POMOCY!!!!

Witam, od 1 września jestem zatrudniona w firmie jako przedstawiciel handlowy. od 15 października byłam na chorobowym prawie do 17 listopada gdzie na wizycie kontrolnej po zwolnieniu okazało się że jestem w ciąży. Kiedy dostarczyłam do pracodawcy zwolnienie lekarskie, to księgowa oznajmiła mi że i tak mogę nie dostać zasiłku chorobowego ponieważ pracodoawca nie osiąga takich dochodów aby w razie kontroli z ZUS udowodnić że stać go na utrzymanie pracownika i nawet jesli dostane zasiłek chorobowy to pewnie będę musiała go oddać. Stąd moje pytanie czy to jest wogole możliwe?! Boję się ponieważ jestem w ciąży zagrożonej, maż zarabia 1800,00 zł netto i mamy już jedno dziecko. prosze o szybka odpowiedź...:(

jaką masz umowę o pracę? na czas okreslony, nieokreślony czy też inną? Czegoś nie rozumiem. Jak to pracodawcy nie stać na utrzymanie pracownika? Wcześniej pracowałaś gdzieś poza tą firmą?

umowe mam na czas nieokreślony na pełen etat, znalazłam ogłoszenie w gazecie że poszukują przedstawiciela handlowego i sie zgłosiłam, miałam juz doświadczenie w tej branży no i mnie zatrudnili... podobno firma zarabai ok. 5000 tys msc a ja mam na umowie 4000 tys netto...to jest jedna z tych firma która otwarła się z dotacji...dla mnie to jakaś czarna magia...

Gówno ci mogą zrobić i tyle. Jeżeli pracowałaś wcześniej a umowę masz na czas nieokreślony... Nie przejmuj się.

a za wcześniejsze L4 firma ci zapłaciła? Bo nie rozumiem w czym nagle tkwi problem? chwila, dochód firmy 5.000zł miesięcznie a tobie płaci 4000zł netto (czyli wychodzi że jakieś ponad 5.000 zł brutto). Weź przestań coś się osmieszają. Proponuję ci telefon do ZUSu bo coś mi się zdaje że ktoś tu coś kombinuje. A zapytam skąd firma ma na księgową i inne wydatki jesli cały zarobek idzie na twoją pensję? Po 33dniach L4 płaci ZUS więc cóż firmie do tego. Taką masz umowę o pracę i jeśli tylko masz jakieś dowody że pracowałaś faktycznie zanim się rozchorowałaś (listy obecności, jakieś pisma itp.) to myślę że mogą cię cmoknąć.

wcześniej sama prowadziłam dzialalnośc ale sie poprostu nie opłacało...jak znalazłam to ogłoszenie to sie zdecydowalam że spróbuje. boję się bo w tej firmie pracuje od września i nie jest to jakis długi okres...nie planowaliśmy tej ciąży...jesteśmy w trakcie budowy domu...ucieszyłam się z tej pracy ponieważ w dzisiejszych czasach otrzymac kredyt na budowę garniczy z cudem a takie wynagrodzenie pozwoliłoby nam go otrzymac bez problemów :( teraz na chorobowym nie wiem czy go wogóle dostaniemy bo mąz ma zbyt niski dochód a ja jestem na L4 i nie wiem jak to banki liczą...w momencie kiedy powinnam leżeć i sie niczym nie martwić bo mam ciąże zagrożoną a jestem w 9 tygodniu to sie zamartwiam ZUSem i bankami :(( a hormony mi zycia nie ułatwiają:(((

a w jaki sposób ja okłamuje pracodawcę??

autorko nie czytaj postu powyzej, bo ten użytkownik jest niestabilny emocjonalnie i ma problemy z psychiką. Zadzwoń do zus i będziesz wiedziała.

