
czemu gratulujecie autorce, przeciez ona ma meza i to jemu przysiegala wienosc i milosc wiec nie zrobila nic nadzwyczajnego ;/ swoja droga, szkoda tej zony twego bylego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi_rabelek
" czemu gratulujecie autorce, przeciez ona ma meza i to jemu przysiegala wienosc i milosc wiec nie zrobila nic nadzwyczajnego ;/" nie każda tak potrafi uwierz mi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie kazda tak potrafi
to w takim razie za meza z milosci nie wyszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi_rabelek
może i wyszły ale czas i codzienne życie robi swoje , nie każda/y potrafi docenić to co ma albo docenia jak już jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z sucha glowa
jesli to prawda, to dobrze to rozegralas. W sumie mialam podobna historie - moj byly ozenil sie z inna ale chcial miec romans ze mna :P Ona miala byc do gotowania a ja do lozka. Tlumaczyl to tym, ze nie zerwie z nia, bo za daleko zaszedl ich zwiazek, ale kocha tylko mnie. Hehe,dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pernambucano
Szkoda, że tamtemu oddała cnotę, a nie mężowi. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi_rabelek
" Szkoda, że tamtemu oddała cnotę, a nie mężowi. Żal."- nawiedzony/a czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedziala
dzisiaj cnotę można sobie w gabinecie chirurgicznym naprawić:P gorzej z głową:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noklajajsjs
Moze te 17 lat temu wygraną była ona, gdy udało jej się "upolować" Twojego byłego, ale teraz to Ty wygrałaś ! wygrałaś w pięknym stylu !! nikomu nic nie zaszkodziłaś , pokazałaś klasę !! wygrałaś prawdziwą szczerą miłość , a to chyba najważniejsze. Pamietaj : śmieje się ten , co się śmieje ostatni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noklajajsjs
powinno być ten się śmieje , kto się śmieje ostatni :P czy jakoś tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna rybka
ciesz sie ze z nim nie jestes, serio, juz sam fakt ze "dal" sie uplowac? nastepny biedny, ktory zle trafil, a zycie go tak poszkodowalo - dobrze zrobilas - wygralas! szacunek! Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie wydaje ze przegralas po raz drugi...pierwszy raz wtedy kiedy Cie zostawil i rzucil na do widzenia calusa i wlasnie wczoraj bo zaproponowal Ci ognisty romans...tylko na tyle go stac? zona mu sie znudzila i zapragnal zamoczyc w tym co juz mial? gdyby byl warty tego wszystkiego tych rozsterek ktore teraz przezywasz powinien powziac decyzje o rozwodzie...ale z drugiej strony to nie ma prawa swoja osoba zaklocac Ci zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna rybka
miaczydelko, tak sobie biegam po tym forum dzisiaj, i odpisuje dopisuje do topikow - przeroslas siebie, jaka przegrana, nawet gdyby sie rozwodl dla niej - po co jej on, taki ktorego sie lowi, czytaj miedzy liniami - ona go zlowila, on z nia jest bo jest, przeciez to gacie nie facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...ja napisalam to patrzac na to z drugiej strony-wiec wychodzi wlasciwie i na moje i na wasze....przegrala bo dostala taka bezczelna propozycje ale i wygrala bo wybrala slusznie...chodzilo mi ogolnie o to ze ten super facet jest po prostu palantem skoro mysli ze ona da mu jakakolwiek szanse..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna rybka
ano jest, i moze nie urzywajac slowa wygrana, to wcale na tym roztsaniu zle nie wyszla - postapila slusznie, ale i pewnie dlatego ze jest szczesliwa w swoim zwiazku_ Brawo dla niej, milo sie czyta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga auttorko.."
a ja zastanowiłabym sie najpierw na owym, panem-idealnym..???? a cóż to za idealny pan-niczym marionettka, nie własnego honoru, zdania i charakteru?? cóż to za idealny pan, dający sie ot tak uwieśc?? cóż o za idealny pan, który skacze od łóżka do łóżka??? P.S....-tto nie ona była "zła" -to on był "zły" - bo oszukał cię..sypiał z inną podczas gdy był z tobą moja droga auorko.. ja wiem, że chciałaś choć przez chwilke być porzuconą biedną księzniczką..a porzucającym okazał sie panicz, "zaczarowany" i unieruchomiony przez złą wiedźmę.. ale to życie moja droga. facet cię oszukiwał, sypiał z inną, i ma z nią dzieci-nie z tobą...... jakkolwiek chciałąbyś to sobie wytłumaczyć-wychodzi jedno-facet nie był ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym tak zrobila
To koniec. Odchodzę. gdyby mi tak powiedział,to naprawde nie miałby szans bym chciała znim zamienic słowo nawet po latach o wspólnym imprezowaniu nie byłoby mowy skoro takie chamidło,to u mnie szans nie miałby/nawet gdybym była wolna/---a ty autorko masz męża a nie jakiegoś alfonsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluszcz i koniczyna
Ale przecież autorka nigdzie nie napisała, że on jest lub był idealny. Pisze, że uważała ich związek za idealny. A to spora różnica. A już z tym mężem - alfonsem to ktoś grubo przesadził. Przecież ona napisała o imprezowaniu kiedyś - przed laty. Gdy jeszcze była ze swoim eks. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domnemana pomarańcza
Bo teraz szerzy się debilizm i mało kto potrafi czytać ze zrozumieniem przeczytanego tekstu :O Pozdrawiam autorkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×