Przpijam połowę mojego miesięcznego dochodu

Dostaje od rodzicow na studia 500 zł miesięcznie. Ma mi to wystarczyć na jedzenie i inne wydatki. Problem polega na tym, ze często imprezuję i na alkohol wydaję ok. 200 zł miesięcznie :O nie wystarcza mi później na inne rzeczy. Teraz mi zostało 50 zł do 10 grudnia. Zeszłam na dno, co mam zrobić? :(

nic nie rób:) ja też już na dnie tylko sumami innymi operuję

A co popijasz. Bo te 200 to można na 10 drinków wydać. A to nie jest tak dużo jak na cały miesiąc.

skad jestes?

drinki? nie stać mnie na drinki. Piję piwo albo wódkę.

Się kurwa znawcy znaleźli

A po co pijesz ?

witam, pytasz co robic? ograniczyc imrezowanie badz imprezowac bez pijanstwa? ja zyje za 400zł miesiecznie poniewaz gdy zapłace czynsz z wypłaty zostaje mi tylko tyle i wiem ze sie po prostu da.

Bo lubię to. Lubie imprezy bardzo. Lubie wyjść na piwko do pubu, lubię iść do klubu, lubię iść na domówkę. A wszędzie cos się pije, no i kasa ucieka.

50 zł na 10 dni to nie tragedia, ja żyłam kiedys za 5 zł na tydzień, jadłma codzinnie frytki

podaj gg,moze bede mogl pomoc

W ogóle to chyba jestem alkoholiczką :(

Albo znajdź sobie faceta który będzie ci stawiał :) Albo pij przed imprezą alkohol w sklepie kupiony bo jest dużo tańszy a w srodku wypijaj tylko jednego drinka.

Jak chcesz mi pomóc?

Nie jesteś alkoholiczka!! Pijesz codziennie bo musisz? Nie! Jakby nie impreza to bys sie nie napiła. Po prostu jestes studnetka :D

Imprezować można bez picia. Z tego wynika, że nie masz problemów z piciem tylko z kasą. Zawsze możesz gdzieś dorobić.

Nawet teraz robię kolejna głupotę bo idę na piwo ze znajomymi :( kolejne 8 zł ucieknie