księgowej może chodziło o to, że ZUS może podważyć tak wysokie wynagrodzenie przy małych dochodach firmy. Często zdarza się, że ZUS oskarża o wyłudzenie świadczeń i nie oszukujmy się Twój przypadek jest idealny: zatrudnienie w nowej firmie, 1,5mies. pracy i l4, nagle "niespodziewanie" ciąża, wynagrodzenie wysokie, przewyższające możliwości pracodawcy. Moja siostra była w podobnej sytuacji, po 6mies. od zatrudnienia zaszła w ciążę, ZUS ją kontrolował, podważył zasadność wypłaty zasiłku, ale wygrała w sądzie

jeszcze mi tu takich brakuje:/ musze zadzwonić i sie dowiedzieć tylko że u nas w ZUSie to dość nie miłe kobietki pracują...koleżnaka była na L4ciążowe- poroniła i znowu L4 zwykłe i znowu zaszłą i L4 ciążowe to ją i lekarza wezwali bo jak to tak moze być że L4 zwykłe ciązowe itd...czy oni wszystkich muszą traktowac jak potencjalnych wyłudzaczy?

nie wiem jak z ZUS'em, ale kredytu na pewno nie dostaniesz. Rok temu bylam w takiej samej sytuacji. Bylam w ciazy na L4 i bank nie chcial udzielic kredytu na zakup mieszkania, bo stwierdzil, ze moje zarobki nie beda liczone.

a bo to ZUS. Słyszałam o ciężarnej którą ZUS przyszedł skontrolować na L4 dokładnie w dniu porodu. Potem musiała jechać do nich i wyjaśnić czemu jej nie było w domu wtedy. Podobno takie dziwne kontrole wynikają z faktu iż teraz komputer losuje "wybrańców" do kontroli i w efekcie jedną osobę po miesiącu sprawdza już a inna całe 9 miesięcy ma spokój. Zus jak to Zus.

Ktos powyzej ma rację. Ale to problem firmy, bo ona zaniżyłą dochody. Ty się nie daj zastraszyć i sie nie denerwuj. Swoją drogą miałaś szczęście z ta pracą. Niesety sprawa może oprzeć się o sąd... bo to wyglada troszkę podejrzanie. Normalne,że firma się boi bo to może ją pogrążyć...

"a ja.." no właśnie tego sie boję... możesz cos dokładnej powiedziec o siostrze?? dlaczego jej podważyli decyzję?? ja nie chcialam zadnych premi od sprzedaży bo mi się poprostunie oplacało ze wzgledu na kredyt bo od premi i tak nie odprowadzaja żadnych świadczeń, mialam wykorzystywac do pracy swoje auto (na paliwo tez mialam z tego mieć), laptopa, wiec chyba co do wydatków to jednak nie jest juz taka wysoka pensja, bo zeby zdobyc klientów musiałm się najeżdzić sporo...15 paździrnika trafilam do lekarza ginelokoga z takim zapaleniem ze siadać na tyłku nie mogłam...po dwóch tygodniach zrobilam test i sie okazalo że dodatkowo zaszłam w ciąże co graniczy z cudem bo choruje na endometriozę, lekarz dwała mi jakies 20% szans na zajście w ciąże a my się nawet nie starliśmy

u mojej siostry to było tak, że wcześniej pracowała u tego faceta na czarno 5lat, prosiła o umowę i jak dostała, zaczęła się starać o dziecko. Zaszła po 2mies., ale na l4 poszła w 4 mies. około 6 po zatrudnieniu. W jej wypadku to prawdopodobnie pracodawca zgłosił do ZUS, że "nowa" poszła na l4. Kontrolę miała jakoś po dwóch miesiącach, wstrzymali zasiłek. Musiała się odwołać w sądzie i dopiero przed samym porodem, jakoś w 8mies. ciąży wygrała i wszystko oddali. Tylko że ona w tej firmie tak naprawdę pracowała ponad 5lat i bez problemu to udowodniła, bo jej podpisy były w dokumentach.

ja pracuję od 1 września, a na dowód mam meile od szefa i do klentów juz od 6 września mam nadzieję że w razie czego to wystarczy:(

To no nie tylko maile, ale i wrazie czego swiadków, no chyba,że pójda narekę firmie a ta bedzie się bronić...Bo grai idzie owysoka stawkę...

listy płac, listy obecności, kwity RMUA itp.