Jestem taka samotna!

I nie chodzi tylko o faceta. Chodzi o to, że coraz częściej jestem olewana przez ludzi, których uważałam za przyjaciół albo kolegów. Ludzie odchodzą, często bez jakiegoś konkretnego powodu, a ja zastanawiam się, co takiego zrobiłam, że nagle o mnie zapomnieli? Strasznie przywiązałam się do nich, a teraz często jest tak, że przez wiele dni nikt do mnie nie dzwoni, nie mam się z kim spotkać. I źle mi z tym. Chociaż jestem typem indywidualistki i do tej pory lubiłam też życie w samotności, to teraz czuję, że smutno mi bez drugiego człowieka :(

a ty sama pierwsza sie do nich odzywasz?

Tak! To ja pierwsza wyciągam do ludzi dłoń, dzwonię, pamiętam o nich. A oni oczywiście swoje. Każdy ma to w dupie, liczą się tylko osoby, z którymi można się upić, iść na imprezę. Ja z kolei jestem spokojna, czasem rzecz jasna też wychodzę, ale powiedzmy, że daleko mi do bycia popularną i przebojową.

KrajobrazZwilgąILudzie też starciłem dużo znajomych :( mam tylko znajomych wirtualnych :( kilka osób poznanych w sieci, poznał bym w realnym świecie :(