Czy powinnam sie do niego odezwac?

Sytuacja wygląda tak, spotkałam się z pewnym chłopakiem dwa dni pod rząd, oba spotkania wyszły z jego inicjatywy. Drugi dzień praktycznie cały spędziliśmy w różnych miejscach na mieście, wiadomoNa rozstanie powiedział miłego tygodnia. Po czym jeszcze wieczorem wysłał smsa miłej nocy;). On nie jest z mego miasta, pojawia się w nim jednak w weekendy. Od niedzieli wieczór milczy i teraz mam pytanie, czy powinnam się do niego teraz pierwsza odezwać czy czekać na wiadomość od niego? Nie chce ani się narzucać ani wyjść na totalnie obojętną. Jak sądzicie? Napisać czy czekać? Wiem, ze jak napiszę to korona mi z głowy nie spadnie przecież, ale wiadomo

moze chociaz jedna opinia?

generalnie, ja nie pisze do nich pierwsza, ale w Twojej sytuacji bys mogla, chociaz jak sie czuje :)

Moim zdaniem mozesz napisac do niego smsa co tam słychać jak minal dzien.Jeśli podoba Ci sie on to powinnas mu to zasygnalizowac choc delikatnie zeby nie czul sie bombardowany stosami wiadomosci.Napewno sie ucieszy z wiadomosci

A pisz babo, co Ci szkodzi, raz sie zyje ; ] . . .

to moze maila mu wysle? jest jeszcze mniej zobowiazujacy niz sms a jednoczesnie wskazuje jednak na moje zainteresowanie, prawda?

Jedynie słuszna opinia: okaż trochę AMBICJI i szacunku dla samej siebie. Chcesz być łatwa i się narzucać? To cię chłopak potraktuje odpowiednio, jak ...

ale chodzi wlasnie o to, ze nie chce sie narzucac, a mail z pytanie co tam u niego slychac, chyba nie jest az taki straszny?

A po co ma się odzywać przed weekendem? Potraktuje cię znowu jak zabawke na czas spędzany w mieście. Myśl trochę, dziewucho! Jak ci się tak nudzi, "Pana Tadeusza" sobie poczytaj. Tam jest traktat Podkomorzego o grzeczności

jezuuuuuuu.oczywiście że napisz. chocby co tam u ciebie, kiedy bedziesz w mieście, może wyskoczymy na kawkę. takie trudne???? i ch.... z tym że pomyśli że się narzucasz???? babskie rozkminki są takie głupie:))

ehh nie nudzi mi sie i wcale nie potraktowal mnie jak zabawke, wrecz wzorowo mnie potraktowal i dlatego w ogole sie zastanawiam nad odezwaniem sie do niego ale w sumie racja, jesli mu bedzie zalezalo to sie sam odezwie

No, nareszcie przebłysk zdrowego rozsądku! Szanuj się - to i inni będą cię szanować. Chłopaki wbrew pozorom nie lecą na byle kogo. Owszem, chętnie "użyją", ale na stałe szukaja porządnej dziewczyny

tak chca porzadnej dziewczyny a sami nie sa porzadni heh faceci sa zalosni