Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brown1

zostałam porzucona, zerwane zaręczyny

Polecane posty

Gość evietto0
autorko jak sobie radzisz ? masz kontakt z bylym narzeczonym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhh82
Mi mąż oświadczył po 10 latach z dnia na dzień, że jest nieszczęsliwy i że to... ja odchodze, bo mieszknie kupił sobie przed ślubem. Nie życzę nikomu takiej sytuacji. Zostałam sama z niczym, nie walczyłam o to co moje, odeszłam honorowo. Może mi nie wierzysz, ale to cię wzmocni. Ja mam dziś wszystko. Można zacząć od nowa i odnaleźć prawdziwą miłość, dorobić się od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam cię zjem cię
brown - typowy "przechodzony" związek. Ni słyszałaś o tym nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa22
właśnie. też mnie interesuje, jak autorka patrzy na wszystko po tym czasie. zwłaszcza, że teraz przeżywam dokładnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dziękuję radzę sobie znacznie lepiej. BARDZO ułatwiło mi zerwanie wszelkich kontaktów z nim, wykasowanie numeru telefonu, zamknięcie wspólnych spraw. Styczeń jest lepszy od grudnia, grudzień był lepszy od listopada...i tak się życie toczy. Banały w stylu "czas leczy rany" i "co nas nie zabije nas wzmocni" mają moc. Tym którzy przez to piekiełko przechodzą życzę wytrwałości, za jakichś czas na prawdę jest lepiej. Jest lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy tacy sami
jak uwierzyc w lepsze jutro? z kazdym dniem jest coraz gorzej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurradomowa
nie mam nic madrego do powiedzenia - tylko tyle, ze trzymam kciuki i wysylam pozytywne fluidy, juz pokazalas, brown1, ze jestes dzielna dziewczyna. usciski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja 90
3mam za Ciebie kciuki, kochana, aby Ci się udało. Nie smuć się, bo nei warto, może gdzieś wyjedź? Nie można płakać nad facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 2 latach stwierdzil ze do niego nie pasuje, byl to dla mnie straszny cios nie spodziewałam sie tego... Nie mogłam sie pozbierac... nie miałam do kogo sie przytulic... nie potrafiłam normalnie funkcjonowac!!! Lzy pomagały tylko na chwile... Nie wytrzymywałam tego dluzej... samotnosc mnie dobijała... Jestem osoba bardzo wrazliwa i nie dawałam rady psychicznie Miałam ochote sie zabic i wiecej nie cierpiec!!! Zamówiłam wtedy urok miłosny u polecanego tutaj perun72@interia.pl – był to strzał w dziesiątkę. Ukochany wrócił i znowu jesteśmy ze sobą ogromnie szczęśliwi. Obiecuje że już nigdy mnie nie zostawi. Mam nadzieję że tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×